Więcej

    Fryderyk Chopin – geniusz fortepianu

    W karierze muzycznej osiągnął niemal wszystko. Jego talent odkryto bardzo wcześnie, gdy miał zaledwie kilka lat. Wieści o genialnym dziecku grającym na fortepianie lotem ptaka rozprzestrzeniły się po Warszawie, zachwycając salonowych bywalców. Dziś muzykę Chopina gra cały świat.

    Czytaj również...

    Istnieje wiele festiwali i konkursów chopinowskich, w tym najstarszy na świecie festiwal w Dusznikach-Zdroju oraz światowej sławy Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina w Warszawie. Festiwale związane z Chopinem odbywają się też w Paryżu, w Gaming (Austria), w Valldemossie na Majorce i w słynnej francuskiej posiadłości Nohant, gdzie Fryderyk spędzał swoje wakacje i komponował.

    Chopin jest wielkim kompozytorem, który rozkochał w sobie nie tylko Europejczyków, ale i różnych od nas kulturowo i mentalnie Azjatów, zwycięzców wielu festiwali. My, Polacy, jesteśmy dumni, że mamy tak wielkiego kompozytora. Ale i Francuzi roszczą sobie prawa do tej dumy.

    Chopin czy Szopen?

    Dyskurs o to, czy Szopen jest nasz, czy Francuzów, trwa. Od lat Francja i Polska wręcz „wydzierają” sobie najsłynniejszego pianistę doby romantyzmu. Cyprian Kamil Norwid, po śmierci kompozytora w 1849 r., chciał zażegnać ten spór, pisząc słynne słowa: „Rodem warszawianin, sercem Polak, a talentem świata obywatel”. Nie wszyscy jednak zgadzali się z poetą. Zdaniem wielu Chopin bynajmniej nie był polskim kompozytorem – ostatecznie nosił francuskie nazwisko, jego ojciec Nicolas to Francuz urodzony we Francji, a więc, zgodnie z kodeksem Napoleona, był nim również jego syn Fryderyk.

    Przed laty polska telewizja w oparciu o lekko fantazjujących biografów ogłosiła niezwykłe odkrycie. Otóż ich zdaniem Fryderyk Chopin w znacznie większym stopniu jest Polakiem niż Francuzem. Spekulowano bowiem, że protoplastą jego ojca mógł być Mikołaj Szop – dworzanin króla Stanisława Leszczyńskiego, który po złożeniu polskiej korony władał Lotaryngią.

    Wątek pochodzenia kompozytora rozwija biografka wielu wybitnych Polaków, Barbara Wachowicz, w swojej książce „Sercem Polak. Opowieść o Chopinie”. Ujęła to w ten sposób:

    „Znakomity francuski badacz Gabriel Ladaique w roku 1987 opracował wnikliwą genealogię przodków Mikołaja Chopina [ojca Fryderyka – przyp. red.] – rdzennego Francuza z Lotaryngii, potomka rzemieślników wiejskich, kochających pracę delikatną i dobrze wykonaną. Dziad Chopina po mieczu Fransois był kołodziejem, babka Marguerite Deflin podpisywała się krzyżykami. Tej parze urodził się 15 kwietnia 1771 r. w miejscowości Marainville syn Nicolas. (…) Związawszy się z dworem Polaka, marszałka konfederacji barskiej Michała Paca wyjechał z nim do Polski. Miał stać się świadkiem wielkich i dramatycznych wydarzeń naszej historii – ogłoszenia Konstytucji 3 Maja w roku 1791 i drugiego rozbioru Polski w styczniu 1793 r. W jednym z nielicznych z zachowanych listów do rodziców pyta Mikołaj, czy nie grozi mu, gdyby wrócił do Francji, powołanie do wojska – nie chciałby bowiem »zostać żołnierzem choćby w ojczyźnie«. I oto ten niechętny żołnierce młodzian – w Powstaniu Kościuszkowskim zaciągnie się w szeregi Gwardii Narodowej i będzie pełnił ofiarnie służbę na warszawskiej Pradze. (…) Cudem ocalony Mikołaj Chopin po upadku Powstania Kościuszkowskiego znalazł się jako guwerner uczący nieskazitelnej francuszczyzny pannę Marysię Łączyńską, która miała przejść do naszej historii jako wielka miłość i kochanka Napoleona – Maria Walewska. Od roku 1802 Mikołaj Chopin jest nauczycielem małych hrabiczów Skarbków w Żelazowej Woli. Imiennik i ojciec chrzestny Fryderyka, profesor Uniwersytetu Warszawskiego, historyk i pamiętnikarz – Fryderyk Skarbek, podkreśla w swych wspomnieniach, że ten rodowity Francuz, szanując Polaków i wdzięczny będąc ziemi i ludziom, wypłacał się kształceniem ich potomków na użytecznych obywateli”.

    Mikołaj Chopin otrzymuje posadę profesora języka francuskiego w Liceum Warszawskim. Otrzymuje także zgodę na otwarcie pensjonatu dla uczniów, w którym o miejsce dla swych synów walczą ojcowie najpierwszych rodzin w kraju i żeni się z szacowną panną. Jak pisze Barbara Wachowicz w swej książce: „Był Mikołaj Chopin już w wieku na owe czasy starokawalerskim, liczył bowiem lat 35, gdy stanął na ślubnym kobiercu w Brochowie z panną Justyną Krzyżanowską »panną doletnią«, bo liczącą też sumę lat znaczną – aż 24. Dzieci mieli czworo. Poza jedynym synem Fryderykiem pani Justyna wydała na świat trzy córki: Ludwikę, Izabellę i Emilkę”.

    Tak więc wątpliwości nie budzi polskość kompozytora „odziedziczona” po matce. Justyna Chopinowa wywodziła się bowiem ze znanego wielkopolskiego rodu szlacheckiego Krzyżanowskich herbu Świnka, którego korzenie sięgają aż średniowiecza, więc genetycznie w 50 proc. Fryderyk był Polakiem. Jednak zdecydowanie większe znaczenie niż geny miało jego poczucie tożsamości narodowej. Kompozytor czuł się głęboko związany z krajem, w którym przyszedł na świat, co wielokrotnie sam podkreślał. Dowodem tego jest jego ostatnia wola. W styczniu 1850 r. jego siostra Ludwika przewiozła do Polski jego serce. A właściwie przemyciła je w wypełnionym alkoholem słoju, ukrytym pod ubraniem.

    W czym tkwi fenomen Chopina?

    Zarówno życiorys Fryderyka, jak i całokształt jego twórczości, zdeterminowane były w dużej mierze przez okoliczności, w jakich przyszło mu wzrastać oraz rozwijać swoją karierę. A one były dla Polski szczególne. To były nadzieje na wyzwolenie ojczyzny spod jarzma zaborców, to były też oczekiwania, jakie mieszkańcy kraju wiązali z Napoleonem. Potem nastąpiły klęska powstania listopadowego oraz dotkliwe represje, jakie dotknęły uczestników zrywu. To pogrążyło Polaków w narodowym smutku. Młody Chopin, choć mieszkający już wtedy za granicą, głęboko przeżył upadek powstania listopadowego, popadł w kryzys psychiczny. Wyrazem tych emocji stała się m.in. etiuda Rewolucyjna. Ten okres w niezaprzeczalny sposób odcisnął piętno na jego twórczości.

    Niemały wpływ miało na nią również pochodzenie artysty. Niewątpliwie lata dzieciństwa i wczesnej młodości odegrały wielką rolę. Ze wspomnień osób odwiedzających Chopinów wysnuwa się sielankowy wręcz obraz nadzwyczajnie miłej rodziny, szczególnie miła była matka Fryderyka, pełna wdzięku i dobroci, nadzwyczaj troszcząca się o syna wątłego zdrowia, jej „oczka w głowie”. Ten dom stanie się dla Chopina do końca życia symbolem szczęścia.

    Franciszek Liszt, który wielokrotnie miał szansę rozmawiać z Chopinem, napisał: „Środowisko, w którym Chopin ujrzał światło dzienne [ur. 1 marca 1810 r. – przyp. red.] i rozwijał się niby w gniazdku bezpiecznym i przytulnym, przesycone było atmosferą zgody, spokoju, pracowitości. Toteż owe przykłady prostoty pozostały dlań na zawsze najsłodsze i najdroższe”.

    Serce kompozytora jego siostra zawiozła do ojczyzny. Spoczywa w filarze bazyliki Krzyża Świętego w Warszawie
    | Fot. Adobe Stock

    Fryderyk – cudowne dziecko

    W domu Chopinów niemal od zawsze rozbrzmiewała muzyka. Ojciec grał na flecie i skrzypcach, matka śpiewała i grała na fortepianie, tego samego uczyła swoje dzieci. Szybko dostrzegła, że syn wykazuje nieprzeciętne zdolności i wytrwałość w żmudnych ćwiczeniach. W związku z tym jako sześcioletni chłopiec został wysłany na regularną naukę gry na fortepianie. Początkowo swoje zdolności muzyczne szlifował pod okiem czeskiego muzyka Wojciecha Żywnego. Nie był to najznakomitszy nauczyciel, posiadał jednak szacunek do prawdziwej sztuki. I szybko poznał się na talencie Fryderyka, poświęcając każdą wolną chwilę na szlifowanie jego muzycznych umiejętności. To jednak nie wszystko, co zrobił dla swego ucznia. Zabierał również spisane przez Fryderyka szkice wariacji i obnosił je po znajomych, rozpowiadając po Warszawie o niezwykłym talencie chłopca. To też sprawiło, że bardzo szybko stał się on znany w mieście. Wieści o nim dotarły nawet do Wielkiego Księcia Konstantego, który szczególnie upodobał sobie talent Fryderyka. Powiadano wręcz, że młody „Frycek” był jedynym, który swą muzyką potrafił poskromić impulsywny charakter księcia.

    Chłopiec stał się również częstym bywalcem w wielu domach szlachty i arystokracji. Bywał w Pałacu Radziwiłłów, u Czartoryskich, Sapiehów, grywał w Belwederze. Młodego muzyka często proszono również o zagranie podczas szczególnych uroczystości czy wizyt ważnych osobistości. W ten właśnie sposób w 1818 r. swoje dwa polonezy wręczył Marii Fiodorownie, matce cara, podczas jej pobytu w Warszawie. W 1825 r. zagrał dla samego cara Aleksandra I.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Młody Fryderyk Chopin pozostał pod muzycznymi skrzydłami Wojciecha Żywnego do 1822 r. Wtedy nauczyciel stwierdził, że uczeń przerósł mistrza. I przekazał go do znakomitego pianisty i profesora konserwatorium – Wilhelma Wurfla. Frycek stał się studentem Szkoły Głównej Muzyki. W okresie tym powstało kilka jego ważnych dzieł – m.in. Sonata c-moll op. 4 i wariacje na temat Mozarta. Sporo też koncertował. Pierwsze podróże zagraniczne odbył do Wiednia, gdzie Wurfl wprowadził go w towarzystwo muzyków. To otworzyło mu drogę do licznych kontaktów z europejskimi salonami. Po tych sukcesach zagranicznych zdecydował kształcić się w kraju swojego ojca.

    Jesienią 1830 r. Fryderyk Chopin opuścił Warszawę i ostatecznie już nigdy do niej nie powrócił. Na pożegnanie profesor Uniwersytetu Warszawskiego, Józef Elsner, przygotował kantatę „Zrodzony w polskiej krainie” wykonaną przez uczniów i przyjaciół kompozytora.

    Okres paryski

    Paryż szybko stał się jego nowym domem. Już 25 lutego 1832 r. wystąpił w prestiżowych salonach Pleyela, wykonując własny Koncert fortepianowy f-moll. Paryż się nim zachwycił i dał mu międzynarodową sławę, ale też finansowe bezpieczeństwo. Był jednym z najdroższych nauczycieli w mieście, ucząc gry na fortepianie synów i córki arystokratycznej elity. Za jedną lekcję płacono mu prawdziwą fortunę. W swej pracy był wymagający i przywiązywał wielką wagę do niuansów. Jego uczniowie wspominali, że potrafił spędzić nad jedną frazą pół lekcji. Wymagał nie tylko technicznej precyzji, ale również rozumienia wykonywanej muzyki.

    Fryderyk Chopin w Paryżu spotkał wielu rodaków wielkiej emigracji, którzy w obliczu klęski powstania szukali w tym mieście schronienia przed represjami rosyjskiego okupanta, m.in.: Juliana Ursyna Niemcewicza, Juliusza Słowackiego, Adama Mickiewicza, Cypriana Kamila Norwida. Z tym ostatnim połączyły go więzy szczególnej przyjaźni. Szybko zaangażował się też w życie emigracji, którą wspierał finansowo, biorąc udział w licznych imprezach dobroczynnych. Sława polskiego artysty rosła. W tym też kresie swego życia zawiązał przyjaźnie z cenionymi muzykami: Lisztem, Berliozem czy Schumannem. Udało mu się też szybko podpisać kontrakt z czołową paryską firmą wydawniczą Schlesingera i jego utwory rozbrzmiewały w wielu krajach. Liczne sukcesy zwracały uwagę nie tylko muzyków i artystów, ale także żeńskiej części publiczności.

    Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina w Warszawie to wyjątkowe święto muzyki fortepianowej. Tegorocznym laureatem został Eric Lu z USA
    | Fot. Alicja Stefaniuk, KPRP

    Kobiety w życiu Fryderyka

    Znamienne jest, że Fryderyk Chopin nigdy się nie ożenił, choć w jego życiu ważną role odegrały trzy kobiety. Pierwszą była śpiewaczka Konstancja Gładkowska, którą poznał w latach wczesno młodzieńczych, kiedy mieszkał jeszcze w Polsce. To było pierwsze miłosne uniesienie serca, uczucie, które stało się niemałą inspiracją w muzyce. To w okresie tej miłości (1829–1831) Fryderyk napisał swoje słynne Koncerty fortepianowe f-moll op. 21 i e-moll op. 11. Młodzieńcze uczucie łączące Fryderyka i Konstancję w obliczu jego wyjazdu praktycznie skazane było jednak na niepowodzenie. Ich miłość dość szybko wygasła a Konstancja zakończyła ten etap swojego życia, wychodząc za mąż.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    W 1836 r. zaręczył się z malarką Marią Wodzińską, młodziutką dziewczyną, do której wzdychał wcześniej Słowacki. Jej rodzina sprzeciwiła się jednak małżeństwu, uznając artystę za zbyt chorowitego. Kontakt z narzeczoną wygasł a niedługo po tym do Fryderyka dotarła wiadomość o jej zaślubinach z Józefem Skarbkiem, synem chrzestnego. Dość szybko znalazł pocieszenie.

    Tego samego roku poznał miłość swego życia – starszą o sześć lat pisarkę George Sand i stworzył z nią wieloletnią, chaotyczną i trudną do zdefiniowania relację. Sand była stroną dominującą i zaborczą. Mimo tego ofiarowała mu to, czego od opuszczenia Warszawy brakowało mu najbardziej: ciepło, troskę o zdrowie oraz namiastkę rodziny. W tym też okresie ukazały się jego najpiękniejsze nokturny i mazurki. Lata tej sielanki nie trwały jednak długo. Wroga postawa dorastającego syna Sand, jak i coraz częstsze konflikty spowodowały, iż para rozstała się definitywnie w 1847 r.

    Pożegnanie mistrza

    Rozstanie z Sand bardzo przeżył. Odbiło się ono nie tylko na stanie psychicznym, ale i fizycznym Fryderyka. Od dziecka chorowity, znacznie podupadł na zdrowiu. Swój ostatni koncert zagrał 16 listopada 1848 r. w sali Guildhall w Londynie. Wyczerpany wrócił do Paryża. Po czterech dniach agonii, otoczony rodziną, Fryderyk Chopin zmarł w nocy 17 października 1849 r., mając zaledwie 39 lat. Jako przyczynę śmierci podano gruźlicę

    Uroczysty pogrzeb odbył się 30 października w paryskim kościele św. Magdaleny. W czasie jego trwania wykonano „Marsz pogrzebowy” skomponowany przez Henry Rebera, zgodnie z intencją Fryderyka odśpiewano również Requiem Mozarta. Oprócz tego artysta przed śmiercią wyraził życzenie, aby do jego grobu wyspano ziemię przywiezioną z Polski, a serce przewieziono do Warszawy. Tak też się stało. Ciało Fryderyka Chopina spoczęło na paryskim cmentarzu Père-Lachaise, a jego serce przywiezione przez siostrę do Warszawy wmurowano w ścianę kościoła św. Krzyża na Krakowskim Przedmieściu – ulicy jego młodości.

    Multimedialne i nowoczesne Muzeum Fryderyka Chopina w Warszawie jest jedną z najczęściej odwiedzanych placówek przez turystów i melomanów
    | Fot. Adobe Stock

    W hołdzie wielkiemu kompozytorowi

    Odbywający się od 1927 r. w sercu Warszawy Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina (nazywany też często konkursem chopinowskim) to wyjątkowe święto muzyki fortepianowej. Raz na pięć lat młodzi pianiści z całego świata stają do rywalizacji, wykonując z pamięci dzieła mistrza. Początek temu wydarzenia dał prezydent Warszawy Ignacy Mościcki. Festiwal nie tylko promuje najwybitniejsze młode talenty z całego świata, lecz także staje się forum refleksji nad interpretacją muzyki Chopina.

    W tym roku minęła 215. rocznica urodzin Fryderyka Chopina, urodził się 1 marca 1810 r. Z tej okazji (a także w związku z zakończonym niedawno konkursem) na ekrany kin wszedł film w reż. Michała Kwiecińskiego pt. „Chopin, Chopin!”. To polsko-francuska produkcja, w której obsadę tworzą: polski aktor Eryk Kulm (w roli Chopina), a także francuscy aktorzy Victor Meutelet i Lambert Wilson. W roli słynnej pisarki George Sand wystąpiła francuska aktorka i piosenkarka Joséphine de La Baume.

    Film opowiada o życiu kompozytora w Paryżu w 1835 r. Reżyser chciał odczarować wizerunek Chopina jako schorowanego cierpiętnika. Widzimy go tam jako modnisia rozmiłowanego w luksusowym życiu – nosił robione na miarę śnieżnobiałe rękawiczki i trzewiki z jasnej skóry, które „błyszczały jak lustro” i udzielał się w życiu salonowym Paryża.

    Eric Lu zwycięzcą konkursu chopinowskiego! Polak z Nagrodą Publiczności
    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym dziennika „Kurier Wileński” Nr 46 (131) 15-21/11/2025

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Kacper Olszewski – młody aktor z zaskakującym dorobkiem

    Brenda Mazur: Kacprze, czy możesz zdradzić, o czym jest ten film i jaką rolę w nim odgrywasz?Kacper Olszewski: Głównym wątkiem w filmie „Zgred” jest relacja między ojcem (Marcin Czarnik)...

    Pasterz ludzkich serc. Kapłan od oczyszczania zagubionych dusz

    Nie będzie to historia, w której pośmiertnie gloryfikuje się człowieka. Dla wielu osób żyjący jeszcze o. Stanisław (ks. Michał Olgierd Dobrowolski; lit. Algirdas Mykolas Dobrovolskis) stał się symbolem, a...