Więcej

    Rekordowy borowik w podwileńskich lasach

    Czytaj również...

    Pan Andrzej Niemiec zadziwił redakcję „Kuriera” kilogramowym borowikiem. Fot. Marian Paluszkiewicz
    Pan Andrzej Niemiec zadziwił redakcję „Kuriera” kilogramowym borowikiem. Fot. Marian Paluszkiewicz

    Stały czytelnik „Kuriera Wileńskiego” pan Andrzej Niemiec z Nowej Wilejki w ubiegły piątek znalazł wyjątkowo duży borowik w lesie nieopodal Mickun.

    Były oficer policji, który niedawno przeszedł na emeryturę, ma teraz sporo czasu, by cieszyć się wyjątkowo urodzajną w grzyby jesienią.

    „Nie wiem, co robić z tym borowikiem: może wysuszyć, a może raczej zabalsamować jak Lenina, tylko w jaki sposób to zrobić?” — żartował pan Niemiec, który w piątek wrócił do domu z pełnym koszem pospolicie nazywanych mochowików i 50-oma borowikami, z których jeden ważył aż kilogram. Zadziwiającym jest także to, że tak duży grzyb jest w świetnym stanie, po przekrojeniu kapelusza nie wykryliśmy tam żadnych pasożytów. Trudno też zrozumieć, jak inni grzybiarze nie zauważyli tego olbrzyma: przy dużej jodle, gdzie pan Andrzej zauważył go w mchu, była jeszcze cała armia mochowików, która powędrowała właśnie do jego kosza.

    „Ja raczej wierzę w to, że nikt nie zabierze grzyba, który jest przeznaczony dla ciebie. Właśnie dlatego grzybiarze nieraz trafiają na grzyby w miejscach, gdzie przed chwilą zbierał je ktoś inny” — mówi pan Andrzej, który często wybiera się na zbieranie leśnych jesiennych przysmaków wraz z żoną.

    Według słów znalazcy olbrzymiego borowika, ilość grzybów w koszach nieco się zmniejszyła, ponieważ ostatnio jest zbyt sucho. Mniej dotyczy to tylko mickuńskich lasów, w których wilgoć zatrzymuje się na dłużej. „Chociaż nie powiedziałbym, że zmniejszyła się liczba samych grzybiarzy: któregoś razu w Puszczy Rudnickiej poczułem się jak prawdziwy Niemiec, otoczony partyzantami — tylu tam było grzybiarzy, uzbrojonych w kosze i noże” — dowcipkował Andrzej Niemiec.

    Nie należy jednak zapominać o tym, że podczas zbierania grzybów na zwabione jesiennymi darami osoby czekają też niebezpieczeństwa. Pan Andrzej wie to z własnego doświadczenia: „W tym roku w lasach jest szczególnie dużo kleszczy. Dlatego wybierającym się po grzyby radzę szczelnie się ubierać i uważać na siebie”.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Krótka historia praktycznego orzechołoma

    Gdy słyszy się kombinację słów „dziadek do orzechów”, natychmiast nasuwają się skojarzenia ze wzruszającą baśnią E.T.A. Hoffmanna, z niezrównaną muzyką baletową Piotra Czajkowskiego i z Bożym Narodzeniem. Drewniany dziadek jest jednak znacznie starszy niż bajka o nim. Drewniany zgniatacz orzechów,...

    Wilno dostarczy rozrywki także tej zimy

    Bożonarodzeniowe imprezy, lodowisko, festiwale teatralne i filmowe, międzynarodowe targi książki – to tylko kilka powodów, by nawet zimą nie nudzić się w Wilnie. Wilno ubiera się właśnie w swoją najpiękniejszą szatę, by na ponad miesiąc zanurzyć swoich mieszkańców i gości...

    Umowa podpisana, ale strajk nauczycieli nadal realny

    2 grudnia, po strajku ostrzegawczym pedagogów, podpisana została zrewidowana umowa zespołowa pracowników oświaty i nauki. Dokument podpisał premier Saulius Skvernelis, minister oświaty, nauki i sportu Algirdas Monkevičius oraz liderzy czterech związków zawodowych ze sfery oświaty. Część oświatowców krytykuje jednak...

    Prosty krok, by śmieci zyskały nowe życie

    Konieczność segregacji odpadów nigdy wcześniej nie była tak ważna jak dziś. Śmieci każdy, lecz nie każdy odpowiedzialnie zarządza produkowanymi przez siebie odpadami. Warto więc sobie uświadomić, jak to robić właściwie. Nigdy wcześniej produkowanie i nabywanie rzeczy nie było tak łatwe...