Więcej

    Czy Wileńszczyzna będzie miała polską telewizję?

    Czytaj również...

    Polska telewizja jest na Litwie bardzo potrzebna Fot. Marian Paluszkiewicz

    Andrius Kubilius, były premier i były lider konserwatystów, proponował, by z budżetu państwa na przyszły rok została sfinansowana retransmisja jednej z popularnych polskich telewizji na Wileńszczyźnie.

    Kubilius wnioskował o przyznanie z budżetu 200 tysięcy euro dla Litewskiego Centrum Radia i Telewizji, które porozumiałoby się z polskim nadawcą o retransmisji.

    — Nie wiem, czy przyznano 200 tys. euro na retransmisję polskiej telewizji na Wileńszczyźnie z budżetu państwa na rok 2017. Pracuję nad realizacją tego projektu. Prowadzę rozmowy na temat retransmisji z Ministerstwem Łączności oraz z Centrum Radia i Telewizji. Środki w tej sprawie nie są najważniejsze. Mam nadzieję, że Ministerstwo Łączności lub inne instytucje znajdą taką sumę. Nie są to aż tak wielkie pieniądze, żeby nie można było ich przeznaczyć — powiedział „Kurierowi” Andrius Kubilius.
    W ubiegłym roku o rozważenie możliwości nadawania na Litwie programów Telewizji Polskiej jako przeciwwagi dla transmitowanych tu kanałów rosyjskiej TV, powszechnie oglądanych przez litewskich Polaków, apelował działający w Wilnie Polski Klub Dyskusyjny.

    — Myślę, że dzisiaj najważniejsze jest, żeby tą sprawą zajęły się odpowiednie instytucje i taki program zostałby realizowany. Osobiście wystosowałem potrzebne pisma i w tym tygodniu obiecano odpowiedzieć, co jest potrzebne do realizacji tego projektu. W tej sprawie należy nawiązać współpracę z odpowiednimi instytucjami polskimi — zaznaczył Kubilius.

    Posłowie uchwalili przyszłoroczny budżet, którego wydatki o 0,5 mld euro przekroczą dochody.

    — Sejm rozpatrzył ponad 50 wniosków o dodatkowe przyznanie środków, ale nie przychylił się do żadnego, ponieważ nie uzyskały one akceptacji rządu. Budżet na rok 2017 był przyjęty jeszcze przez Sejm ubiegłej kadencji. Mieliśmy bardzo dużo wyzwań z tego powodu. Musieliśmy znaleźć fundusze na podniesienie wynagrodzeń dla nauczycieli. Obietnice były dane, ale nie przewidziano, z jakich to będzie funduszy. Mieliśmy wiele propozycji, ale nie zaakceptowaliśmy w tym roku żadnej. W tegorocznym budżecie pieniędzy nie ma na realizację żadnych dodatkowych projektów — powiedział „Kurierowi” Ramūnas Karbauskis, lider partii Związek Chłopów i Zielonych.

    Zakłada się, że deficyt sektora państwowego stanowić będzie 0,7 proc. PKB — o 0,1 proc. mniej niż zakładał projekt rządu premiera Algirdasa Butkevičiusa. Na zmniejszenie tego wskaźnika najbardziej wpływa odroczenie niektórych ustaw modelu socjalnego do lipca przyszłego roku, zrezygnowanie z pułapu Sodry, większa akcyza na alkohol.

    — Gdy będziemy już samodzielnie formować budżet na 2018 rok, to wiele propozycji uwzględnimy i chętnie wesprzemy. Z tego powodu proponujemy nawet przenieść datę wyborów do Sejmu, żeby więcej nikt nie musiał być w takiej sytuacji, w jakiej jesteśmy. Musimy teraz przyjąć budżet przyszykowany przez inne partie i mamy zaledwie tydzień, aby wnieść jakieś zmiany. To jest niemożliwe. Teraz nam zaczynają wyborcy wyrażać swoje niezadowolenia, że nie zrobiliśmy tego lub tamtego. Obwiniają nas, chociaż wszyscy rozumieją, że to nie jest nasz budżet. Nie wolno nas oskarżać, że nie przewidziano w budżecie funduszy na te cele, które są dla nas bardzo ważne — zaznaczył Karbauskis.

    Z uwzględnieniem uwag Komisji Europejskiej, deficyt strukturalny sektora państwowego wyniesie 1,2 proc. PKB — o 0,1 proc. mniej.
    Wpływy do budżetu w 2017 roku, wliczając środki z funduszy Unii Europejskiej i inne wsparcie międzynarodowe, w porównaniu z poprzednim wariantem wzrosną o 43 mln euro do 8,519 mld euro, asygnacje — o 10 mln euro do 9,07 mld euro.
    — Jestem za tym, żeby Polacy mieszkający na Litwie mogli oglądać polską telewizję. To jest bardzo ważne. W polskiej telewizji nie ma propagandy antylitewskiej czy innej. Nie mam nic przeciwko temu. W tym roku nie przyznano na ten cel pieniędzy nie dlatego, że polska telewizja nie jest potrzebna, ale po prostu brak jest funduszy — podkreślił Ramūnas Karbauskis.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Coraz mniej zimy zimą

    – W tym roku prawdopodobnie nie zobaczymy już prawdziwej zimy. Druga połowa zimy powinna być podobna do pierwszej połowy. Może się zdarzyć jeszcze jeden, dwa chłodniejsze dni, ale będzie to tylko krótki okres chłodniejszej pogody. W tym roku na...

    Utylizacja przeterminowanych leków: dlaczego nie wolno wyrzucać pigułek do kosza?

    W ubiegłym roku tylko do sieci aptek Eurovaistinė trafiło 11,5 ton leków, które nie nadawały się do użytku. Chociaż z roku na rok liczba ta rośnie, duża część przeterminowanych leków nadal trafia do domowych pojemników na odpady lub kanalizacji,...

    Litewscy żołnierze na ukraińskim froncie? Politolog: „Konflikt należy zmniejszać, a nie zwiększać”

    W rozmowie z „Kurierem Wileńskim” politolog zauważa, że skutki wysłania wojsk litewskich na front ukraiński najprawdopodobniej byłyby bolesne. — Myślę, że byłby to błąd. Konflikt ten należy zmniejszać, a nie zwiększać. Innymi słowy, jeśli Litwa wyśle swoje wojska, oznacza to,...

    Zima łagodna nie znaczy bezpieczna: ekspert apeluje o zachowanie ostrożności 

    Statystyki te zostały ujawnione w reprezentatywnym badaniu populacji kraju zleconym przez spółkę ubezpieczeniową Lietuvos draudimas. Igoris Lukaševas, szef działu dyspozytorni i służby brygadowej Pogotowia Ratunkowego w Wilnie zaznaczył, że do poślizgnięć najczęściej dochodzi w styczniu i lutym, dlatego bardzo...