Więcej

    Przez konflikt z Chinami konsumenci nieco dopłacają, ale Litwie przybyło wpływów z podatków i prestiżu

    Wojna ekonomiczna między Litwą a Chinami nie została zakończona. Litewski biznes poniósł pewne straty, ale sytuacja wydaje się obecnie stabilizować.

    Czytaj również...

    Konflikt ekonomiczny między Wilnem a Pekinem, po tym, jak Litwa zezwoliła na otwarcie przedstawicielstwa Tajwanu, trwa ponad rok. Wymiana gospodarcza między dwoma krajami się skurczyła. Zdaniem ekspertów nie potwierdził się jednak najgorszy dla naszego kraju scenariusz.

    Chińskie sankcje nie wpłynęły dramatycznie na sytuację gospodarczą w kraju. Powoli litewscy przedsiębiorcy odnajdują nowe rynki. – Mówiąc wprost, handel z Chinami, jeśli spojrzymy na liczby, odbudowuje się. Wiele ważnych dla biznesu towarów z Chin wędruje do nas bezpośrednio, część trzeba nabywać się przez kraje trzecie – mówił pod koniec 2022 r. prezydent agencji ELTA Vidmantas Janulevičius, prezes Litewskiej Konfederacji Przemysłowców.

    Czytaj więcej: Wizyta Nancy Pelosi na Tajwanie: „USA nie zrezygnują ze swoich zobowiązań na rzecz Tajwanu”

    Kurczący się eksport

    Z danych Ministerstwa Spraw Zagranicznych RL wynika, że w 2021 r. Chiny były 12. partnerem handlowym Litwy. Obrót był na poziomie 1,8 mld euro. Eksport do Chin wynosił 228 mln euro, natomiast z Chin na Litwę importowano towarów na sumę 1,8 mld euro. W minionym roku eksport zmniejszył się do sumy 97 mln euro, natomiast import pozostał w granicach 100 mln euro.

    2021 to był rok, kiedy zaczął się konflikt. Siłą rzeczy wymiana handlowa była mniejsza niż w poprzednich latach. – Jeśli spojrzymy na litewskie firmy, które zajmują się eksportem, to rok 2020 był rokiem rekordowym pod względem eksportu do Chin. Eksport wyniósł 352 mln dolarów. W ciągu następnych dwóch lat eksport zmniejszył się o ponad 200 mln euro. W 2022 r. eksport do Chin wyniósł 103 mln dolarów. To skurczenie się eksportu częściowo było na rękę władzy litewskiej. Władza mogła powiedzieć, że zmniejszenie eksportu nie wpłynęło mocno na gospodarkę kraju. Są nowe rynki zbytu. Otwarły się drzwi na pewne rynki krajów Azji, np. Tajwanu. Nowe rynki musiały zrekompensować straty na chińskim rynku. Tak naprawdę w tym miejscu niezbyt mijano się z prawdą. Pominięto tylko jedną rzecz. W 2020 r. import z Chin wynosił 1 mld 340 mln dolarów. W 2022 r. import wzrósł o 56 proc. i sięgnął 2,09 mld dolarów. Problem polega na tym, że importowano nie bezpośrednio do Litwy. Towar był dostarczany przez Finlandię, Belgię, Niemcy, Polskę. Biorąc pod uwagę bardzo preliminarne obliczenia, to nakłady logistyczne wzrosły o 7 proc. – tłumaczy „Kurierowi Wileńskiemu” Kęstutis Černeckas z Wileńskiej Izby Handlu, Przemysłu i Rzemiosła.

    Co w rzeczywistości oznacza wzrost nakładów logistycznych? – Te wydatki spadły na litewskich konsumentów, którzy nabyli te towary. Można powiedzieć, że samo państwo wygrało na tym, ponieważ zwiększyły się wpływy VAT. Niemniej, jeśli połączymy 249 mln dolarów, które stracili eksporterzy do Chin, i 273 mln dolarów więcej za import, ujrzymy tę stratę: ponad 520 mln dolarów – wyjaśnił Černeckas.

    Czytaj więcej: Chiny oburzone, nie chcą handlu USA z Tajwanem. „Polityka »jednych Chin« niezbędna”

    Kto stracił

    Janulevičius zaznaczył w rozmowie z agencją informacyjną, że najbardziej stracił litewski sektor żywnościowy. Na rynek państwa środka nie trafiają już litewska żywność i napoje.

    Černeckas dostrzega inną tendencję. – Jeśli spojrzymy na strukturę eksportu z roku 2022, to z tych 103 mln euro 90 proc. stanowili eksporterzy miedzi, mebli i materiałów budowlanych. Eksport miedzi stanowił prawie 40 mln. Widzimy więc, że pewne surowce i materiały w spowolnionym tempie wędrują do Chin. Natomiast towary wyprodukowane na Litwie nie są eksportowane albo prawie nie eksportowane – martwi się przedsiębiorca.

    O ile jeszcze przed rokiem retoryka z obu stron była bardzo ostra, o tyle w ostatnim czasie uspokoiła się. Część ekspertów sądzi, że obie strony nie chcą się głębiej pogrążać.

    Kęstutis Černeckas nie widzi jednak szans, aby w najbliższej przyszłości relacje gospodarcze między Litwą a Chinami powróciły do poziomu z roku 2020. – Eksport zmniejszył się trzykrotnie i nie ma żadnych opcji, żeby zaczął wzrastać. Dopóki to nie zostanie załatwione na szczeblu dyplomatycznym, nie widzimy żadnych możliwość rozwijania eksportu z Litwy do Chin – podkreślił przedstawiciel izby.

    Sytuacja nie jest zła

    Rozmówca „Kuriera Wileńskiego” zaznacza, że relacje z Chinami nie będą miały większego wpływu na rozwój gospodarczy kraju. Przeorientowanie litewskich podmiotów na inne rynki już się dokonuje i te tendencje będą wzrastały. – To jest kwestia czasu. Wzrósł eksport do Tajwanu. W 1998 r., kiedy Litwa straciła rynek rosyjski, w niektórych firmach spadek był nawet o 60 proc. Jednak po pewnym czasie udało się odbić. Biznes Litwy zwrócił się w stronę Zachodu. Teraz zysk tych firm wzrósł kilkadziesiąt razy. A więc można zrekompensować straty na chińskim rynku, wchodząc na nowe rynki. Trzeba tylko pamiętać, że ten konflikt spowodował straty nie tylko dla eksporterów, ale uderzył też w litewskich konsumentów, ponieważ pociągi i samoloty z towarem nie zatrzymują się na Litwie. Dodatkowe wydatki na transport są wliczane w cenę, którą pokrywa ostateczny konsument – nie kryje Kęstutis Černeckas.

    Ośrodek prezydencki uważa, że mimo pewnych zawirowań kryzys w relacjach z Chinami nie miał większego wpływu na życie w kraju.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    „Pokłócić się z Chinami i nic w zamian nie otrzymać – to niezrozumiałe. Oczywiście otrzymujemy surowce z innych regionów. Mówimy o tych surowcach, które są potrzebne do pomyślnego rozwoju biznesu Litwy. Przeorientowanie się nastąpiło. Czy to było zgodne z planem? To zależny, co komu się udało. Niemniej widzimy, że sytuacja nie jest zła” – powiedziała przed kilkoma tygodniami doradczyni Litwy prezydenta Asta Skaisgirytė.


    Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 9(26) 04-10/03/2023

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Najnowsze polskie kino blisko wileńskiego widza

    Projekt Spotkania z Kinem Polskim, realizowany wspólnie przez Dom Kultury Polskiej w Wilnie oraz Fundację „Kontrplan”, ruszył w maju br. W ramach projektu w ubiegłym tygodniu został pokazany film „Czarna owca”, w tym tygodniu (6 listopada) odbędzie się pokaz...

    Polskie władze do kwestii granic podeszły odpowiedzialnie

    Październik w historii XX-wiecznych relacji polsko-litewskich ma szczególne znaczenie. Zajęcie Wilna przez „zbuntowane” oddziały Lucjana Żeligowskiego 9 października 1920 r. rozpoczęło wieloletni konflikt o Wilno, który kładł się cieniem na stosunki między dwoma krajami niemal przez całe minione stulecie. Oczywiście...

    Nowy dyrektor Departamentu Mniejszości Litwy: „Nasze działanie jest odzwierciedleniem polityki państwa”

    Antoni Radczenko: Dlaczego zdecydował się Pan wziąć udział w konkursie na stanowisko dyrektora Departamentu Mniejszości Narodowych przy Rządzie RL? Dainius Babilas: Moja decyzja o starcie w konkursie była podyktowana przekonaniem, że mogę efektywnie pełnić tę funkcję i wnieść realną wartość...

    Wypadek przy pracy

    W niedzielę 27 października odbędzie się druga tura wyborów sejmowych. Kto będzie teoretycznie rządził Litwą przez najbliższe cztery lata, dowiemy w niedzielę wieczorem lub w poniedziałek z rana. Celowo piszę „teoretycznie”. Socjaldemokraci deklarują powstanie nowej centrolewicowej koalicji. Jednak jeszcze przed...