Wydarzenie minęło pod znakiem koncertów orkiestr wojskowych obu krajów, Polski i Łotwy, a także rekonstrukcji historycznej. Została odprawiona msza święta w katedrze św. Jakuba w Rydze oraz przeszła parada wojsk husarii po centrum stolicy Łotwy. Organizatorzy zapowiadają, że w przyszłym roku możemy także liczyć na podobne atrakcje.
Liczba uczestników wydarzenia w Salaspils wyniosła ok. 3 tys. – Niektórzy mieszkańcy dawnego Kircholmu nie wiedzieli o tej bitwie – informuje „Kurier Wileński” Magdalena Pietraszko z Fundacji „Obowiązek Polski” z siedzibą w Białymstoku.
– Bardzo dobra inscenizacja, przyjadę następny raz, jeśli będę poinformowany o takim przedsięwzięciu – dzieli się z „Kurierem Wileńskim” swoimi wrażeniami Henryk Danusiewicz, Polak z Rygi, przewodniczący organizacji przedsiębiorców łotewskich, który na uroczystości przyjechał prosto ze stolicy Łotwy.
Z kolei Wanda Baulina do Salaspils pokonała drogę 200 km. Polska architektka pochodzi bowiem z Dyneburga, gdzie mieszka na co dzień. Jej także się podobało. – Wyjazdy do Rygi to dla mnie nie pierwszyzna, jeżdżę tu od czasów studenckich – mówi w rozmowie z „Kurierem Wileńskim”.

| Fot. Kaspars Suškevičs, Centrum Informacji Turystycznej Powiatu Salaspils
Rekonstrukcja po 420 latach
Wydarzenie, współorganizowane przez Ataszat Obrony Ambasady RP w Rydze oraz Związek Polaków na Łotwie, zgromadziło nie tylko mieszkańców Salapils, lecz także władze Polski i Łotwy – obecny był m.in. mówiący świetnie po polsku minister obrony Andris Sprūds, wiceminister obrony narodowej RP Stanisław Wziątek oraz reprezentujący dowódcę generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych RP gen. bryg. Jan Wojno (zastępca Dowódcy 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej im. Króla Jana III Sobieskiego). W bogatym programie obchodów uczestniczyli także przedstawiciele polskiej ambasady, Polskiego Kontyngentu Wojskowego na Łotwie oraz społeczność polska żyjąca nad Dźwiną.
W sobotę 27 września odbyły się dwa koncerty: orkiestry wojskowej Sił Zbrojnych RP oraz wojsk łotewskich, koncert pieśni rycerskich oraz pokaz tańców z XVII w. Później nastąpiła rekonstrukcja historyczna: musztra piechoty polskiej i szwedzkiej, walki szablą bojową, pokaz artyleryjski z XVII w., pokaz walk konnych.
Gwoździem programu była rekonstrukcja samej bitwy pod Kircholmem z 27 września 1605 r., zwycięskiej dla wojsk polskich i litewskich. Bitwa została uznana za jedno z największych zwycięstw Rzeczypospolitej Obojga Narodów, tym bardziej że niewielkie siły dowodzone przez hetmana polnego litewskiego Jana Karola Chodkiewicza pokonały świetnie wyposażoną, trzykrotnie liczniejszą armię szwedzką.
W uroczystości włączył się samorząd miasta Salaspils, organizując rodzinny festyn na miejskiej plaży, zaś w niedzielne – Kościół katolicki, zapraszając wiernych na mszę do katedry św. Jakuba na ryskiej Starówce. W centrum Rygi odbyła się także parada husarii, która dotarła pod sam pomnik Wolności, wzniesiony w 1935 r. celem uczczenia niepodległej Łotwy.
Organizacja na medal
Rozmawiamy z Krystyną Kunicką-Dzalbe, sekretarzem Związku Polaków na Łotwie. Pytam, jak udały się uroczystości z perspektywy najważniejszej organizacji Polaków w tym kraju. – Wszyscy byliśmy zachwyceni. Atmosfera, program, pogoda – wszystko było na medal. Wzruszający był udział zuchów, czyli polskich harcerzy z Łotwy, pod wodzą Edyty Dmuchowskiej-Grawy. Polskie harcerstwo, istniejące w międzywojennej Łotwie, odrodziło się po 1989 r. i działa aktywnie nie tylko w Rydze – relacjonuje nasza rozmówczyni.
Związek Polaków był odpowiedzialny za niedzielną część uroczystości, która odbyła się 28 września, a konkretnie za przebieg parady wojska z XVII w.
W sobotę i niedzielę 27–28 września zabłysnęła Podlaska Chorągiew Husarska, za której przyjazd odpowiedzialna była Fundacja „Obowiązek Polski”. Jej przedstawiciel Dariusz Wasilewski mówił o pełnej satysfakcji z występów. – Zwracam uwagę na reakcję Polaków z Łotwy. Oni tam spokojnie trwają, choć to nie jest taka potęga jak na Litwie. Nasze wydarzenie dodało im takiego polotu, wzmocnienia. Pokazaliśmy Polskę jako mocarstwo, dumne, silne, które łamało potęgi ówczesnego świata. Wtedy Polacy to była elita i to ma szansę wybrzmieć. Widać było też sympatię i zainteresowanie Łotyszy. Myślę, że też zyska obecna Polska, bo pokazaliśmy jakość, humor, a także superciekawą historię – ocenia Wasilewski.
Organizacja Wasilewskiego działała już wcześniej w krajach bałtyckich, choćby na Litwie, gdzie postanowili zainteresować husarią lokalnych Polaków. – Byliśmy dwa razy na zaproszenie Związku Polaków na Litwie, co prawda, w skromnym składzie. Uczciliśmy niepodległość Polski konno w Trokach, zaś jako piechota uczestniczyliśmy w Paradzie Polskości w Wilnie – wspomina Wasilewski.
Husaria podobała się nie tylko Polakom, lecz także Łotyszom, dla których jest czymś nieco egzotycznym. Mieli ją okazję zobaczyć zarówno w Salaspils, jak i centrum Rygi. Na miejscu był dyrektor wykonawczy Polsko-Łotewskiej Izby Przemysłowo-Handlowej Jānis Mārtiņš Skuja. – Oprócz husarii podobało mi się nowoczesne wyposażenie wojskowe pokazane przez żołnierzy polskiej brygady stacjonującej na Łotwie. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach jest ważne, by czuć obecność sojuszników, to daje poczucie bezpieczeństwa – mówi „Kurierowi Wileńskiemu” Skuja.
Warto dodać, że wydarzeniom towarzyszył pokaz statyczny uzbrojenia NATO wykorzystywanego przez PKW Łotwa, co oprócz husarii było szczególną atrakcją także dla młodego pokolenia mieszkańców Salaspils i gości miasteczka.
Jakie plany mają organizatorzy na kolejne lata? Husaria spodobała się tak bardzo, że Krystyna Kunicka-Dzalbe zastanawia się, czy na święta majowe w Dyneburgu i na 105-lecie Związku Polaków na Łotwie, które będzie obchodzone w 2027 r., nie zaprosić Podlaskiej Chorągwi Husarskiej oraz innych rekonstruktorów.
Z kolei w Białymstoku myślą już o uczestnictwie w 421. rocznicy bitwy pod Kircholmem, planowanej na koniec września 2026 r. – Zaprzyjaźniliśmy się ze Szwedami – uśmiecha się Dariusz Wasilewski. W tym roku udział Podlaskiej Chorągwi Husarskiej w wydarzeniach na Łotwie możliwy był dzięki pomocy Ministerstwa Obrony Narodowej RP, które wybrało Fundację „Obowiązek Polski” jako oficjalnego współorganizatora wydarzenia.
Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym dziennika „Kurier Wileński” Nr 43 (122) 25-31/10/2025
