„Wystosowaliśmy do Ministerstwa Ochrony Zdrowia pismo z prośbą o pozwolenie na zwiększenie liczby godzin nauczania języka litewskiego dla uczniów klas początkowych szkół mniejszości narodowych. Chodzi o dodatkową godzinę lub kilka godzin lekcyjnych tygodniowo. Prosimy o dodatkowe godziny, ponieważ nie sposób zwiększyć lekcji języka litewskiego kosztem innych przedmiotów. Lekcje tańca, śpiewu, plastyki czy matematyki są jednakowo ważne” — oznajmiła Raminta Popovienė, minister oświaty nauki i sportu.
Przepisy dotyczące norm higieny
Tymczasem resort ochrony zdrowia poinformował, że liczba godzin lekcyjnych w klasach początkowych w ciągu dnia jest określona przepisami dotyczącymi norm higieny. Zgodnie z obowiązującymi przepisami w ciągu dnia w pierwszej klasie może być maksymalnie pięć lekcji, w klasach 2-4 — sześć, w klasach 5-10 oraz w klasach I-IV gimnazjalnych — siedem lekcji.
Obecnie resort zdrowia analizuje wniosek oraz zapowiada, że decyzję w tej sprawie podejmie jeszcze w czerwcu.
Potrzebne odpowiednie narzędzia do pracy
Krystyna Dzierżyńska, prezes Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna”, mówi, że zwiększenie liczby godzin nauczania języka litewskiego na pewno nie rozwiąże problemu.
— Na początku marca ministerstwo zgłosiło do omówienia projekt planu nauczania na lata 2025-2026 i 2026-2027. Ten projekt zakładał, że zostaną zwiększone godziny na nauczanie języka litewskiego w klasach 1-4, sugerując, że mogłoby to być siedem albo osiem godzin w każdej klasie, w odróżnieniu do tego, co mamy teraz. A teraz mamy pięć godzin w klasie pierwszej, cztery — w klasie 2 i pięć godzin w klasach 3-4. Nasza społeczność oświatowa, w tym zarząd „Macierzy Szkolnej”, na szerokim spotkaniu z dyrektorami szkół postanowił, że godziny nauczania trzeba zwiększać, ale nie może to być nagłe zwiększenie do siedmiu-ośmiu godzin. Zaproponowaliśmy, żeby w latach 2025-2026 o jedną godzinę zwiększyć w klasach początkowych nauczanie języka litewskiego, z zastrzeżeniem, że zwiększenie liczby godzin nauczania na pewno nie rozwiąże problemu. Problem miałby być rozwiązany, i o tym już mówimy od 30 lat, poprzez przygotowanie odpowiednich narzędzi do pracy dla nauczyciela i dla ucznia. Chodzi o odpowiedni program nauczania, odpowiednie podręczniki do nauki języka litewskiego, przygotowanie nauczycieli do pracy w szkołach mniejszości narodowych. Uważamy, że właśnie po spełnieniu tego warunku sytuacja stopniowo uległaby poprawie — mówi w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Krystyna Dzierżyńska.

| Fot. Marian Paluszkiewicz
Na razie nie będzie zmian
Jednak po szerokim, publicznym omówieniu zgłoszonego przez Ministerstwo Oświaty, Nauki i Sportu projektu okazało się, że zmian żadnych nie będzie.
— Pani minister oświaty Raminta Popovienė zatwierdziła plan bez zmiany liczby godzin w klasach początkowych w szkołach mniejszości narodowych. Przy omawianiu projektu wynikły problemy braku możliwości integrowania przedmiotów — nie można nauczać języka litewskiego kosztem np. lekcji muzyki, tańca czy wychowania fizycznego. Społeczność polska również zastrzegła, że nie może to się odbywać kosztem języka polskiego, ojczystego. Na razie, przynajmniej w latach 2025-2026, wszystko więc pozostało bez zmian. Jednak pani minister zapowiedziała, że zwróci się z pismem do Ministerstwa Zdrowia z prośbą o zwiększenie tzw. norm higieny. To polegałoby na tym, że obecna liczba 30 godzin nauczania w klasach początkowych zostałaby zwiększona o jedną lub dwie godziny, od 31 do 32 godzin tygodniowo. Na razie czekamy na odpowiedź resortu zdrowia. Trudno powiedzieć, jak sytuacja będzie się dalej rozwijała. My na wszelkich spotkaniach, zarówno w sejmowym komitecie oświaty i na spotkaniach bezpośrednio z panią minister Popovienė, artykułowaliśmy potrzebę przygotowania odpowiednich narzędzi, które pozwoliłyby dzieciom z rodzin nielitewskojęzycznych, z rodzin mniejszości narodowych, na pomyślny początek w nauczaniu języka litewskiego. I to by było bardzo dobre, bo stopniowe zwiększanie godzin na pewno wpłynęłoby pozytywnie na ogólny proces nauczania — wyjaśnia nasza rozmówczyni.
Ujednolicenie państwowego egzaminu maturalnego
Z danych opublikowanych przez Ministerstwo Oświaty, Nauki i Sportu wynika, że 20,4 proc. uczniów szkół mniejszości narodowych nie zdało egzaminu maturalnego z języka litewskiego i literatury. W szkołach z litewskim językiem nauczania wskaźnik ten wynosi 6,7 proc.
— Oczywiście nie możemy się zgodzić z tym, co było zrobione w roku 2013, kiedy nagle, bez szerszych konsultacji, został ujednolicony egzamin maturalny z języka litewskiego, gdy różnica godzin w nauczaniu tego przedmiotu pomiędzy szkołą mniejszości narodowych a szkołą litewską wynosiła 850, a nasi uczniowie musieli na jednakowym poziomie ze swoimi kolegami ze szkół litewskich, składać taki sam, ujednolicony egzamin z języka litewskiego. Dlatego właśnie wyniki egzaminów maturalnych w szkołach mniejszości narodowych zaczęły spadać. Ale nie można powiedzieć, że maturzyści ze szkół mniejszości narodowych byli mniej staranni czy mniej zmotywowani. Przyczyną jest takie niesprawiedliwe ujednolicenie, przeciwko któremu my, jako społeczność oświatowa, występowaliśmy. Nie można mówić też, że w szkołach polskich poziom oceny z egzaminu maturalnego jest niski. Są szkoły, które mają lepsze wyniki, są szkoły, które mają słabsze. Jeżeli weźmiemy w przekroju wyników, które publikuje czasopismo „Reitingai”, to i w szkołach litewskich wyniki egzaminu z języka litewskiego, który dla uczniów tych szkół jest językiem ojczystym, też nie są za wysokie, ale w ogólnej średniej krajowej wypadają lepiej. Żeby rozwiązać ten problem, należy do sprawy podejść kompleksowo i przysłuchać się również nie tylko temu, co mówią eksperci oświatowi, którzy ciągle wprowadzają innowacje, ale też wsłuchać się w to, co mówią nauczyciele, uczniowie i rodzice, którzy bezpośrednio w tym procesie uczestniczą — zaznacza prezes Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna”.
Krystyna Dzierżyńska podkreśla także, że nie może być nagłych zmian w systemie oświaty, gdyż najbardziej potrzebuje on rozwagi i stabilności.
Czytaj więcej: Język litewski na maturze: trudne tematy i „wyciek”
