Litwa staje się kolejnym krajem, który na poważnie podjął temat legalizacji eutanazji. Posłanka z ramienia socjaldemokratów, Marija Aušrinė Pavilionienė, wyszła z propozycją legalizacji eutanazji na Litwie.
Zdaniem pomysłodawczyni wprowadzenia prawa umożliwiającego ulżenie pacjentom w cierpieniu, legalna eutanazja będzie „prawem do godnej śmierci”. W przeciwieństwie do tej, którą już teraz śmiertelnie chorym oferuje litewskie prawodawstwo.
— Każdy człowiek ma prawo decydować o własnym życiu. Któż z nas chciałby mieć świadomość, że jest ciężarem dla swoich bliskich, a przy tym jest tak zwaną „rośliną”. Osobiście uważam, że każdy człowiek ma prawo godnie odejść z tego świata i nikt nie może mu tego zabronić. Widziałam nieraz jak ludzie męczą się w bólach, a razem z nimi i ich bliscy — powiedziała „Kurierowi” Marija Aušrinė Pavilionienė.
Jak mówi, sporo szpitali w życiu zwiedziła i co tam widziała, tego nie życzy nikomu. Jest wielu pacjentów, którzy marzą o śmierci, bo ona uwolniłaby ich od beznadziejnego cierpienia. A najgorsze w ich wypadku jest to, że choćby nie wiem jak bardzo chcieli, nie mogą popełnić samobójstwa.
— Ja jestem za eutanazją. Jeżeli ktoś cierpi i wie, że nie wytrzyma albo po prostu to wszystko nie ma już sensu i to tylko opóźnia nieuniknione, to lepiej dać tej osobie spokój i pozwolić jej odejść. Czasem nie ma już naprawdę wyjścia i podtrzymywanie życia przynosi jedynie cierpienie. Większą krzywdę robimy ludziom, jeśli pozwalamy im cierpieć. A krzywdzenie bliźnich to grzech — podkreśliła Pavilionienė.
Posłanka rozumie, że jest to trudna decyzja, ale ona nie chciałaby przez całe życie wegetować. Bo to nie będzie życie, tylko koszmar. Dlatego uważa, że czasem trzeba pozwolić na eutanazję, jeżeli ona naprawdę jest potrzebna.
— Jeżeli ta ustawa zostanie przyjęta, to ja na pewno pisemnie dam zgodę, żeby w razie nieuleczalnej choroby zastosowano ją wobec mnie. Nie chcę być komuś ciężarem, nie chcę umierać w bólach, odleżynach. Chcę godnie odejść z tego świata — twierdzi.
Polityk przygotowała oraz zarejestrowała odpowiedni projekt, zgodnie z którym eutanazja byłaby dopuszczalna w przypadku prośby nieuleczalnie chorego pacjenta cierpiącego fizycznie lub psychicznie. Przedstawiła projekt ustawy, który sankcjonowałby warunki i metody przerywania życia śmiertelnie chorych i cierpiących.
Przeciwko eutanazji opowiedziała się przewodnicząca sejmu Loreta Graužinienė. Według niej ustawa legalizująca eutanazję stałaby się furtką dla możliwych nadużyć. Graužinienė trzyma się takiej zasady w życiu, że każdy z nas przy urodzeniu przynosi swój los. I to, co człowiekowi sądzone, musi przeżyć.
Kristina Slidevska, lekarz onkolog radioterapeuta Narodowego Instytutu Raka w Wilnie, jako medyk nie zgadza się z legalizacją eutanazji.
— W onkologii pracuję już 8 lat. Widziałam wszystko. Ból, cierpienie i nadzieję. Człowiekowi nie trzeba pomóc odejść z tego świata, jemu trzeba pomóc w cierpieniu. Nie znam takiego człowieka, który nie chciałby żyć. Eutanazja to odebranie rodzinie ostatniej nadziei na jakąkolwiek poprawę stanu zdrowia — a wiadomo, że bliscy chcą walczyć do samego końca o czyjeś zdrowie — powiedziała „Kurierowi” Kristina Slidevska.
Jak zaznaczyła, tylko Bóg powinien decydować o czyimś odejściu — zgodnie z religią chrześcijańską. Ci, którzy decydują się na eutanazję, zwykle nie mają kontaktu z rzeczywistością, a każdy powinien mieć prawo do życia bez względu na to, jak by ciężko nie było.
— Powinniśmy walczyć o każde życie, zresztą eutanazja to w pewnym sensie zabójstwo drugiego człowieka, a chyba nikt z nas nie chciałby być zabójcą bez względu na to, czy jest to pomoc dla kogoś czy nie — tłumaczy onkolog.
Kościół kategorycznie sprzeciwia się eutanazji. Najważniejszym argumentem duchownych jest wiara w Boga. Jak tłumaczą, 10 przykazań Bożych jasno i wyraźnie mówią — nie zabijaj.
— Człowiek został stworzony przez Boga i przez niego powinien też odejść z tego świata. Przecież to Bóg pozwolił nam żyć i to on decyduje, kiedy mamy opuścić ten świat. Tak więc w jaki sposób człowiek może decydować o śmierci swojej czy bliźniego? On na to nie ma prawa. Dopuszczając się eutanazji dopuszczamy się również śmiertelnego grzechu. Jak w takim razie w ostatecznym rozrachunku będziemy mogli spojrzeć Bogu w oczy — mówią duchowni.
Obecnie eutanazja dopuszczalna jest w zaledwie kilku państwach na świecie. Pierwszym europejskim państwem, które wprowadziło możliwość eutanazji, była Albania, gdzie zalegalizowano ją 15 lat temu. Ponadto eutanazja zalegalizowana jest w Holandii, Belgii, Luksemburgu, Niemczech, Japonii i amerykańskich stanach Teksas i Oregon.
Szczególna forma dozwolonej eutanazji występuje w Szwajcarii, gdzie można przepisać lek nasenny w śmiertelnej dawce, jednak chory musi go przyjąć samodzielnie.
W pozostałych krajach eutanazja jest niedozwolona i karana jak zwykłe zabójstwo, lub w sposób łagodniejszy.