Odpowiedni apel biskupi Litwy wystosowali w ubiegłym tygodniu, kiedy odbyło się plenarne posiedzenie konferencji. „Kończąc obrady biskupi chcą jeszcze raz przypomnieć księżom, że są powołani do głoszenia Ewangelii i służenia tym wspólnotom, które zostały im przydzielone. Jak ustala część druga artykułu 287. kanonu „duchowni i zakonnicy nie muszą aktywnie uczestniczyć w polityce i działalności partii politycznych. Najwyżej kompetentny organ władzy kościelnej zdecyduje, że taka działalność jest potrzebna do obrony praw Kościoła albo do rozwoju powszechnego dobra” — napisali uczestnicy Konferencji Biskupów Litwy.
Uczestnicy konferencji podkreślili, że duchowni nie mogą szerzyć agitacji wyborczej nie tylko z ambony, ale również w innych instytucjach powiązanych z kościołem oraz na prywatnych kontach w sieciach społecznościowych.
Kościół unika sporów politycznych
W roku 2024 na Litwie odbędą się potrójne wybory: prezydenckie, sejmowe oraz do Parlamentu Europejskiego. Wybory prezydenckie mają odbyć się na początku maja, do Parlamentu Europejskiego w czerwcu, a sejmowe w październiku. — Sądzę, że to jest ważne oświadczenie. Porównując z Europą Zachodnią, to na Litwie, podobnie jak w Polsce, mieszkańcy biorą aktywny udział w życiu religijnym kraju. Generalnie Kościół Katolicki ma duży wpływ na mieszkańców. Z drugiej strony, analizując ostatnie 20-30 lat, to w odróżnieniu od Polski, litewski Kościół Katolicki jest raczej daleki od wszelkich sporów i dyskusji politycznych — powiedział „Kurierowi Wileńskiemu” politolog dr Andrzej Pukszto z Uniwersytetu Witolda Wielkiego.
Apel biskupów jest reakcją na publiczne poparcie księdza Viliusa Sikorskasa dla kandydatury kandydata na prezydenta Ignasa Vėgėlė. Słowa duchownego doczekały się reakcji Głównej Komisji Wyborczej. Członkini GKW Inga Milašiūtė oświadczyła, że działania księdza trudno zaliczyć do bezpośrednich obowiązków duchownego. W podobnym tonie wypowiedziała się też przewodnicząca GKW. „Chciałabym jeszcze raz poinformować, bo kampania wyborcza tylko się rozpoczęła. Będziemy mieli sporo i państwowych, i kościelnych świąt. Dlatego chyba księża nie powinni uczestniczyć w polityce” — powiedziała Lina Petronienė.
— Został wybrany odpowiedni moment, ponieważ wybory prezydenckie zbliżają się wielkimi krokami. Z pewnością w przeszłości niektórzy księża włączali się w agitację wyborczą. Generalnie to były dwa ugrupowania. Po pierwsze, to Związek Ojczyzny, gdzie oczywiście nie na poziomie biskupim, tylko znacznie niższym były wysyłane sygnały przez poszczególnych księży do swych parafian. Po drugie, na Wileńszczyźnie były przypadki agitacji za AWPL-ZChR. Na przykład były rozdawane ulotki po zakończeniu mszy. Warto jednak podkreślić, że nie było to zjawisko o wielkiej skali. Ogólnie rzecz biorąc Kościół Katolicki na Litwie jest bardziej neutralny pod względem politycznym — oświadczył Andrzej Pukszto.
Czytaj więcej: Wybory prezydenckie 2024: kandydaci zwlekają z deklaracją
Dominują katolicy
Zgodnie z danymi ostatniego spisu mieszkańców do katolików zalicza siebie ponad 2 mln mieszkańców z 2 mln 800 tys. mieszkających na Litwie. Na drugim miejscu znaleźli się prawosławni, których jest trochę ponad 100 tys. Generalnie za osoby wierzące uważa siebie około 80 proc. mieszkańców kraju. Do ateistów zalicza siebie niecałe 2 proc., kolejnych 15 proc. nie zadeklarowało siebie do żadnego z istniejących wyznań lub jest obojętna na kwestie wiary.
Z drugiej strony, jak pokazują wyniki badań Europejskiego Sondażu Społecznego, na Litwie w okresie 2002-2020 zwiększyła się liczba wierzących z 83,2 proc. do 89. Państwa europejskie, gdzie również odnotowano wzrost osób wierzących, to między innymi Francja (z 48,7 do 52,9 proc.), Włochy (z 77,3 do 79,1 proc.) oraz Austria (z 71,4 do 76,4 proc.). Aczkolwiek w innych krajach są odnotowane raczej tendencje spadkowe: Irlandia (z 82,7 do 67,8 proc.), Węgry (z 63,1 do 49,6 proc.), Hiszpania (z 78,2 do 67,4 proc.), Portugalia (z 85,8 do 75,7 proc.), Polska (z 93,3 do 87,2 proc.).
Czytaj więcej: Katolicy na celowniku
Rozdział kościoła i państwa
Zdaniem naszego rozmówcy generalnie kościół jest oddzielony od państwa. Tym niemniej czasami pojawiają się zarzuty, że kościół nie płaci podatków lub na pewne jego inicjatywy są przydzielone określone dotacje z budżetu. — To raczej wynika z Konstytucji, gdzie jest mowa o tym, że państwo akceptuje tradycyjne wspólnoty religijne. Nie ma czegoś takiego, że w ogóle nie wspomina się o religii. Tym niemniej wydaje się, że rozdział kościoła z państwem jest daleko posunięty — podkreślił Pukszto.
Artykuł 43. Konstytucji Republiki Litewskiej zaznacza, że „Na Litwie nie ma państwowej religii”, ale jest też zapis, że „Państwo uznaje tradycyjne litewskie kościoły i organizacje religijne”. Natomiast wspólnoty religijne, niezaliczane do tradycyjnych, mogą działać, jeśli ich działalność jest zgodna z litewskim ustawodawstwem. Do wyznawców tradycyjnych religii są zaliczani: katolicy, luteranie, ewangelicy, grekokatolicy, prawosławni, staroobrzędowcy, judaiści, muzułmanie sunnici oraz wyznawcy karaimizmu.
Czytaj więcej: Karaimi są integralną częścią Litwy