W tym wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” piszemy o wydarzeniu niezwykłym. Bo trudno inaczej określić pierwsze światowe spotkanie młodej Polonii i Polaków z zagranicy Polonia Camp 2025 w Warszawie 17–20 lipca. Ewa Skinder, która brała w nim udział, rozmawiała z wieloma młodymi Polakami z Litwy, ale nie tylko, o samym wydarzeniu, a także o sprawach tożsamości młodego pokolenia Polaków mieszkających w różnych zakątkach świata.
Sprawą jednak najważniejszą, dla której organizowano Polonia Camp, było nawiązanie i zacieśnienie więzi pomiędzy młodymi Polakami mieszkającymi zagranicą a Polską. „W Senacie RP wielokrotnie myśleliśmy o tym, co zrobić, aby młodzi ludzie z polskimi korzeniami przyjechali do Polski, żeby się poznali, ale także żeby zobaczyli, jak pięknym krajem jest Polska. Żeby pomyśleli, że warto tu studiować, może warto tu się zakochać, może warto tu prowadzić własną firmę” – mówiła do uczestników spotkania marszałek Senatu RP Małgorzata Kidawa-Błońska.
Polacy są jednym z najbardziej rozproszonych narodów na świecie. W Polsce mieszka dzisiaj ok. 38 mln osób. Z kolei za granicami państwa polskiego wedle różnych szacunków znalazło się ponad 20 mln Polaków oraz osób polskiego pochodzenia. Najwięcej, ok. 10 mln, w Stanach Zjednoczonych. Oznacza to, że jedna trzecia narodu polskiego znajduje się poza Polską. To ogromny potencjał. Jego stosowne wykorzystanie pozwoliłoby zarówno Polsce, jak i Polakom poza jej granicami poczynić znaczący postęp w swoim rozwoju. I rzeczą naturalną jest, że szczególną rolę w wykorzystaniu tego potencjału odgrywa młodzież.
Jak powiedział „Kurierowi Wileńskiemu” Adam Kaliński z Kanady: „Myślę, że to wspaniała możliwość, by poznać Polskę z zupełnie innej perspektywy. Nie tylko tej wakacyjnej czy rodzinnej, ale bardziej świadomej – z pytaniami: A może tu wrócić? A może tu studiować? Może pracować?”.
Komentarz opublikowany w wydaniu magazynowym dziennika „Kurier Wileński” Nr 30 (84) 26/07-01/08/2025