We środę 15 października Prokuratura Generalna poinformowała, że komisje oceniające egzaminy maturalne naruszyły obowiązujące przepisy, decydując się na dodanie każdemu maturzyście po 10 punktów do wyników wszystkich egzaminów — z wyjątkiem języka litewskiego. Uznano, że decyzje te „są sprzeczne z bezwzględnie obowiązującymi przepisami prawa, konstytucyjnymi zasadami legalności i pewności prawa”.
Mimo jednoznacznej oceny prawnej, śledczy nie skierują sprawy do Najwyższego Sądu Administracyjnego Litwy. Ich zdaniem decyzje komisji były z prawnego punktu widzenia nieważne, co uniemożliwia zastosowanie środków ochrony interesu publicznego.
Brak podstaw do unieważnienia
Według prokuratury, obecnie nie ma możliwości podjęcia działań prawnych mających na celu unieważnienie decyzji komisji. Argumentem jest zakończenie procesu egzaminacyjnego i związanych z nim procedur.
„Tegoroczna sesja państwowych egzaminów maturalnych dobiegła końca, prace kandydatów zostały ocenione, a wyniki zatwierdzone i ogłoszone. Na podstawie wyników odbyła się już rekrutacja do szkół wyższych i innych placówek, a zdający egzaminy zawarli umowy z instytucjami edukacyjnymi” — poinformowała prokuratura.
Zdaniem śledczych unieważnienie decyzji o dodaniu punktów wymusiłoby ponowne przeprowadzenie całej procedury rekrutacyjnej.
Jednocześnie resort edukacji został zobowiązany do usunięcia stwierdzonych naruszeń, w tym do zmiany regulaminu pracy komisji egzaminacyjnych. Obowiązujący dotąd przepis, na mocy którego komisje ustalały progi zaliczenia egzaminów, uznano za sprzeczny z ustawą o edukacji oraz zasadami administracji publicznej.
Ministerstwo: prokuratura nie stwierdziła naruszenia prawa
Ministerstwo Oświaty, Nauki i Sportu oświadczyło, że w decyzji Prokuratury Generalnej nie stwierdzono, iż przyznanie dodatkowych 10 punktów do wyników egzaminów maturalnych było niezgodne z prawem. Resort podkreślił, że odniesienia do naruszeń prawa pojawiły się jedynie w komunikacie prasowym, a nie w oficjalnym postanowieniu prokuratury, które ministerstwo uznaje za obowiązujące.
„W decyzji prokuratury, którą otrzymało Ministerstwo Oświaty, Nauki i Sportu, nie stwierdzono, że decyzja o dodaniu dziesięciu punktów wszystkim zdającym jest niezgodna z prawem” — stwierdzono w komunikacie.
Minister Raminta Popovienė wyraziła wdzięczność prokuratorom za odstąpienie od kroków prawnych, ale skrytykowała sposób przekazania informacji opinii publicznej.
„Chciałabym podziękować prokuratorom za decyzję o odstąpieniu od zastosowania środków ochrony interesu publicznego i niewnoszeniu sprawy do sądu. Jednak nie zamierzam i nie mogę oceniać wybranego sposobu przekazania społeczeństwu komunikatu, którego nie ma w oficjalnym dokumencie” — napisała minister w na Facebooku.
Dodała, że mimo kontrowersji wokół decyzji o przyznaniu punktów, uważa ją za słuszną i konieczną w tamtej sytuacji.
Premier: decyzja była konieczna
Premier Inga Ruginienė odniosła się do sprawy, podkreślając, że decyzja o dodaniu punktów była nieoptymalna, ale konieczna. „Decyzja była słuszna, ponieważ nie było innego wyjścia” — powiedziała premier.
Szefowa rządu zaznaczyła, że decyzję podjęto w celu zapewnienia większej liczbie uczniów możliwości kontynuowania nauki na poziomie wyższym.
„Musieliśmy tu i teraz naprawić błędy popełnione przez rząd konserwatystów” — dodała Ruginienė.
Premier zapewniła, że planowane są zmiany systemowe, które mają zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości. Do 1 grudnia resort sdukacji ma przygotować nowe zasady dotyczące oceny egzaminów i ustalania ich wyników.
