Więcej

    Szamańska Miedwiediewka

    Że w Rosji piją na potęgę, wie o tym cały świat. Kiedyś śmiano się do rozpuku, jak czerwonolicy Jelcyn w Berlinie dyrygował wojskowej orkiestrze, teraz – jak Miedwiediew w łaźni melancholijnie tańczy z kuflem w ręku. Naród pije — to normalne, ale władzy przecie nie wypada tego robić publicznie…

    Więc ruch uralskich abstynentów (oho, nie tylko w Skandynawii taki!) zaproponował b. prezydentowi i premierowi rezygnację z alkoholu i zachowanie trzeźwości. Andriej Tumaszow, szef „Trzeźwego Uralskiego Okręgu Federalnego” ogłosił to tak stanowczo i głośno, że aż strach się dowiedzieć, czy jeszcze żyje po swej propozycji wprowadzenia „suchego prawa” na Uralu w przeddzień wizyty Miedwiediewa w ich strony.

    Średnie spożycie wódki w tym kraju wzrosło o prawie 10 proc. — do 20 litrów czystego alkoholu na osobę rocznie, przy statystycznej unijnej 11,4. Popyt na wódkę wzrósł szczególnie gwałtownie w regionach graniczących z Ukrainą.

    Co więc Miedwiediew ma robić? Ano po prostu — zarobić! Wprowadzić nową wódkę z szamańskim zaklęciem. Co mają gusła do problemu?! Bo jak się okazuje, na wojnę z Ukrainą ruszył… Oddział Bojowych Magów Rosji, który chce oczyścić swój kraj i „zesłać sztylety i buławy na głowy wrogów Federacji Rosyjskiej”.

    I nowe pieniądze na wojnę będą i naród będzie śmielszy!

    Czytaj więcej: Demografia i wojna