Strażak z Domaniewic Zbigniew Bródka zdobył w Soczi złoty medal w wyścigu na 1500 m i został pierwszym polskim mistrzem olimpijskim w łyżwiarstwie szybkim. Drugiego Holendra Koena Verweija wyprzedził zaledwie o 0,003 sekundy.
29-letni Bródka jest zawodowym strażakiem. W jednostce ratowniczo-gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Łowiczu pracuje od czterech lat. Obecnie jest oddelegowany do Centralnej Szkoły Państwowej Straży Pożarnej w Częstochowie, gdzie przechodzi kurs, który pozwoli mu awansować do stopnia aspiranta.
Polscy panczeniści udowodnili w ostatnich miesiącach, że będą liczyć się w walce o wysokie miejsca w Soczi. Przed rokiem zostali brązowymi medalistami mistrzostw świata w drużynie. Zawodnik UKS Błyskawica Domaniewice triumfował z kolei indywidualnie w klasyfikacji generalnej na 1500 m.
Igrzyska w Soczi są drugimi w karierze Bródki. W Vancouver przed czterema laty jako debiutant zajął 27. miejsce na 1500 m. Miał szansę na wyjazd do Turynu w 2006 roku, ale plany pokrzyżowała kontuzja kolana. Po jej wyleczeniu zaczął brylować w krajowej czołówce. Zdobył pięć złotych medali mistrzostw kraju. Jego rywalizacja z Konradem Niedźwiedzkim elektryzowała kibiców łyżwiarstwa.
Urodził się w 1984 roku w Głownie, położonym między Łodzią i Łowiczem. Zanim zaczął przygodę z łyżwiarstwem szybkim uprawiał lekkoatletykę (biegi średnie), a następnie short track. Jako zawodnik uczniowskiego Klubu Sportowego Błyskawica zajął w mistrzostwach Europy na krótkim torze w 2005 roku ósme miejsce na 1500 m oraz dziewiąte na dystansie trzy razy krótszym.
Bródka podkreśla, że jako zawodnika i człowieka ukształtował go pierwszy szkoleniowiec Mieczysław Szymajda, pochodzący z rodzinnej miejscowości. Trener założył sekcję łyżwiarstwa w wiosce, gdzie do najbliższego sztucznego lodowiska było 80 kilometrów.
„To dzięki niemu połknąłem bakcyla łyżwiarstwa. Trener poświęcał nam swój prywatny czas. Przygotowywał lód przed lekcjami, często w nocy. Jego zaangażowanie mobilizowało nas do treningu. W latach dziewięćdziesiątych zimy były ostrzejsze, więc młodzież mogła dłużej trenować” – podkreślił sportowiec.
W Pucharze Świata w sezonie 2009/10 Bródka był 34. w klasyfikacji generalnej na 1500 m. Rok później był 16., sezon 2011/12 zakończył na 14. miejscu.
Bródka trenuje przede wszystkim w Berlinie, bo w Polsce nie ma zadaszonego toru łyżwiarskiego. Możliwość taką daje mu pomoc finansowa ze strony ministerstwa sportu. Równie ważna, jeśli chodzi o budżet sportowca, jest praca w PSP w Łowiczu.
„Mogę spokojnie trenować tylko dzięki etatowi w straży pożarnej, gdzie dostaję regularną pensję. Inaczej się nie da. Łyżwiarstwo to nie piłka nożna czy tenis, gdzie są sponsorzy i wielkie pieniądze” – mówił przed igrzyskami w Soczi panczenista.
„Gdyby nie straż pożarna, nie byłoby mistrza Bródki” – powiedział trener kadry mężczyzn Wiesław Kmiecik. Jego zdaniem zawodnik musiałby szukać innej pracy, bo „ze stypendium by nie wyżył”.
Zbigniew Bródka:
urodzony 08.10.1984 w Głownie
Wzrost: 183 cm
Waga: 84 kg
Klub: UKS Błyskawica Domaniewice
Uczelnia: AZS Politechnika Opole
Największe sukcesy Zbigniewa Bródki:
1. miejsce w igrzyskach olimpijskich w Soczi w 2014 roku – 1500 m
1. miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ w sezonie 2012/2013 – 1500 m
3. miejsce w mistrzostwach świata w Soczi w 2013 roku – drużynowo
PAP