Więcej

    Dyktatorka Białorusi pociąg do „ojczyzny”

    Andrzej Poczobut – więźniem sumienia, więźniem za przekonania, wolność słowa i swój punkt widzenia. Po długim areszcie i rozprawie sądowej reżim łukaszenki (!) wysłał skazańca do kolonii karnej w Nowopołocku.

    O Andrzeju Poczobucie słyszałem od swoich krewnych w Grodnie, kiedy jeszcze była możliwość tam bywać. Choć Andrzej urodził się w Brzostowicy, za miasto rodzinne uważa Grodno. Koło Grodna jest miejscowość Poczobuty, zapewne stąd pochodzą jego przodkowie. Słyszałem, że ktoś z Poczobutów był z nami skoligacony. Andrzeja Poczobuta już dwukrotnie zatrzymywano za to, że jakoby znieważył „prezydenta” Białorusi: w 2011 i 2012 r. Miał nawet dwuletni wyrok, ale w zawieszeniu, dopiero kolejne aresztowanie w 2021 r. stało się początkiem gehenny dziennikarza i publicysty. Bronił wtedy przed represjami reżimu prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelikę Borys oraz innych więźniów politycznych. Po wielu miesiącach aresztu tzw. sąd w Grodnie skazał Poczobuta na 8 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. Łukaszenko zaś niezmiennie twierdzi, iż na Białorusi nie ma więźniów politycznych, a swoboda słowa ma się dobrze. Według „prezydenta” Poczobut i jemu podobni siedzą za… oszczerstwa i kłamstwa. Koło historii w Rosji i na Białorusi obróciło się w kierunku sowieckiej epoki – więzienia i łagry znów zapełniają się ludźmi, którzy śmią wypowiadać publicznie swoje zdanie i niezależne opinie.

    Przełom w Rosji i na Białorusi zapewnić może jedynie zwycięstwo Ukrainy w zbrodniczej wojnie wywołanej przez Putina.

    A że są one sprzeczne z linią reżimów – należy więc odpowiednio ich ukarać. I karzą surowo, bez litości, długimi latami ciężkiego więzienia. Jako że proces scalenia Białorusi z Rosją jest bliski realizacji, łukaszenko (!) wściekle prześladuje wszystkich, którzy temu procesowi zagrażają. Trudno policzyć wszystkich więźniów politycznych siedzących w rosyjskich i białoruskich kazamatach. Dość powiedzieć, że jest ich bardzo dużo. Według szacunków z niezależnych źródeł wynika, że w białoruskich więzieniach i koloniach przebywa ponad 1500 więźniów sumienia. W Rosji jest ich zapewne parę razy tyle. Przełom w Rosji i na Białorusi zapewnić może jedynie zwycięstwo Ukrainy w tej zbrodniczej wojnie. Mimo zapewnień łukaszenki (!), że Białoruś w konflikcie nie uczestniczy, gołym okiem widać, iż to wierutne kłamstwo. Ostatnio dyktatorek Białorusi parokrotnie wyraził się o Rosji jako o… swojej ojczyźnie, a przyjęcie Prigożyna z jego bandziorami świadczy o współodpowiedzialności za zbrodnie na Ukrainie.


    Komentarz opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 27 (78) 08-14/07/2023