Dn. 12 marca wicemer Samorządu Rejonu Wileńskiego Czesław Olszewski, sekretarz Rady Renata Cytacka oraz zastępca kierownika Wydziału Architektury i Planowania Przestrzennego Audronė Ercmonaitė w celu omówienia problemów związanych ze zwrotem ziemi oraz planowania przestrzennego w rejonie wileńskim spotkali się z kanclerzem Premiera Republiki Litewskiej Deividasem Matulionisem.
Udział w spotkaniu wzięli również wiceminister rolnictwa Edvardas Raugalas, wicedyrektor Narodowej Służby Rolnej Gintautas Vasiliauskas, przedstawiciele innych zainteresowanych stron. Warto podkreślić, że udziału w spotkaniu nie wzięli przedstawiciele Wydziału Regulacji Rolnych Rejonu Wileńskiego.
Samorządy kraju w kwestiach zwrotu ziemi zostały odsunięte w stronę, jednakże Samorząd Rejonu Wileńskiego w trosce o należyty przebieg procesu zwrotu ziemi swym mieszkańcom stale podejmuje kroki w celu zapewnienia sprawiedliwości w tym zakresie. Zwrot ziemi nie należy do gestii samorządu, jednak pracownicy samorządu starają się pomagać swym mieszkańcom, którzy się zwracają z prośbami ochrony należnych im praw oraz pomocy w kwestii zwrotu ziemi.
Przedstawiciele samorządu w trakcie spotkania zaznaczyli, że jednym z najbardziej bolących i palących problemów w rejonie wileńskim pozostaje kwestia zwrotu ziemi. Proces ten w rejonie wileńskim – w porównaniu z innymi tzw. „wiejskimi” samorządami – jest najbardziej opóźniony. Oficjalne statystyki mówią, że w samorządzie podstołecznym ziemię zwrócono ok. 80% pretendentów, jednakże do nich należą również osoby, które „przeniosły” grunty z innych zakątków Litwy. Dlatego tak naprawdę zwrotu ziemi w rejonie dokonano jedynie ok. 40-50% etnicznych mieszkańców rejonu wileńskiego.
Spotkanie pozytywnie ocenił premier RL Andrius Kubilius, podkreślając jednocześnie konstruktywny dialog odbywający się w tej kwestii pomiędzy samorządami regionu wileńskiego i rządem. Szef rządu zaznaczył, że proces zwrotu ziemi przebiega w regionie wileńskim w szybkim tempie, co, według niego, mają potwierdzać liczby oraz stan faktyczny. Zaznaczył też, że w tym regionie ziemię zwrócono ok. 90% pretendentów.
Kierownictwo Samorządu Rejonu Wileńskiego zdecydowanie nie zgadza się ze stwierdzeniem, że proces zwrotu ziemi przebiega w szybkim tempie, stoi na stanowisku, że sytuacja wygląda daleko nie tak dobrze, jak się próbuje wmówić. Kierownictwo samorządu podstołecznego uważa, że podobne spotkania i narady oraz idące w ślad za nimi komunikaty prasowe są po to, by odwrócić uwagę mieszkańców od prawdziwej sytuacji w procesie zwrotu ziemi, który tak naprawdę ugrzązł. Pozostaje ubolewać, że niektóre problemy z tym związane są tak przestarzałe, że ich rozwiązanie jest już, niestety, niemożliwe. Wszelkiego rodzaju interesów wokół stolicy w procesie przywrócenia praw własności do posiadanych gruntów było wiele, były one zaspokajane, jednakże bez uwzględniania potrzeb mieszkańców rejonu wileńskiego oraz nawoływań Samorządu Rejonu Wileńskiego. Dialog rządu z samorządami regionu wileńskiego, o którym teraz jest głośno, jest przysłowiową łyżką po obiedzie: w wyniku „przenosin” ziemi do zwrotu w regionie wileńskim prawie nie pozostało.