Więcej

    I znowu Wielki Post… I dobrze!

    I znowu nadszedł Wielki Post… Możemy odczuwać pewne znużenie, że okresy roku liturgicznego zaczynają się i kończą, pozostając powtarzalne. Lepiej jednak zastanowić się, jaki pożytek jest z tej ciągłości i powtarzalności.

    Czytaj również...

    Każdy Wielki Post, chociaż wyraża to samo, jest przecież inny. Każdy kolejny Wielki Post może być szansą i wyzwaniem. Każdy kolejny Wielki Post może być… tym ostatnim. Każdy kolejny Wielki Post nadchodzi przecież w innych okolicznościach osobistych wędrówek. „Repetitio est mater studiorum” – głosi łacińska maksyma.

    Ale czy powtarzanie jest matką tylko wiedzy? A może powtarzanie jest także drogą poznawania Pana Boga? Może powtarzanie jest esencją naszego istnienia, skoro całe nasze życie jest procesem, drogą, przemianą?

    Warto zauważyć, że w powtarzaniu nie chodzi o mechaniczne odtwarzanie tego samego, lecz o przyswajanie, o zgłębianie, o zapamiętanie. Powtarzam, by poznać. Powtarzam, by zrozumieć. Powtarzam, by pamiętać. Powtarzam, by nie zapomnieć. Powtarzam, by zgłębić. W ten sposób odkrywamy, że i w tym Wielkim Poście (chociaż to pewnie któryś z kolei taki okres w naszym życiu) możemy powrócić do tego, co znane, a jednocześnie poznać to, czegośmy jeszcze nie odkryli, nie zrozumieli, nie doświadczyli.

    Księża posypują głowy popiołem.
    Za bardzo skupiamy się na tym, co rzeczywiście jest i pozostanie „prochem”. Wielki Post przywraca nam właściwą optykę patrzenia na życie
    | Fot. Marian Paluszkiewicz

    Najważniejsza jest postawa serca

    Bardzo lubię Wielki Post. To czas, w którym możemy skonfrontować siebie z prawdą o człowieku, o tym, że „z prochu powstaliśmy” i „w proch się obrócimy”. To przypomnienie o kruchości naszego ziemskiego trwania ponagla nas do otwarcia się na perspektywę wiary, na zwrócenie się ku Bogu, na oderwanie się od tego, co „tu i teraz” na rzecz tego, co „w wieczności”.  Ale jest też coś niesamowicie pięknego w tych słowach.

    To, że „jesteśmy prochem”, bynajmniej nie oznacza, że jesteśmy nieważni, nieistotni, nieznaczący. Wręcz przeciwnie, chodzi o to, aby odkryć to, co w nas jest najważniejsze i najbardziej znaczące. Coś, co nigdy nie obróci się w proch, czyli miłość, której źródłem jest Bóg. My tymczasem tak często skupiamy się na tym, co rzeczywiście jest i pozostanie „prochem”. Wielki Post przywraca nam właściwą optykę patrzenia na życie. Każe nam spojrzeć na nie przez pryzmat wiary.

    Pomyślmy, jak dobrze wykorzystać ten konkretny okres Wielkiego Postu. Co możemy zrobić, by zmierzyć się z perspektywą przemijania, ale też, by nadać jej odpowiednie znaczenie, pokonując ją miłością? Tradycyjnie przyjmuje się, że w Wielkim Poście trzeba sięgnąć po modlitwę, post i jałmużnę. Warto w szczególności uczestniczyć w nabożeństwach wielkopostnych. Jesteśmy zachęcani, by podejmować postanowienia wielkopostne. A to wszystko po to, by się przemieniać, by się nawracać, by odkryć w sobie potęgę miłości i życia, przezwyciężających rzeczy i sprawy przemijające.

    W tym zadaniu najważniejsza jest postawa naszego serca. To ono ma się w Wielkim Poście przemieniać, to ono ma się otwierać na Boga. Nie chodzi przecież o to, byśmy w poście „pomagali na pokaz”, „pościli na pokaz” czy „modlili się na pokaz”. Tak przeżywany Wielki Post byłby wynaturzeniem sensu tych dni. Chodzi o to, byśmy stworzyli warunki i przestrzeń do tego, by w naszych sercach znalazło się więcej miejsca dla Pana Boga. Byśmy przygotowali się do przeżywania największych Tajemnic naszej wiary skupionych w Triduum Paschalnym. Byśmy byli przygotowani na przyjęcie prawdy o Zmartwychwstaniu.

    Ojciec, który widzi w ukryciu

    Warto przytoczyć fragmenty czytań, których słuchaliśmy w Środę Popielcową. W pierwszym czytaniu z Księgi proroka Joela usłyszeliśmy m.in. następujące wezwanie: „«Nawróćcie się do Mnie całym swym sercem, przez post i płacz, i lament». Rozdzierajcie jednak serca wasze, a nie szaty!”.

    Z kolei we fragmencie z Ewangelii według św. Mateusza Jezus przestrzega przed nawracaniem się dla poklasku innych. Ewangelista zanotował takie napomnienia Mistrza z Nazaretu: „«Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej bowiem nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie. Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni to lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy. Przybierają oni wygląd ponury, aby pokazać ludziom, że poszczą. Zaprawdę, powiadam wam, już odebrali swoją nagrodę. Ty zaś, gdy pościsz, namaść sobie głowę i obmyj twarz, aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie»”.

    W Wielkim Poście stwórzmy warunki i przestrzeń do tego, by w naszych sercach znalazło się więcej miejsca dla Pana Boga
    | Fot. Marian Paluszkiewicz

    Postanowienia wielkopostne

    Na początku Wielkiego Postu pierwszym zadaniem jest tak naprawdę poszukiwanie odpowiedzi, w jaki sposób można zrealizować biblijne wskazania w praktyce. Zadajmy sobie pytanie, jak pościmy? Czy skupiamy się li tylko na powstrzymywaniu się od pokarmów mięsnych zgodnie z regułami kościelnymi czy też próbujemy postu od rzeczy, które naprawdę są nam zbyteczne i niepotrzebne, a nawet szkodliwe?

    A może warto postarać się także o post od internetu, telefonu komórkowego, social mediów? A może podjąć post od ciągłego mówienia zamiast słuchania innych? Post żywieniowy ma ogromne znaczenie, także dla naszej duchowej dyscypliny. Jednocześnie nie musimy się do niego ograniczać. Może z jedzenia mięsa jest nam łatwo zrezygnować? A jeśli wyłączylibyśmy na chociaż kilka, kilkanaście dni w Wielkim Poście media społecznościowe? Ile czasu byśmy zdobyli na rozmowę z bliskimi, na poobcowanie ze swoim wnętrzem, na prawdziwe duchowe wyciszenie?

    Wielu z nas w tym okresie rezygnuje także z używek, zarazem postanawiając poświęcać więcej czasu modlitwie, czytaniu i rozważaniu Słowa Bożego. Wielu podejmuje dobre uczynki, czego ewidentnym przykładem jest jałmużna wielkopostna. Pomyślmy, jakie w tym roku postanowienia możemy podjąć. Co możemy zrobić inaczej, na czym się skupić. A może jałmużnę wielkopostną możemy poszerzyć o praktykowanie uczynków miłosierdzia?

    Jeżeli zdobędziemy się na odwagę wyjścia poza hasła i rytuały, to odkryjemy, że bardzo dobrze, iż nadszedł kolejny Wielki Post.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Czytaj więcej: Wielki Post to czas pokuty i miłosierdzia


    Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 10 (28) 08-14/03/2025

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Światowy Dzień Chorego i wierność nadziei

    11 lutego przypada XXXIII Światowy Dzień Chorego, który zbiega się z obchodami trwającego w Kościele katolickim Roku Jubileuszowego. Ten ostatni zaś przebiega pod hasłem „Nadzieja zawieść nie może”, zaczerpniętym z Listu św. Pawła Apostoła do Rzymian (Rz 5, 5). W...

    Odchodzący rok w optyce wileńskiej kultury. Przegląd subiektywny i życzenia

    To oczywiście będzie bardzo subiektywny przegląd, jednak sądzę, że warto przypomnieć, jak różnorodne inicjatywy kulturalne udało się zrealizować. Oto moja kulturalna „szóstka wileńska” z odchodzącego 2024 roku. Międzynarodowy Kongres Literatury W maju Wilno – jako miasto literatury UNESCO – zorganizowało Międzynarodowy...

    W poszukiwaniu Betlejem

    Niemal dziesięć lat temu odwiedziłem Betlejem podczas pielgrzymki do Ziemi Świętej. Miasto tętniło życiem, a sama bazylika Narodzenia Pańskiego wypełniona była po brzegi. Dzisiaj jest zupełnie inaczej, na skutek kolejnej eskalacji konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Do miasta nie przybywa zbyt wielu pielgrzymów,...

    Nie spieszmy się do świąt!

    Tytuł tego felietonu wielu może się wydać co najmniej dziwny, jeśli nie obrazoburczy. Jak to „nie spieszyć się do świąt”? Jak to nie cieszyć się ze zbliżającego się Bożego Narodzenia, które nie tylko w wymiarze religijnym, lecz także społecznym...