„Taryba jako jedyne przedstawicielstwo narodu litewskiego, opierając się na prawie narodów do samostanowienia oraz na postanowieniach konferencji wileńskiej z 18-23 września 1917 roku, ogłasza przywrócenie państwowości Litwy opartej na zasadach demokratycznych ze stolicą w Wilnie” — czytamy w Akcie Niepodległości, który został przyjęty jednogłośnie przez Tarybę 16 lutego 1918 r. Teraz tego dnia jest święto państwowe.
Podobnie jak w latach poprzednich, obchody dnia niepodległości rozpoczną się na cmentarzu na Rossie od uczczenia pamięci sygnatariuszy. Później w ośrodku prezydenckim zostaną wręczone odznaczenia państwowe. W południe przed siedzibą prezydenta Litwy odbędzie się podniesienie flag trzech krajów bałtyckich.
Czytaj więcej: Dzień Odrodzenia Państwa Litewskiego 2023 w Wilnie [GALERIA]
Pierwsze obchody: brak spójności
Pierwsze obchody święta niepodległości odbyły się rok po ogłoszeniu aktu.
— Faktycznie po raz pierwszy obchody 16 lutego były zorganizowane w Kownie w roku 1919. Obchody były nie do końca spójne, ponieważ trwały dosyć ostre spory polityczne między Tarybą a rządem. Na czele rządu stał wtedy Mykolas Sleževičius i rząd, w odróżnieniu od Taryby, która miała charakter prawicowy, miał orientację bardziej lewicową. Trwały ostre spory i dyskusje, po których tylko udało się uzgodnić wspólny program obchodów. Rok później obchody odbyły się już bardziej składne — w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” przypomina historyk Algimantas Kasparavičius z Instytutu Historii Litwy.
Deklaracja z 1920 r. wniosła zamieszanie
W dniach 14-16 kwietnia 1920 r. odbyły się pierwsze powszechne wybory do Sejmu, który wszedł do historii pod nazwą Sejm Założycielski. Pierwsze posiedzenie odbyło się 15 maja.
— To właśnie w tym dniu Sejm przyjął dodatkową deklarację o niepodległości. I wtedy powstało pewne zamieszanie co do tego, kiedy trzeba obchodzić dzień niepodległości. Na zasadzie, które święto jest podstawowe. Generalnie od 1921 do 1928 r. na pierwszym miejscu, jeśli tak można powiedzieć, znalazło się 15 maja. Wybory do Sejmu Założycielskiego wygrali chadecy, których podstawowym partnerem byli ludowcy, a ci nie przykładali większego znaczenia do aktu z 16 lutego 1918 r. Trzymano się koncepcji, że Taryba zbytnio ufała kajzerowskim Niemcom. Zbytnio z nimi współpracowała. Dlatego uważano, że ten dzień pod względem politycznym nie jest do końca „czysty”. Z drugiej strony, miano zastrzeżenie wobec wyboru składu Taryby, ponieważ powstała za czasów niemieckiej okupacji i z błogosławieństwem władz okupacyjnych. Sądzono, że Taryba jest obarczona wieloma grzechami, dlatego nie ma powodu do większego świętowania — zaznacza historyk.
Zmiana sytuacji i rola Antanasa Smetony
Sytuacja zmieniła się po przewrocie wojskowym w grudniu 1926 r. 12 kwietnia roku następnego prezydent Litwy Antanas Smetona rozwiązał Sejm.
— Wybory do nowego Sejmu nie zostały rozpisane. I już w roku następnym powstaje pytanie: kiedy trzeba obchodzić Dzień Niepodległości? Jak już mówiłem, do tego czasu podstawowe obchody przypadały na 15 maja. Jednak w 1927 r. w ogóle nie ma żadnego Sejmu i powstała pewna ideologiczna kolizja. Dlatego od 1929 r. powrócono do obchodów 16 lutego. Taka sytuacja przetrwała do roku 1940 — wyjaśnia Algimantas Kasparavičius.
Powrót do obchodów 16 lutego można również zinterpretować w ten sposób, że Smetona, który na początku niepodległości stał na czele Taryby, chciał utwierdzić swoją rolę w świadomości społecznej.
Rozmowy z Niemcami
— Do Sejmu Założycielskiego, ze względu na zbyt konserwatywny program, nie trafił ani Antanas Smetona, ani żaden z narodowców (tautininkai — formacja polityczna skupiona wokół Antanasa Smetony — przyp. red.). Faktycznie mamy do czynienia z sytuacją, że żaden z narodowców nie głosuje za deklaracją z 15 maja 1920 r. Chociaż z drugiej strony, kiedy zaczyna obradować Sejm Założycielski, to prezydentem kraju nadal pozostaje Smetona, który swym podpisem sygnuje ten dokument. Tym niemniej, Smetona mógł się czuć tą deklaracją pokrzywdzony. Trzeba pamiętać, że to właśnie on poprzez negocjacje ze stroną niemiecką otrzymał zgodę na zwołanie konferencji wileńskiej 1917 r., która wyłoniła Tarybę. I poprzez właśnie rozmowy z Niemcami udało się uzyskać zgodę na niepodległość w tej lub innej formie. Dlatego deklarację sejmową z 1920 r. mógł traktować jako pewne posunięcie populistyczne — ocenia historyk.
Koniec sporów
Nie patrząc na pewne spory w okresie międzywojennym dotyczące terminu obchodów Dnia Niepodległości, to po rozpoczęciu sowieckiej okupacji te spory zanikły. Żadna z opcji politycznych nie podejmowała tej kwestii.
— Sama okupacja sowiecka była na tyle dużym zagrożeniem narodowym, że generalnie wszyscy zapomnieli o 15 maja. Tak naprawdę, te spory miały charakter ideologiczny, na uchodźstwie nie miały żadnego sensu. Zresztą w ciągu tych 11 lat, od 1929 do 1940 r., wszyscy przyzwyczaili się do tego, że Dzień Niepodległości jest obchodzony 16 lutego. Poza tym wszystkie opcje od prawicy do lewicy potrafiły znaleźć swoje miejsce w mitologii 16 lutego — podkreśla Algimantas Kasparavičius.
Czytaj więcej: W całym kraju uroczyście obchodzono Dzień Odrodzenia Państwa Litewskiego