
Litewskie zakłady przetwórstwa biją na alarm, że z powodu braku mięsa w Europie od stycznia jego ceny dla mieszkańców kraju mogą wzrosnąć jeszcze o 10-12 proc.
— Niech nasi dalej sprzedają wieprzowinę dla Polski. Na Litwie nikt nie będzie kupować drogiego mięsa. Pojadą do Polski, gdzie będzie tańsze i litewskie. Skurczą się dochody sklepów lub w ogóle zostaną zamknięte. Ludzie stracą pracę i państwo mniej zbierze podatków — prognozuje sarkastycznie pani Stefania, 65-letnia wilnianka.
Jak powiedziała, oczywiście zauważyła, że mięso zdrożało. Jednak ma możliwość kupna tańszej wieprzowiny przywiezionej z Polski, dlatego na razie prognozami dotyczącymi wzrostu cen mięsa nie zawraca sobie głowy.
Zdaniem przedstawicieli zakładów przetwórstwa ceny mięsa zaczęły rosnąć od października i zgodnie z prognozami, w następnym roku, bynajmniej w styczniu wzrost ten się nie zatrzyma.
— W tym roku nie zauważyliśmy żadnych większych zmian — ani ceny zboża, ani paszy nie wzrosły. Jednak w całej Europie z powodu braku mięsa jego ceny szły w górę. Ceny szczególnie wzrosły w październiku bieżącego roku i nadal rosną — powiedział Remigijus Petraitis, dyrektor zakładu przetwórczego mięsa „Mažeikių mėsinė”.
Słonina i tłuszcz w ciągu ostatnich 3 miesięcy zdrożały ok. 2 razy. Szynka, karkówka oraz schab z kolei o 1/5. W ciągu roku mieszkaniec naszego kraju średnio zjada 70 kilogramów wieprzowiny oraz jej produktów. Co stanowi 2 razy więcej niż hoduje się w kraju. Dlatego zakłady przetwórstwa więcej niż połowę wieprzowiny kupują za granicą. Oprócz tego, importuje się również ok. 10 proc. przeznaczonej na przeróbkę wołowiny.
Jak powiedział Virginijus Kantauskas, dyrektor spółki „Biovela Group”, w Niemczech, Holandii, Belgii oraz innych krajach UE każdego roku w hodowlę świń inwestuje się coraz więcej funduszy. Jednak i tak popyt na wieprzowinę jest wysoki.
Zdaniem Remigijusa Petraitisa, na ceny surowca wpływają również otwarte granice na rynek chiński, dokąd w tym roku z Europy szczególnie dużo wywieziono tanich produktów z wieprzowiny.
Jak podaje Fundacja Programów Pomocy dla Rolnictwa (FAPA), w październiku roku bieżącego import wieprzowiny do Unii Europejskiej był wyjątkowo niski i wynosił 1,4 tys. ton. Był niewiele wyższy od najniższego w historii miesięcznego poziomu 1 tys. ton zanotowanego w lutym 2005 r.
W ciągu pierwszych 10 miesięcy tego roku z krajów trzecich do UE sprowadzono 29,6 tys. ton mięsa wieprzowego — o 15 proc. mniej niż w tym samym okresie ub. roku.
Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa prognozuje, że w następnym roku indeks cen żywności osiągnie rekordową wysokość.
Centra handlowe na razie nie otrzymały od dostawców żadnych sygnałów o zdrożeniu produktów mięsnych wraz z przyjściem nowego roku. Zdaniem rzeczniczki prasowej sieci supermarketów „Maxima LT” Olgi Malaškevičienė, w grudniu ceny artykułów mięsnych wzrosły o kilka procent, jednak na razie nie ma informacji o dalszych zmianach.
Z kolei rzecznik prasowy sieci supermarketów „Norfa” Darius Ryliškis stwierdził, że ceny wieprzowiny w tym roku nie uległy zmianie. Natomiast jeżeli 1 kg szynki wołowej kosztował ok. 18 litów, obecnie — ok. 21 litów.