Na drodze „Bloku Waldemara Tomaszewskiego” do wyborów samorządowych stanęła przeszkoda. Nazwy koalicji Akcji Wyborczej Polaków na Litwie i Aliansu Rosjan nie zgadza się rejestrować część rejonowych komisji wyborczych.
Podczas wczorajszej (21 stycznia) konferencji prasowej w Sejmie starosta frakcji AWPL Rita Tamašunienė powiedziała, że komisjom przeszkadza nazwisko Tomaszewskiego w nazwie koalicji.
― W wyborach samorządowych, które odbędą się 1 marca, tradycyjnie startujemy z Aliansem Rosjan. Zachowaliśmy też tradycyjną nazwę, która jest zgodna z ustawami konstytucyjnymi. Tym razem jednak w niektórych samorządach odmawiają nam rejestracji koalicji pod nazwą „Blok Waldemara Tomaszewskiego”. Mamy więc pewne podejrzenia, że w ten sposób chcą nam utrudnić start w wyborach — powiedziała Rita Tamašunienė.
W marcowych wyborach samorządowych AWPL zamierza wystawić swoje listy w 15 samorządach. Jak zaznaczyła starosta frakcji, nazwa koalicji dwóch partii reprezentujących mniejszości narodowe bez problemu została zarejestrowana w samorządach rejonu wileńskiego i solecznickiego. Jednak pozostałe okręgi nadal odmawiają rejestracji listy kandydatów.
AWPL z tego powodu złożyła skargę do Głównej Komisji Wyborczej (GKW).
― Niestety, komisja nie śpieszy rozpatrywać tę sprawę, bo posiedzenie odbędzie się dopiero w piątek — powiedziała Tamašunienė i podkreśliła, że w ten sposób zabrania się siłom politycznym wybierać nazwę taką, jaką chcą.
Koalicja pod analogiczną nazwą startowała w wyborach samorządowych w 2011 r. oraz w roku 2014 w wyborach do Parlamentu Europejskiego. W obu przypadkach nazwa nie stanowiła żadnego problemu.
― W 41 artykule Ustawy o Wyborach mówi się, że w nazwie ma być słowo „koalicja”. Ponadto, że nie mogą być wspomniane nazwiska osób lub nazwy partii, które w skład koalicji nie wchodzą. W nazwie koalicji Akcji Wyborczej Polaków na Litwie i Aliansu Rosjan „Blok Waldemara Tomaszewskiego” nie ma żadnych wskazówek na temat osób czy partii niewchodzących w skład koalicji. Nie używamy żadnych ustawowo zabronionych słów — podkreśliła Tamašunienė.
Tymczasem Waldemar Urban, przedstawiciel AWPL w Głównej Komisji Wyborczej, zaznaczył, że sami członkowie komisji nie mają jednoznacznego zdania na ten temat. Powiedział, że w dyskusjach są omawiane trzy warianty rozwiązania tego problemu.
― Pierwszy ― pozwolić zachować koalicji swoją oryginalną nazwę, czyli nie wykreślać z niej nazwiska Waldemara Tomaszewskiego. Drugi ― dana nazwa koalicji może być używana tylko w tych samorządach, w których wspomniana osoba jest wymieniana jako kandydat. Trzeci ― w ogóle wykreślić nazwisko Tomaszewskiego z nazwy koalicji ― mówił Waldemar Urban.
Zaznaczył też, że w tegorocznych wyborach samorządowych uczestniczą społeczne komitety, które w swojej nazwie mają nazwisko kandydata.
― Na przykład, w nazwach niektórych komitetów jest używane nazwisko Naglisa Puteikisa. Dlaczego więc powstaje problem z „Blokiem Waldemara Tomaszewskiego”? ― powiedział Urban, dodając, że dana sytuacja powoduje niepotrzebne napięcie pomiędzy komisją a partiami politycznymi i kandydatami.
― Ten problem jest co najmniej dziwny. Mamy nadzieję, że Główna Komisja Wyborcza podejmie słuszną decyzję, koalicja będzie mogła zachować swoją oryginalną nazwę i zniknie potrzeba dalej eskalować ten problem — powiedziała Rita Tamašunienė.
Dodała też, że w przypadku, jeżeli GKW zadecyduje o zmianie nazwy koalicji, AWPL nie wyklucza możliwości zwrócenia się do sądu.
Z kolei szef GKW Zenonas Vaigauskas nieco inaczej interpretuje treść Ustawy o Wyborach i odpiera zarzuty AWPL.
„Okręgi rejestrują, okręgi decydują. Ustawa twierdzi, że jeśli kandydata nie ma na liście, to nie powinien też być wymieniany w nazwie” — tłumaczył portalowi Delfi Vaigauskas i dodał, że ostateczna decyzja w tej sprawie zapadnie w piątek.