W czasie Festiwalu Miodosytnictwa w Wilnie Piotr Piłasiewicz opowiadał o powrocie do bartnictwa – nie tylko jako metody pozyskiwania miodu, lecz także jako nośnika wartości wspólnych dla dawnych ziem Rzeczypospolitej.
„Promujemy bartnictwo jako wspólne dziedzictwo Polski, Litwy, Białorusi i Ukrainy. Chcemy pokazać, że można żyć w zgodzie z naturą, a nie ją zmieniać” — podkreślił.
Ważnym osiągnięciem Bractwa Bartnego było wpisanie bartnictwa na listę niematerialnego dziedzictwa UNESCO.
„To była druga polska tradycja na tej liście, po szopce krakowskiej, i jednocześnie pierwsza wpisana jako międzynarodowa” — mówił Piłasiewicz, dodając, że do sukcesu przyczynili się także partnerzy z Białorusi i Litwy.
Bractwo Bartne działa nie tylko na rzecz ochrony tradycji, ale też przywracania naturalnych warunków dla rozwoju pszczół.
„Chcemy utrzymać populację pszczół w warunkach zbliżonych do naturalnych. Dzięki temu możemy też w przyszłości wykorzystać ich geny, żeby radzić sobie z problemami pszczelarstwa” — tłumaczył.
„Po co ściągać Baszkirów z Uralu, skoro tuż za granicą, na naszych dawnych Kresach, ta tradycja wciąż żyje?” — retorycznie pytał rozmówca „Kuriera Wileńskiego”.
Pełny wywiad ukazał się w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 15 (42) 12-18 kwietnia 2025 r.