Więcej

    Koronacja Jagiełły: doniosłe wydarzenie czy zdrada interesów narodowych?

    Czytaj również...

    05_marzec_Jagiello_1
    Swój pomnik Jagiełły ma Kraków, Budapeszt i Nowy Jork. Czy doczeka go także Wilno? Fotomontaż Marian Paluszkiewicz

    Trudno chyba o bardziej kontrowersyjną postać w historii Litwy, niż wielki książę litewski, a monarcha Królestwa Polskiego Władysław Jagiełło. Dokładnie 630 lat temu, w dniu 4 marca 1386 roku na Wawelu w Krakowie został on uroczyście koronowany na króla państwa polskiego.

    Po upływie kilku wieków, w 1930 r. doczekał on „sądu” w Koszedarach, na którym domagano się skreślenia go z historii Litwy. Jeszcze do niedawna Jagiełło był przez stronę litewską napiętnowany jako „zdrajca interesów”, który pozbawił kraj własnej państwowości. Na szczęście historiografia litewska staje się coraz bardziej obiektywna i sprawiedliwa dla postaci historycznych, które splotły wspólne dzieje Polski i Litwy. A podróże o sześć wieków wstecz nadal mogą być źródłem nieoczekiwanych fascynujących odkryć.

    „Już w pierwszej krytycznej historii Wielkiego Księstwa Litewskiego, wydanej w 1785 roku, niemiecki historyk August Ludwik von Schloetzer dostrzegał przełomowe momenty w historii państwa: Mendog, unia krewska w 1385 roku i koronacja Jagiełły na króla Polski oraz unia lubelska z 1569 r.” — pisze w swej książce „Wielkie Księstwo Litewskie. Wspólna historia, podzielona pamięć” litewski historyk, profesor Uniwersytetu Wileńskiego dr Alfredas Bumblauskas.

    — Czy Jagiełło odczuwał wagę dziejowej chwili i ogrom odpowiedzialności przed dwoma narodami, gdy obejmował tron Królestwa Polskiego w dniu 4 marca 1386 r.? — pytam profesora Alfredasa Bumblauskasa.

    — Źródła historyczne najczęściej milczą o uczuciach — mówi profesor. — Władcy średniowieczni kierowali się innymi kategoriami, niż współcześni ludzie, którzy operują pojęciem narodów. Narodowość w tym przypadku z pewnością nie była priorytetem. Jak się czuł? Średniowiecznemu władcy, można powiedzieć, wpadły w ręce tron i korona. To już jest bardzo dużo. Dla Jagiełły, jako postaci historycznej, był to ogromny, olbrzymi krok do przodu.

    Jak mówi profesor, dla Litwinów ten dzień jest najważniejszy z tego powodu, że wraz z chrztem Jagiełły i jego koronacją rozpoczęła się epoka chrystianizacji Litwy, co jest bardzo często zapominane.

    Prof. dr Alfredas Bumblauskas
    Prof. dr Alfredas Bumblauskas

    — Podczas akcji chrystianizacyjnej w Wilnie w 1387 r. i w samej Litwie założenie 7 pierwszych parafii związane jest z imieniem Jagiełły. Tym Litwinom, którzy go nie lubią, należy to koniecznie zaakcentować — bez Jagiełły nie bylibyśmy chrześcijanami — podkreśla prof. dr Alfredas Bumblauskas.

    Jagiełło połączył Litwę poprzez Polskę z Zachodem, umocnił obronę Litwy od ekspansji niemieckiej na zachodnie ziemie litewskie i ochronił od zgubnej przewagi elementu ruskiego w życiu państwowym i kulturalnym. Mimo tych niewątpliwych zasług, spotyka się z niejednoznaczną oceną.
    — W polskiej historiografii, pamięci historycznej i kulturze Jagiełło zapisał się jako jeden z najwspanialszych władców. Zapoczątkował on Złoty Wiek Jagiellonów, tworzył go podobnie jak jego bezpośredni następcy: syn Kazimierz Jagiellończyk, inni jego synowie, którzy stali się władcami Pragi i Budapesztu, później Zygmunt Stary, Zygmunt August — wszyscy oni tworzyli Złoty Wiek — tłumaczy profesor Bumblauskas.

    W ocenie strony litewskiej Jagiełło jest jedną z nielubianych postaci.
    — Mówiąc o litewskiej tradycyjnej pamięci historycznej, dominuje w niej postrzeganie Jagiełły jako ujemnego bohatera. Można tylko dziwić się pewnej niekonsekwencji litewskiej pamięci historycznej: jedna z podstawowych ulic w centrum stolicy nosi imię właśnie Jagiełły, obok innych książąt litewskich — żartuje.

    Jogaila Morkūnas
    Jogaila Morkūnas

    Zanim Jagiełło został koronowany na króla Polski, miał do wyboru dwie stolice: Moskwę albo Kraków.

    — Czasami wydaje mi się dziwne, że ludzie długo zastanawiają się, skąd ta Polska się wzięła. Moskwa jest prawosławna, jest inna, jej chrześcijaństwo określane jest jako schizmatyczne. W najlepszym przypadku można było z nią stworzyć unię kościelną. Moskwa nie usunęłaby podstawowego niebezpieczeństwa dla Litwy, jakim był Zakon Krzyżacki. Oznaczało to, że jedynym wyjściem była Polska. Litwa zwróciła się w stronę Zachodu. Najbliższy uniwersytet? Okazuje się, że Uniwersytet Jagielloński w Krakowie. Gdzie jest najbliższy dwór, w którego otoczeniu są Litwini? Dwór Jagiellonów. Którędy prowadzą drogi handlowe z Litwy? Przede wszystkim przez Bug, Narew i Wisłę do Gdańska. Są to proste kombinacje, które można wyliczyć na palcach. Jedyną łączniczką z Zachodem była Polska. Jagiełło zaś był jedną z najważniejszych łączących postaci — argumentował profesor.

    g Pomnik królowej Jadwigi i Władysława Jagiełły w Krakowie stanął na pamiątkę 500. rocznicy unii Polski z Litwą
    Pomnik królowej Jadwigi i Władysława Jagiełły w Krakowie stanął na pamiątkę 500. rocznicy unii Polski z Litwą Fot. archiwum

    „Pod koniec XIV stulecia kontrast między Litwą a chrześcijańską Europą był bardzo wyraźny: w Europie działało ok. 30 uniwersytetów, a na Litwie nie było jeszcze ani jednej szkoły, pismo zaś stosowano w ograniczonym zakresie. Litwa (…) musiała wykonać skok cywilizacyjny, ale nagłym zmianom towarzyszyły pewne niekorzystne następstwa. Nie było czasu na wykształcenie własnych duchownych, dlatego pierwszymi oświeconymi ludźmi w Kościele byli Polacy i utrwaliła się w nim kultura polska” — pisze profesor w swej książce.

    Czy Litwa po unii w Krewe stała się równorzędnym partnerem dla Polski? Jak przyznaje historyk, niezupełnie.
    — Unia w Krewe była zawarta przed koronacją i chrztem Jagiełły. Jagiełło zobowiązuje się Litwę do Polski „przyłączyć” — określa to pojemny wyraz łaciński „applicare”, o który trwa spór już od 200 lat. Po stronie litewskiej przebrzmiała nawet wersja radykalna, powiedziałbym — chuligańska — autorstwa Jonasa Dainauskasa, który twierdzi, że akt zawarcia unii w Krewe to falsyfikat. Jest to niemożliwe, gdyż fakt tej unii potwierdzają inne źródła — tłumaczy profesor Bumblauskas.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Po unii instytucjonalnie Litwa stała na niższej pozycji niż Polska, która była, po pierwsze, królestwem, a po drugie, miała ona przedstawicielstwo stanowe — Radę Panów. Na Litwie poza wielkim księciem nie było żadnej instytucji, która mogłaby wyrazić wolę państwa litewskiego.

    — Wyjście władcy litewskiego do innego państwa było równoznaczne z ogołoceniem. Tak przypuszczam, że jakiś współczesny litewski patriota w czasie podpisania unii w Krewe zacząłby głośno wrzeszczeć, że władca zostawił kraj i ojczyzna jest w niebezpieczeństwie. Przyznaję, że w tym przypadku to działanie Jagiełły nie wzmocniło państwa. Ale dzięki temu odnalazł się też „patriota” — ironizuję tu w tym dobrym sensie — bojarzy litewscy, którzy dotychczas nie byli zrzeszeni instytucjonalnie. Wybrali oni w opozycji do Jagiełły księcia Witolda — rozprawia profesor.

    Za Witolda Litwa zrozumiała, że musi uwolnić się od roli państwa wasalnego, choć nie udało się jej to. Witold był zawsze na pozycji drugiej, ponieważ król polski był zarazem najwyższym władcą Litwy — nazywany był „supremus dux”. Witold był zaledwie „magnus dux”.

    — Litwini często zapominają, że ponad Witoldem zawsze jest Jagiełło. Jagiełło rządził Polską, a zarazem Litwą aż do śmierci w r. 1434. Rola Jagiełły ewidentnie jest przemilczana, przykładowo podczas jego udziału w chrzcie Żmudzi w 1413 r., tej zakładniczki w polityce władców litewskich. Można stwierdzić, że także bitwa pod Grunwaldem w 1410 r. była bitwą Jagiełły i Witolda o Żmudź, o prawo jej ochrzczenia — tłumaczy prof. Bumblauskas.

    Pomnik króla Władysława Jagiełły w Krakowie wzniesiony w 500. rocznicę bitwy pod Grunwaldem Fot. archiwum
    Pomnik króla Władysława Jagiełły w Krakowie wzniesiony w 500. rocznicę bitwy pod Grunwaldem Fot. archiwum

    Kiedy bitwa pod Grunwaldem została wygrana, konsekwencją tej glorii był chrzest Żmudzi.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    W historiografii toczono wiele sporów o przebieg bitwy pod Grunwaldem, od polskiego kronikarza Jana Długosza pochodziła informacja o ucieczce Litwinów w decydującym momencie bitwy. Kto wobec tego wygrał bitwę pod Grunwaldem?

    — Obecnie uczony szwedzki Sven Ekdahl przedstawił dowody wskazujące, że ucieczka części Litwinów z pola bitwy była doskonałym pozorowanym manewrem taktycznym. Z innej strony, gdyby nie walka polskiej strony, która odbiła 3 silne ataki Zakonu, zwycięstwa pod Grunwaldem też by nie było. Bitwa nie byłaby wygrana, gdyby nie zostały połączone siły, gdyby nie było sojuszu Jagiełły i Witolda. Oszustwo Długosza, który minimalizuje rolę Witolda w tej bitwie, jest uzasadnione w kontekście zarzutów, stawianych przez Wielkiego Mistrza Krzyżackiego. Zarzucał on, że bitwa ta została wygrana w sojuszu z innowiercami i zwycięstwo jest nieprawne, bo walczyły w nim 3 siły antychrześcijańskie: w wojsku Wielkiego Księstwa walczyli prawosławni schizmatycy, Tatarzy krymscy — muzułmanie oraz poganie Żmudzini. Dlatego Długoszowi był potrzebny argument z ucieczką wojsk litewskich, by przekonać Zakon, że przegrał on z siłami chrześcijańskimi, prawdziwymi katolikami — przekonuje profesor.

    Co jest ważne, Grunwald był dla Litwy bitwą egzystencjalną, dla Polski nie był on ważny w takim stopniu. Polska już była nawet gotowa zrezygnować z Pomorza.

    — Sama Litwa bez pomocy Polski tę bitwę by z pewnością przegrała. Wojsko Zakonu Niemieckiego było niezwykle silne. Powiedziałbym, że to zwycięstwo jest swego rodzaju cudem. Litwa by była osłabiona o połowę, gdyż po wsze czasy straciłaby Żmudź, a granica Litwy biegłaby wzdłuż Niewiaży. W związku z tym i rola Witolda byłaby o wiele mniejsza, a i Moskwa by przyszła dużo wcześniej, sądzę, że w czasach Iwana Groźnego — przypuszcza profesor.

    Kronikarz polski Jan Długosz nazywa Jagiełłę władcą z „dzikiego kraju”. Czy udało się Jagielle obalić ten mit w polskiej historii?

    — Bez wątpienia — odpowiada prof. Bumblauskas. — Sam Długosz jest niekonsekwentny — raz mówi, że Jagiełło pochodzi z „dzikiego kraju”, innym razem chwali go jako dobrego władcę. Jagiełło zdołał odnowić Uniwersytet Jagielloński, choć może określenie to musiałoby brzmieć „Uniwersytet Jagiełły”? Uczelnia była symbolem poziomu ówczesnej kultury. Kraków miał uniwersytet, który był najbardziej wysunięty na wschód w sieci oświaty europejskiej. Zostawał taki przez 200 lat. Jest to bezpośrednia zasługa Jagiełły.

    Jak mówi, w debatach po bitwie pod Grunwaldem na Soborze w Konstancji w wojnie ideologicznej Polska zdecydowanie przewyższała Zakon Krzyżacki, który nie posiadał ani jednej uczelni wyższej. Nie należy też zapominać o inicjatywach Jagiełły tworzenia sztuk pięknych, architektury, ogólnego umacniania państwa polskiego.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Litewscy bojarzy zaś z czasem przejmowali polskie obyczaje, mówili po polsku. Na skutek tego w ciągu kolejnych stuleci litewska świadomość narodowa ostała się tylko wśród ludu. Za to oskarżano nie tylko Polaków, lecz i własnych „zdrajców” — możnowładców i szlachtę. Znamienny był dla tych nastrojów symboliczny sąd, który odbył się nad Jagiełłą w styczniu 1930 r. Widowisko to — według relacji „Dnia Kowieńskiego” — odbyło się w sali poczekalni dworca kolejowego w Koszedarach. Sędziami, oskarżycielami i obrońcami byli miejscowi notable. Akt oskarżenia spisano w imieniu ludności powiatu trocko-koszedarskiego, według którego król został oskarżony o zamordowanie Kiejstuta, poddanie się wpływom polskim, co spowodowało przyłączenie Litwy do Polski, i obecną utratę Wilna. Przedstawiciel oskarżenia „usiłował udowodnić winy króla nie tyle argumentami, co żywą gestykulacją i podniesionym głosem. W końcu zaś zażądał kary śmierci dla Jagiełły i skreślenia go z historii Litwy”.

    Czym sobie zasłużył Jagiełło na takie traktowanie?
    — Trzeba tu chyba podziękować Piłsudskiemu. W 1930 r. na dworcu kolejowym w Koszedarach była świętowana 500. rocznica śmierci Witolda. Ten „sąd nad Jagiełłą”, w moim przekonaniu, był sądem nad Piłsudskim, w kontekście wyprawy Żeligowskiego — uważa profesor.

    W ciągu dziejów powstał stereotyp Witolda jako bohatera narodowego i Jagiełły jako zdrajcy interesów narodowych. Dzisiejsze opinie o Jagielle nie są już tak surowe.
    — Zespołowa monografia historyków litewskich, wydana w roku 1934, była w zasadzie obiektywna. Litewska strona nie deprecjonuje roli Jagiełły w historii, współcześnie zaś prof. Edvardas Gudavičius stwierdził, że „Jagiełłę trzeba z piekła wydobyć na ziemię, zaś Witolda ściągnąć z nieba na ziemię”. W ten sposób profesor sformułował cały program historiograficzny — żartuje prof. Bumblauskas.

    Dostojny pomnik Jadwigi i Jagiełły w Budapeszcie stanął w 2013 r. z inicjatywy ambasady RL Fot. archiwum
    Dostojny pomnik Jadwigi i Jagiełły w Budapeszcie stanął w 2013 r. z inicjatywy ambasady RL Fot. archiwum

    — Witold jest nie do wyobrażenia bez Jagiełły. Gdzie Witold, tam też Jagiełło, który jest jego zwierzchnikiem, supermonarchą. Trzeba to jasno powiedzieć. Jeżeli mówimy, że czasy Witolda są okresem potęgi w historii, to trzeba w tym widzieć też rolę Jagiełły. Bez Jagiełły nie byłoby chrztu Litwy, bez Jagiełły nie byłoby Grunwaldu. I żeby było zrozumiałe dla każdego — bez Jagiełły nie mielibyśmy Połągi, choć Witold już wyraził zgodę na podarowanie jej Zakonowi Niemieckiemu — podsumowuje historyk.

    „Dawna historiografia litewska przedstawiała wpływ Polski na Litwę w ciemnych barwach, dzisiaj przyznaje się, że to Polska była nauczycielką Litwy. (…) Polski stał się językiem integrującym Wielkie Księstwo Litewskie i instrumentem rozpowszechniania kultury zachodniej na ziemiach ruskich” — pisze prof. Bumblauskas w książce „Wielkie Księstwo Litewskie. Wspólna historia, podzielona pamięć”.

    W dzisiejszych metrykach ze świecą można by szukać litewskiego imienia Jogaila. Jednym z nielicznych dumnych nosicieli tego imienia jest popularny litewski showman, przedsiębiorca Jogaila Morkūnas. Mówi, że imię w dzieciństwie przysporzyło mu niemało zmartwień.

    — Wszyscy przyjaciele mówili, co to za imię, przecież Jagiełło jest zdrajcą Litwy. Przez jakiś czas martwiłem się tym. Ale kiedy nasz słynny profesor Alfredas Bumblauskas swoją córeczkę nazwał imieniem Jogailė, było to dla mnie niezwykle znaczące. Kiedy znany historyk nazywa własne dziecko tym imieniem, to je nobilituje, choć była to postać historyczna odbierana bardzo sprzecznie.

    Dzisiaj przedsiębiorca uważa swoje imię za zrehabilitowane.
    — Podobnie jak dzisiaj Litwa weszła do Unii Europejskiej, tak też Jagiełło poprowadził Litwę ku cywilizacji. Moi rodzice to oczytani ludzie, ciekawili się historią i rozumieli, że dzięki Jagielle Litwa razem z Polską osiągnęła jeden ze szczytów swego rozwoju.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Ile wydamy na świąteczne zakupy

    — Przygotowując się do świąt, zawsze sporządzam listę niezbędnych produktów i sprawdzam promocje w poszczególnych sklepach. Przed świętami nie brak różnych zniżek, co pozwala trochę zaoszczędzić. Staram się, żeby na świątecznym stole niczego nie zabrakło i żeby było smacznie...

    Na forum rodziców i nauczycieli poruszono problemy polskiej oświaty

    Ostatnio najwięcej emocji wzbudza temat pośrednich egzaminów maturalnych w klasach 11 oraz wprowadzenie nauczania geografii, historii oraz lekcji obywatelstwa po litewsku już od pierwszego roku nauki tych przedmiotów w szkole. „Decydując się oddać dziecko do szkoły z polskim językiem nauczania,...

    Protest w Wilnie. „Nie chcemy zmiany modelu edukacji mniejszości narodowych”

    Uczestnicy akcji protestu podkreślali, że zależy im na zachowaniu istniejącego modelu szkół mniejszości narodowych oraz opowiadali się przeciwko próbom „reformowania” szkoły, mającymi asymilacyjny charakter. Pochód ruszył sprzed Sejmu RL w kierunku budynku rządu przy placu Vincasa Kudirki, po czym zatrzymał...

    Uczniowie składali egzamin pośredni z języka polskiego

    Wrażenia po egzaminie — Cieszę się z wyniku, bo udało mi się uzyskać maksymalną liczbę 40 punktów — mówi Małgorzata Cytacka, uczennica Gimnazjum im. Władysława Syrokomli w Wilnie. — Wydaje mi się, że tegoroczny egzamin pośredni był nieco trudniejszy niż...