
We wtorek w Sejmie Główna Komisja Wyborcza (GKW) przeprowadziła losowanie numerów list partii i niezależnych kandydatów, uczestniczących w tegorocznych wyborach samorządowych, które odbędą się 27 lutego. Z 40 partii, zarejestrowanych na Litwie, tylko 23 wystawiły swoje listy wyborcze. Akcji Wyborczej Polaków na Litwie drogą losowania przypadł numer 122.
W imieniu AWPL losy ciągnęła mer rejonu wileńskiego Maria Rekść. Przedstawicielka Akcji Wyborczej powiedziała „Kurierowi”, że nie wierzy w magię liczb i wątpi, że jakaś cyfra może przynieść powodzenie lub pecha.
— Nie przywiązujemy dużej wagi do tej liczby. Numer nic nie znaczy — istotne jest to, co możemy zrobić dla swoich wyborców. A numer 122 dobry jest z tego powodu, że łatwo go zapamiętać.
Najważniejsze, według Marii Rekść, jest to, żeby ludzie w ogóle aktywnie głosowali:
— Wszystkie wybory są ważnym wydarzeniem i obywatele zawsze powinni oddać swój głos. Jednak wybory do samorządów mają szczególne znaczenie, gdyż wtedy wybierane są te władze, które będą najbliżej ludzi — przecież to właśnie z samorządowcami będą oni najwięcej kontaktowali.
Główną nowością przyszłych wyborów jest to, że również kandydaci, nienależący do żadnej z partii, będą mogli walczyć o mandaty radnych. A więc walkę o ponad 1 500 miejsc radnych samorządów ma rozpocząć 519 niezależnych pretendentów oraz przedstawiciele 23 partii. Najwięcej niezależnych kandydatów pretenduje na stanowiska radnych w samorządach Wilna, Kowna i Możejek.
Przewodniczący GKW Zenonas Vaigauskas powiedział, że w tym roku liczba kandydatów w wyborach jest rekordowo wysoka. Stwierdził, że prawie 14 tys. kandydatów na radnych będzie walczyć o przekroczenie progu wyborczego:
— Partie powinne będą uzyskać co najmniej 4 proc. głosów, koalicje partyjne — 6 proc. Przed niezależnymi kandydatami takich barier nie ma. Ogółem do rad samorządów będzie mogło trafić 1 526 osób, więc na jedno miejsce kandyduje średnio około 10 osób.
Inna nowość tegorocznych wyborów samorządowych dotyczy samych wyborców. Po raz pierwszy otrzymają oni nie zaświadczenia o prawie do głosowania, lecz karty wyborców. Karty zostaną wręczone wyborcom osobiście lub dla członków ich rodzin. W swoich okręgach wyborczych mieszkańcy będą mogli głosować bez kart. Jednak obowiązkowe będą dla tych, którzy zamierzają głosować przedterminowo.
Odpowiednie zmiany są przewidziane również w reklamie politycznej. Vaigauskas zaznaczył, że reklamę polityczną zewnętrzną będzie można rozpowszechniać jako zwykłą reklamę komercyjną, co dotychczas było zabraniane.