Izabela Orłowska zdobyła drugie miejsce (laureatka II stopnia) z 84 punktami (laureaci I stopnia zdobyli 88). To miejsce w finale olimpiady, w którym brali udział uczestnicy, którzy wcześniej przeszli odpowiednie etapy w swoich krajach — w tym w Polsce. Jest to więc niemałe wyróżnienie.
Sama Izabela Orłowska w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” przyznaje, że najbardziej zależało jej na zdobyciu tytułu laureatki, jednak nie spodziewała się, że będzie miała taki wysoki wynik.
— Chodziło mi o to, żeby dostać laureata, niezależnie który stopień. Tak naprawdę, nie spodziewałam się takiego wyniku, miałam inne oczekiwania, ale bardzo się cieszę — dzieli się wrażeniami Izabela.
Plany na dalszy rozwój
O wygranej dowiedziała się od taty, który przekazał jej o północy radosną wiadomość. Poniedziałek 7 kwietnia był pierwszym dniem w szkole, gdy informacja o wyniku była już dostępna.
— W szkole zostałam przywitana naprawdę miło, gratulowali mi nauczyciele i koleżanki oraz koledzy — mówi.
Pytana o dalsze plany nie kryje, że nastawia się na Polskę. Wynika to z możliwości, jakie przed nią otwiera olimpiada.
— Jako podstawę chciałabym studiować stosunki międzynarodowe, związać to z ekonomią, polityką. Jeśli się uda, to dodatkowo dla siebie chcę wybrać filologię — jeśli się uda połączyć — to albo polską, albo romańską. Oba kierunki planuję studiować w Polsce. Mam tam już indeksy i punkty na dodatkowe studia, mam wstęp na wiele uczelni, chciałabym skorzystać, widzę więcej możliwości — nie kryje radości laureatka.
Zasługa rodziców i polonistki
Nasza rozmówczyni podkreśliła też wdzięczność wobec rodziców oraz polonistki, która przygotowała ją do każdego etapu olimpiady.
— Moja nauczycielka, Anna Jasińska — pozdrawiam ją serdecznie — cieszy się razem ze mną. To nie tylko moja praca, ale przede wszystkim jej. Doradziła, jakie tematy mogę wybrać, to ona ze mną przygotowywała się przez cały rok do wszystkich etapów, doradzała na każdym kroku. Chcę też bardzo pozdrowić rodziców, którzy wspierali mnie na tej drodze, byli przy mnie na wszystkich etapach tej olimpiady. Im zawdzięczam w największym stopniu to zwycięstwo, bo zapoznali mnie z językiem już w dzieciństwie, oparli na nim moją tożsamość — wspomina laureatka konkursu.
Finaliści muszą napisać rozprawkę oraz zaliczyć część ustną. Na część ustną przygotowują się z wyprzedzeniem i samodzielnie na wybrane tematy z dwóch kategorii — kategorii literackiej oraz gramatycznej. W ramach tematu literackiego Izabela Orłowska mówiła o „Lalce” Bolesława Prusa, w przypadku kategorii gramatycznej — o funkcji perswazyjnej języka.
Wcześniejszy etap — republikański
Wcześniej, aby dostać się do finałowego etapu olimpiady, należało przejść etap litewski, w którym Izabela Orłowska zdobyła I miejsce.
W eliminacjach krajowych na drugim miejscu uplasowali się Ewelina Szostak oraz Maksymilian Bastin. Z kolei trzecie miejsce w etapie litewskim zdobyli: Joanna Barbara Lakis, Aleksandra Anna Szot oraz Tomas Michalcevičius.
Izabela Orłowska udziela się także w Polskim Stowarzyszeniu Medycznym na Litwie, gdzie pracuje w zespole komunikacji stowarzyszenia.
W tym roku główne zmagania miały miejsce w Pałacu Staszica w Warszawie. Laureaci finałowego etapu są uprawnieni do finansowanych studiów w Polsce na wybranych kierunkach.
Czytaj więcej: „Polski jest mi najbliższy”. 36. olimpiada polonistyczna podsumowana