Więcej

    Patronka Trójmorza

    Nasza część świata rzadko miała okazję odgrywania roli decydującej o kształcie dziejów; często zaś była terenem cudzych bitew i rozgrywania obcych interesów. Obecnie jedną z prób odmienienia tego stanu rzeczy jest Inicjatywa Trójmorza, która ma pośród swoich celów także ten, by region łączyć infrastrukturalnie i gospodarczo.

    Nie jest to pomysł nowy. W wieku XIV nasz połeć Europy był terenem łupionym przez zakon krzyżacki, którego odnoga malborska zaczęła się stawać czymś w rodzaju ekspozytury międzynarodowej błękitnokrwistej bandyterki, tłumaczącej u siebie w krajach, że przecież niewolenie „pogan” to nie grzech. I ta łupieżcza działalność trwałaby zapewne w najlepsze, gdyby nie zdarzenie, którego nie mógł przewidzieć nikt: ślub Jadwigi Andegaweńskiej w wielkim księciem litewskim Jagiełłą. Jadwiga była wówczas najlepszą partią w cywilizowanym świecie, stąd zerwanie zaręczyn z Wilhelmem Habsburgiem (Habsburgiem!) na rzecz pogańskiego księcia postrzegane było przez wielu jako mezalians, mimo iż pod względem powierzchni ówczesna Litwa była jednym z największych państw Europy.

    Jak głosi legenda, na decyzji Jadwigi zaważyło objawienie, jakiego doznała w katedrze na Wawelu – z krucyfiksu na ołtarzu przemówił do niej Chrystus, doradzając ślub z Jagiełłą Kiejstutowiczem. I chociaż życie Jadwigi było krótkie i ostatecznie bezpotomne, jej decyzja zaważyła na historii naszego regionu w sposób, którego nie sposób przecenić. Doprowadziła do chrztu Litwy, powstania w dalszej perspektywie Rzeczypospolitej Obojga Narodów i pierwszej nowoczesnej konstytucji w Europie. Jadwiga położyła podwaliny pod pokój i podmiotowość Europy Środkowej – i właśnie dlatego jest nie tylko apostołką Litwy, lecz także świętą patronką jedności Europy.

    Pamiętając więc o świętej patronce, której relikwie znajdują się w wileńskim kościele Najświętszej Marii Panny na Piaskach, nie wolno zapominać o jeszcze jednej rzeczy. Na decyzję Jadwigi, która odmieniła oblicze Europy i de facto doprowadziła do powstania Europy Środkowej jako regionu politycznego, wpłynęła nie ideologia ani kalkulacja, ale miłość do bliźniego i pokorna wiara w nieomylność Bożego planu, który mógł się jej w tamtym czasie wydawać niezrozumiały, tak jak i dziś dla wielu niezrozumiała wydaje się być sensowność integracji Europy Środkowej. Niech uwierzą. 

    Czytaj więcej: Wiktoria grunwaldzka, czyli królowa czeka na list


    Komentarz opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 15 (44) 20-26/04/2024