Minęła setna rocznica urodzin Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”. Ta nietuzinkowa postać wzbudza do dzisiaj gorące spory i kontrowersje. Dla większości Polaków jest on bohaterem. Dla Litwinów, Białorusinów oraz sympatyków systemu komunistycznego jest uosobieniem zła, zwłaszcza imperializmu polskiego.
Zygmunt Szendzielarz był przede wszystkim żołnierzem wiernym Ojczyźnie. W okresie okupacji hitlerowskiej walczył na czele V Brygady AK na terenie Wileńszczyzny. Potykał się z Niemcami, partyzantami sowieckimi, także z Litwinami. Po zajęciu Wilna przez Armię Czerwoną przeniósł działania partyzanckie na pogranicze polsko-białoruskie, następnie zaś wznowił akcje bojowe na terenie Borów Tucholskich oraz Warmii i Mazur. Jego podwładnymi byli nadal rodowici mieszkańcy Wileńszczyzny.
W latach 1944 – 1948 partyzanci „ Łupaszki” pozostawali formalnie żołnierzami wileńskiej AK. Zygmunt Szendzielarz podporządkował się ostatniemu dowódcy Wileńskiego Okręgu AK podpułkownikowi Antoniemu Olechnowiczowi, który zorganizował na terenie Polski rozbudowaną strukturę kadrową o nazwie Ośrodek Mobilizacyjny Wileńskiego Okręgu Armii Krajowej (OMOWAK). Dawni partyzanci wileńscy liczyli na rychły wybuch III wojny światowej. Członkowie OMOWAK mieli przeprowadzać akcje sabotażowo – dywersyjne na tyłach Armii Sowieckiej.
Tymczasem podwładni „ Łupaszki” przeprowadzili w latach 1944-1949 na terenie Polski co najmniej 432 akcje bojowe, w których zginęło ponad 340 funkcjonariuszy NKWD, UB i MO. Dawnym wileńskim partyzantom nie chodziło już o zmianę granic i powrót do Wilna. Żołnierze wileńskiej AK walczyli po prostu o wolną Polskę.
W czerwcu 1948 roku przeprowadzono ogólnopolską łapankę wileńskich akowców. W ciągu kilku dni zatrzymano prawie 6 tysięcy osób, w tej liczbie podpułkownika Olechnowicza i majora Szendzielarza. Odbyły się dziesiątki procesów, posypały się liczne wyroki śmierci.
Ukoronowaniem serii mordów sądowych był warszawski proces Antoniego Olechnowicza, Lucjana Minkiewicza, Zygmunta Szendzielarza i Henryka Borowskiego. Wszystkich skazano na karę śmierci.
W dniu 8 lutego 1952 zostali rozstrzelani jako wierni Polsce żołnierze wyklęci.