— Obecność wojsk NATO na terytorium Litwy jest strategicznym interesem naszego kraju. Porozumienie z Bundeswehrą zakłada, że będzie to niemiecka brygada. Im szybciej ci żołnierze trafią na Litwę, tym lepiej, ponieważ wojna trwa i nie wiadomo, co przyjdzie na myśl schizofrenikom na Kremlu — komentuje w rozmowie z naszym dziennikiem Artur Płokszto, wykładowca Litewskiej Akademii Wojskowej im. generała Jonasa Žemaitisa.
Przybyłych powitał po niemiecku minister ochrony kraju Laurynas Kasčiūnas. Zapewnił, że zrobi wszystko, co w jego mocy, aby przybywający na Litwę żołnierze poczuli się jak w domu.
Początkowo skład niemieckiej brygady na Litwie będzie liczył ponad 20 żołnierzy.
— Wojsko nigdy nie wchodzi na teren nieznany, dlatego celem pierwszej grupy relokowanych żołnierzy będzie rozpoznanie terenu i organizowanie pobytu całej brygady. Kiedy wszyscy się rozlokują, powstanie miasto wielkości Druskienik — mówi nasz rozmówca.
Czytaj więcej: Brygada Bundeswehry wejdzie na Litwę. „Potencjalny agresor musi się z tym liczyć”
Łącznie na Litwę przyjedzie 4,8 tys. żołnierzy i 200 cywili
Jak zapowiedział minister ochrony kraju Laurynas Kasčiūnas, relokacja niemieckich wojsk odbywa się „zgodnie z planem”.
„Około 150 kolejnych żołnierzy przybędzie w tym roku w październiku” — powiedział polityk.
Według niego główna część brygady trafi na Litwę w 2025 r., a pełną zdolność operacyjną osiągnie w 2027 r. Według ministra stworzenie niezbędnych warunków dla niemieckich żołnierzy będzie kosztować Litwę „około 800 mln euro”.
Niemcy zobowiązały się do rozmieszczenia na Litwie ciężkiej brygady z trzema batalionami manewrowymi i wszystkimi niezbędnymi jednostkami wsparcia bojowego i zaopatrzenia.
Brygada będzie składać się z jednostek już istniejących i nowo formowanych. Na Litwę zostaną przeniesione 203. Batalion Pancerny z Nadrenii Północnej-Westfalii i 122. Batalion Piechoty Pancernej z Bawarii. Stacjonująca obecnie na Litwie grupa bojowa wejdzie w skład wielonarodowego batalionu i stanie się integralną częścią brygady.
„Łącznie na Litwę przyjedzie 4,8 tys. żołnierzy i 200 cywili, którzy służą w Bundeswehrze i będą tu stacjonować” — podczas konferencji prasowej zapowiedział Cornelius Zimmermann, ambasador Niemiec na Litwie.
W jego ocenie fakt, że Niemcy rozmieszczają brygadę we wschodniej strefie przygranicznej NATO, jest decyzją bez precedensu. „Wolność Litwy jest naszą wolnością. A bezpieczeństwo Litwy jest naszym bezpieczeństwem” — powiedział Zimmermann.
Skuteczniejsze odstraszanie wroga i większe bezpieczeństwo
Niemieccy żołnierze będą odbywać służbę w dwóch miejscach — Rudnikach i Rukli. Żołnierze wraz z rodzinami zamieszkają w Wilnie i Kownie, dodatkowo w innych częściach Litwy powstaną punkty logistyczne.
„Strona niemiecka wielokrotnie udowadniała, że dotrzymuje słowa” — powiedział uczestniczący w konferencji prasowej dowódca armii litewskiej Valdemaras Rupšys. „Dla nas oznacza to skuteczniejsze odstraszanie wroga i jeszcze większe bezpieczeństwo a także jest przykładem wyjątkowego przywództwa i zaangażowania, kiedy rzeczywiście widzimy, że kolektywna obrona i jedność NATO działają na naszą korzyść” — dodał.
O rozmieszczeniu niemieckiej brygady na Litwie zaczęto mówić po inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 r. Niemcy zapowiedziały konkretne zobowiązanie w tym zakresie w czerwcu ubiegłego roku. Celem jest wzmocnienie bezpieczeństwa Litwy i całej wschodniej flanki NATO.
— Bezpiecznie nigdy nie możemy się czuć, dopóki nie zmieni się władza na Kremlu. Agresja na Ukrainę rozpoczęła się bez żadnych racjonalnych ku temu podstaw. Nikt więc nie może w stu procentach zagwarantować, czy się nie rozszerzy. Po doświadczeniach ukraińskich z pewnością jednak pojawi się kalkulacja, czy warto rozpoczynać agresję na następne kraje. Im silniejsze będzie państwo, które planowaliby zaatakować, tym mniejsza wiarygodność takiej wojny — wskazuje Artur Płokszto.
Czytaj więcej: Wojna NATO-Rosja już za rok? Litwa reaguje na raport Bundeswehry