14 grudnia przejdzie do historii Litwy jako jeszcze jeden dzień niepodległości. Dzięki mostom energetycznym „NordBalt” i „LitPol Link” nasz kraj uniezależnił się od dostaw energii elektrycznej z Rosji. Z kolei przed rokiem po uruchomieniu terminalu gazowego w Kłajpedzie Litwa zapewniła sobie niezależność w dostawach gazu. Rosja już nie będzie więcej mogła szantażować Litwę w dziedzinie energetyki.
O tym, że energetyka jest jednym z rodzajów rosyjskich sił zbrojnych, nie mniej groźnym niż wojska pancerne, czy lotnictwo, przed dziewięciu laty przekonał się PKN Orlen. Po odkupieniu przez Polaków rafinerii naftowej w Możejkach Rosja zamknęła na remont ropociąg „Drużba”. Ten remont trwa do dziś. W każdą chwilę więc z powodu podobnego „remontu” mogły być przerwane dostawy na Litwę gazu i prądu. Mosty energetyczne i gazoport zlikwidowały takie zagrożenie. Co więcej, w najbliższych latach zostanie zbudowany gazociąg, który połączy Litwę z Polską.
Dywersyfikacja dostaw energii nie tylko podniesie poziom bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju, ale również przyczyni się do zwiększania konkurencji na rynku, co ma pozytywnie przełożyć się na cenę, jaką my, konsumenci, płacimy za prąd i gaz. Rzeczpospolita Energetyczna, o której na Litwie, w Polsce, na Łowie i w Estonii marzono przed dziesięciu laty, stała się rzeczywistością.