Więcej

    Nasze standardy

    Ostatnie dwa tygodnie minęły pod hasłem poszukiwań amerykańskich żołnierzy, którzy zaginęli podczas ćwiczeń w okolicach Podbrodzia. Egzaminu nie zdały w dużej mierze poszczególne media, które nie potrafiły się powstrzymać od spekulacji, plotkarstwa, zupełnie sprzecznych z etyką prób kontaktowania się z rodzinami zaginionych czy nawet pijackich wynurzeń. To jednak chciałbym teraz pominąć milczeniem.

    Poszukiwania, w które zaangażowały się nie tylko siły USA i litewskie, lecz także innych sojuszników – w tym zwłaszcza Polski – pokazały wyraźnie, jakie standardy cywilizacyjne reprezentujemy. Mieszkańcy Litwy mogli na miejscu, na swojej ziemi ujrzeć w praktyce stosowane hasło: „Nie pozostawiamy ani jednego” – co wcześniej znaliśmy z filmów takich jak „Szeregowiec Ryan” czy „Helikopter w ogniu”. Olbrzymie środki zaangażowano w poszukiwania, w nadziei uratowania życia żołnierzy lub zapewnienia ich bliskim możliwości pożegnania i pochówku. Odnalezienie i odprowadzenie tych żołnierzy świadczy o naszej – wspólnej – przynależności do cywilizacji europejskiej: od antycznej „Antygony” przez „Szeregowca Ryana” do nas dzisiaj.

    Do tego samego standardu cywilizacyjnego należą również dbanie o cmentarze żołnierzy Armii Krajowej, poszukiwanie miejsc pochówku Żołnierzy Niezłomnych i powstańców styczniowych czy dążenie do zapewnienia pochówku ofiarom ludobójstwa na Wołyniu. Ten standard cywilizacji reprezentują także Społeczny Komitet Opieki nad Starą Rossą (dodać należy – i cmentarzem Bernardyńskim, który również otacza uwagą), Dobroczynne Stowarzyszenie Polskich Kombatantów na Litwie, które stawiało cmentarze akowskie po odzyskaniu niepodległości na terenie Litwy i Białorusi, czy harcerze, którzy teraz się tymi cmentarzami starają opiekować. Ta przynależność, ta ciągłość cywilizacyjna, trwająca ponad trzy tysiące lat, może być dla nas źródłem wielkiej siły, jeśli tylko będziemy chcieli ją poznawać i z niej czerpać pozytywne wzorce. Jeśli będziemy od siebie wymagali stosowania najwyższych standardów, nawet gdyby nikt więcej ich nie przestrzegał ani nie wyznawał, ani tym bardziej nie wymagał od nas. Bo wielkość wynika z wewnątrz.

    Czytaj więcej: Po 74 latach pogrzeb żołnierzy AK


    Komentarz opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 14 (39) 05-11/04/2025