Chiny zacięcie walczą ze Stanami Zjednoczonymi o gospodarczy prymat na świecie. Ale Xi Jinping, przewodniczący Chińskiej Republiki Ludowej (odpowiednik prezydenta), wie, że zdobycie globalnej pozycji numer jeden nie będzie możliwe bez potężnej armii. Tym bardziej że Państwo Środka wysuwa pretensje terytorialne wobec sąsiadów, chce podbić Tajwan, a na przeszkodzie stoją USA i ich sojusznicy w obszarze Azji Wschodniej i Pacyfiku: Japonia, Korea Południowa i Australia.
Jeśli poprzedni liderzy ChRL skupiali się na ekspansji gospodarczej, Xi bardzo dużo uwagi poświęca rozwojowi sił zbrojnych. Bez wątpienia Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza (PLA) już jest jedną z wiodących w świecie. Ale czy na tyle, by móc realizować ambicje przywódcy? I, co ważniejsze, stawić czoła największemu militarnemu mocarstwu świata?
Wydaje się, że budowę potęgi militarnej Chin opóźniają dwie kwestie. Przede wszystkim wojna na Ukrainie obnażyła słabości armii rosyjskiej, jej uzbrojenia i myśli wojskowej. A przecież przez dekady chińskie wojsko wzorowało się pod niemal każdym względem na zachodnim sąsiedzie. Teraz stratedzy w Pekinie muszą wyciągać wnioski z konfliktu w Europie, a armia jeszcze bardziej polegać na własnych technologiach. To wymaga czasu.
Ale powyższy czynnik jest jakby niezależny od Xi. Ten drugi to już jego zasługa. Chodzi o czystki w najwyższym dowództwie wojskowym. Przywódca ChRL usunął w ostatnich latach wielu generałów. Wzmacnia swój wpływ na armię, wypala korupcję, ale skutkiem ubocznym jest dezorganizacja kluczowych ogniw w armii. W efekcie „godzina zero”, gdy PLA będzie gotowa do wielkiej wojny, wciąż się odsuwa. Należy jednak pamiętać, że Chińczycy słyną z cierpliwości. Powoli przygotowują się do ekspansji – a wielka parada wojskowa z 3 września w Pekinie pokazuje, że idą w dobrym kierunku.
Pokaz siły w Pekinie
Chiny, które jeszcze 20 lat temu były całkowicie zależne od sowieckich (rosyjskich) technologii wojskowych, zdołały opracować własne zaawansowane technologicznie wzory uzbrojenia. Ta niezależność może okazać się solidną platformą ekonomiczną w przypadku wojny. Jednocześnie, jak zauważa wielu ekspertów, prezentacja nowego uzbrojenia podczas parady wcale nie oznacza wysokiej gotowości bojowej sił zbrojnych ChRL. O skuteczności broni można mówić po jej użyciu w walce. Tymczasem Chiny, w przeciwieństwie do USA, od dekad nie prowadziły działań zbrojnych. Zresztą ładnie wyglądający na defiladzie sprzęt i stroszenie piórek przez generałów nie musi przełożyć się później na efektowne zwycięstwa na polu walki – najlepszym dowodem Rosja.
Parada w Pekinie służyła więc nie tyle pokazaniu poziomu bojowego Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (PLA), ile demonstracji wysiłków podejmowanych przez Chiny w budowaniu sił zbrojnych, a także kierunków, w których rozwija się PLA. Chiny zaprezentowały kilka rakiet, które wzmocnią ich strategiczne siły nuklearne. Jest to Dongfeng-61 – nowa rakieta balistyczna na paliwo stałe na platformie mobilnej (tej samej klasy co rosyjska Jars). Zaprezentowano również nową wersję międzykontynentalnej rakiety balistycznej z silnikiem ciekłym Dongfeng-5C – odpowiednik rosyjskiej Satan.
Ponadto podczas parady zaprezentowano nową rakietę balistyczną JL-1 bazującą w powietrzu — jej zasada działania jest podobna do rosyjskiej Kindżał, ale ma większe rozmiary – a także JL-3, którą wystrzeliwuje się z okrętów podwodnych. To pokazuje, że Chiny inwestują duże środki w modernizację całej triady nuklearnej, wzmacniając swoją pozycję w zakresie powstrzymywania nuklearnego. Wszak główni rywale Pekinu, Indie w Azji i USA na świecie, są mocarstwami atomowymi. Chińska marynarka wojenna jest liczniejsza niż amerykańska, ale ustępuje jej pod względem dużych okrętów dalekomorskich, a zwłaszcza lotniskowców.
Xi żongluje generałami
Dla najwyższego dowództwa Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej trzecia kadencja Xi Jinpinga jako prezydenta Chin to okres ogromnych zawirowań. Od czasu XX Kongresu KPCh w październiku 2022 r. ponad 20 wysokich rangą oficerów PLA ze wszystkich czterech rodzajów sił zbrojnych – armii, marynarki wojennej, sił powietrznych i sił rakietowych – zniknęło z życia publicznego lub zostało usuniętych ze swoich stanowisk.
Co najważniejsze, od jesieni 2023 r. trzech z sześciu wojskowych członków Centralnej Komisji Wojskowej, najwyższego organu Komunistycznej Partii Chin odpowiedzialnego za nadzorowanie sił zbrojnych, zostało usuniętych ze swoich stanowisk. Nigdy wcześniej połowa CKW nie została odwołana w tak krótkim czasie. Jeszcze dziwniejszy jest fakt, że wszyscy trzej generałowie zostali wcześniej awansowani przez Xi Jinpinga.
Jeśli KPCh ujawniła korupcję w systemie zamówień na broń, kierownictwo partii może wątpić w niezawodność i wydajność zaawansowanych systemów uzbrojenia opracowanych i wprowadzonych do użytku w ciągu ostatniej dekady. Prawdopodobnie trwają prace nad przeglądem i ponowną certyfikacją nowych i planowanych systemów uzbrojenia, aby zapewnić ich oczekiwane działanie, co może spowolnić ich rozwój i wdrażanie.
Czystki zakłócają również funkcjonowanie całego systemu dowodzenia. Oficerowie wszystkich szczebli prawdopodobnie staną się znacznie bardziej niechętni do podejmowania ryzyka z obawy przed podjęciem decyzji, które mogłyby później narazić ich na czystkę. Będą się martwić, kto może być następny, co podsyci nieufność w korpusie oficerskim i osłabi spójność.
Kiedy desant na Tajwan?
W 2027 r. Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza będzie obchodziła 100. rocznicę swojego powstania. Jest to również rok, w którym Xi oczekuje, że chińskie siły zbrojne osiągną znaczący postęp w zakresie modernizacji.
Wreszcie, rok ten jest godny uwagi, ponieważ według byłego dyrektora CIA Billa Burnsa Xi polecił PLA, aby „do 2027 r. była gotowa do przeprowadzenia udanej inwazji” na Tajwan.
Fala czystek może wpłynąć na gotowość bojową PLA. Spowolni niektóre programy modernizacji uzbrojenia, zakłóci struktury dowodzenia i procesy decyzyjne oraz osłabia morale, co w sumie pogarsza zdolność bojową PLA. Pekin może być teraz zmuszony do zachowania większej ostrożności przed podjęciem działań wojskowych na dużą skalę, takich jak desant morski na Tajwanie.
Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym dziennika „Kurier Wileński” Nr 37 (104) 13-19/09/2025