Więcej

    Wyimaginowane długi

    Jeżeli sądzicie, że co miesiąc płacąc uczciwie komorne, nie macie długów, to głęboko się mylicie.
    Bo oto co trzeci(?) mieszkaniec Wilna, Mariampola, Wyłkowyszek, Olity, Telsz, Birż, Druskiennik i Połągi w sierpniu otrzymał tajemniczy rachunek, świadczący, że jest dłużny „Vilniaus energii” i „Litesko” za jakoby dodatkową ilość energii potrzebnej do dostarczania ciepła. Inaczej mówiąc cyrkulacji wody. Tłumaczenie więcej niż zamglone, bo jakoby te długi powstały w latach 2010-2015. Czyli, czyj to błąd? Użytkownika, który zapłacił tyle, ile mu spółka naliczyła, czy samej spółki, która to zrobiła źle i po latach sześciu się opamiętała? A jeżeli się opamięta raz jeszcze, że np. przed laty 15-20 też źle naliczono? To co, znów zapłaci użytkownik? Zresztą wyjścia nie ma, bo inaczej odsetki naliczą.
    Cynizm, zwykłe oszustwo spółek „Vilniaus energija” i „Litesko”. Bo, co jest jeszcze ciekawsze, motywują one, że te długi nie są duże — dla wilnian średnio 7,5 euro.
    Widocznie niedołączona zostałam do wilnian, bo rachunek, który otrzymałam za ten jakoby dług, jest równy 92,84 euro! Więc jak jest z tą średnią? I dlaczego co trzeci mieszkaniec, tego też nikt nie tłumaczy. Ale wyżej wymienione spółki jedynie w Wilnie za tak zwany dług grzewczy zbiorą 505 tys. euro.