Prezydent Dalia Grybauskaitė postanowiła nie jechać do Warszawy na spotkanie prezydentów Polski, Litwy, Łotwy, Estonii.
Prawdopodobnie obraziła się na rzekome sugestie polskich dyplomatów, że jeśli oficjalne Wilno nie ureguluje problemów polskiej mniejszości na Litwie, to polska rozważy zasadność swego udziału w natowskiej misji powietrznej na Litwie.
Nieoficjalnie twierdzi się, że sugestie polskich dyplomatów były adresowane do litewskich przedstawicieli w NATO oraz litewskich dyplomatów rezydujących w Warszawie. Jak spekuluje jeden z litewskich portali internetowych (również na podstawie „nieoficjalnych” źródeł), że o rzekomych „pogróżkach” z polskiej strony jest poinformowana prezydent Grybauskaitė, stąd też jej afront wobec zaproszenia polskiego prezydenta.
Szczyt prezydentów krajów bałtyckich i Polski odbędzie się w najbliższy wtorek w Warszawie bez litewskiej prezydent. Prezydenci Łotwy i Estonii — Andris Berzinš i Toomas Hendrik Ilves — przyjęli zaproszenie Bronisława Komorowskiego. Tematem spotkania będzie wypracowanie wspólnego stanowiska przed planowanym szczytem NATO w Chicago.
„Prezydent Toomas Hendrik Ilves uważa, że dla naszego regionu, w którym Polska bez wątpienia odgrywa ważną rolę, ważne jest mieć wspólne stanowisko w kwestii bezpieczeństwa w regionie Morza Bałtyckiego, jak też w szerszym kontekście” — stanowisko estońskiego prezydenta przekazała we wtorek dziennikarzom rzeczniczka Toomasa Hendrika Ilvesa.
Tymczasem asystentka litewskiej prezydent Daiva Ulbinaitė poinformowała we wtorek dziennikarzy, że w kalendarzu Dali Grybauskaitė nie ma planów wyjazdu do Warszawy.
— Ponieważ kwestie przygotowań do szczytu NATO w Chicago już zostały omówione zarówno z polskim prezydentem, jak też i łotewskim — powiedziała Daiva Ulbinaitė dopytywana o przyczynach absencji litewskiej prezydent na szczycie w Warszawie. Ulbinaitė zauważyła też, że Dalia Grybauskaitė nie otrzymała oficjalnego zaproszenia do Warszawy, a o planowanym spotkaniu litewska prezydent rozmawiała z polskim kolegą jedynie telefonicznie.
Doradczyni prezydent potwierdziła też, że Grybauskaitė została poinformowana o rzekomych „pogróżkach” polskich dyplomatów w sprawie misji powietrznej i, jak powiedziała Ulbinaitė, litewska prezydent rozmawiała o tym z Bronisławem Komorowskim podczas jego ostatniej wizyty na Litwie 16 lutego. Polski prezydent nie jest jedynym przywódcą państwa, który może czuć się dotknięty afrontem litewskiej prezydent.
Dalia Grybauskaitė, która jest krytykowana przez politologów za brak dyplomacji w prowadzeniu polityki zagranicznej, a szczególnie z krajami ościennymi, nie raz wypowiadała się też o „braku potrzeby” wizyty w Moskwie, czy też odmówiła zaproszenia na spotkanie z prezydentem USA Barackiem Obamą w Pradze. Jak na razie, jedyną stolicą, dokąd litewska prezydent jeszcze chętnie by jeździła — jest Mińsk, gdzie Dalia Grybauskaitė jest uważana za orędowniczkę interesów białoruskiej dyktatury w jej relacjach z Unią Europejską.