Prezydent Dalia Grybauskaitė wczoraj, 17 października, dała symboliczny start charytatywnej akcji Banku Żywności (Maisto bankas).
W ramach akcji, która odbędzie się w Wilnie już po raz 22., będą zbierane artykuły spożywcze o długim terminie przechowania, które następnie zostaną rozdane dla osób ubogich.
Głowa państwa wraz z wolontariuszami pakowała pierwsze paczki z produktami oraz zachęcała, aby mieszkańcy nie pozostawali obojętni i chętnie dzielili się żywnością z tymi, którzy tego najbardziej potrzebują.
„Dziś obchodzimy Międzynarodowy Dzień Walki z Ubóstwem, toteż właśnie teraz Bank Żywności rozpoczyna kolejny etap swojej akcji i zaprasza wszystkich, aby kupowali w sklepach żywność i ofiarowali ją dla tych, którzy żyją w nędzy i potrzebują naszego wsparcia. Corocznie tę piękną akcję wspieram, ale nie dlatego, że Litwa biednieje. Na Litwie nie brakuje produktów. W naszym kraju żywności wystarcza i wystarczyłoby jej dla wszystkich. Niestety, nie zawsze ta żywność bywa odpowiednio rozdzielana” — mówiła dziennikarzom Grybauskaitė.
Prezydent podkreśliła, że Bank Żywności jako organizacja charytatywna jednoczy ponad 8 tys. wolontariuszy i jest powodem do dumy ze społeczeństwa litewskiego.
„Na razie ta organizacja nie dała powodów, aby wątpić w przejrzystą jej działalność, nie wplątała się w żadne kompromitujące historie, a wszystkie zebrane produkty zostały sprawiedliwie podzielone dla tych, którzy najbardziej tego potrzebują. Bardzo się cieszę, że organizacja potrafi zrzeszyć ludzi dobrej woli i jednocześnie wypełnić te luki socjalne, z którymi samo państwo trudno daje sobie radę” — mówiła Grybauskaitė.
Początek akcji — mimo że niepolitycznej — jednak nie obył się bez ostatnio aktualnych wątków, a przede wszystkim tematu tzw. skandalu złotych łyżek. Zapytana przez dziennikarzy, czy minister ochrony kraju Juozas Olekas zostanie zatwierdzony jako tymczasowy minister ochrony zdrowia, prezydent Grybauskaitė odparła, że to jest niedopuszczalne.
„Osoby, które tak mocno się skompromitowały, na pewno nie mogę mianować na ministrów, nawet na tymczasowych. Pan Olekas właśnie już wszedł w historię jako minister »złotych łyżek«. Na razie tego wystarczy…” ― powiedziała głowa państwa.
Wracając do tematu dobroczynności, warto zaznaczyć, że na Litwie co piąty obywatel żyje w ubóstwie. W kraju mieszka również wielu ludzi dobrej woli, którzy nie są obojętni wobec problemów socjalnych. Szacuje się bowiem, że co trzeci mieszkaniec bierze udział w corocznych akcjach organizowanych przez Bank Żywności. W ubiegłym roku organizacji udało się zebrać ponad 6 tys. ton produktów żywnościowych, na łączną kwotę sięgającą ok. 7,2 mln euro. Rozdano je dla 270 tys. mieszkańców.
22. z kolei akcja Banku Żywności odbędzie się 21-22 października. Wszyscy chętni mogą dołączyć do niej, kupując w sklepach długoterminowe artykuły spożywcze i przekazując je dla wolontariuszy. Zebrana żywność zostanie przekazana dla niezamożnych rodzin, ubogich osób w wieku starszym, organizacji osób niepełnosprawnych, domów opieki dziecka, stołówek charytatywnych i noclegowni.
— Podczas gdy wielu z nas ma „problemy” z wybraniem deseru do kawy, gdzieś są ludzie, którzy nie pamiętają już smaku mięsa i nie mogą codziennie pozwolić zjeść obiad. Sam nie jestem zamożny, ale praca w tej organizacji pomaga mi doceniać każdą drobnostkę w życiu oraz uświadamiać, że w naszym społeczeństwie nie brakuje osób o dobrym sercu — podczas sortowania artykułów spożywczych powiedział „Kurierowi” Vytautas, jeden z wolontariuszy Banku Żywności.
Młody student zajmuje się wolontariatem już od 2 lat.
Jak powiedział, najpierw po prostu chciał pożytecznie wykorzystać czas wolny, który pozostawał po wykładach. Udział w jednorazowych akcjach przekształcił się z biegiem czasu w stałe zajęcie. Dziś co najmniej raz w tygodniu chłopak poświęca czas na pomoc dla potrzebujących. Czasem to ogranicza się do telefonów do organizacji partnerskich i pracy w biurze, a czasem polega na zbieraniu i segregowaniu produktów oraz przekazywaniu ich dla ubogich.
― „Zaczepiłem się” — dziś wolontariat jest częścią mojego życia. Kiedyś, na początku swojej działalności w organizacji, zaniosłem paczkę z żywnością dla dwóch staruszek, które naprawdę ciężko się mają. Kobiety się rozpłakały, gdy otrzymały zwykłą mąkę, kaszę, olej i jakieś warzywa. Musisz mieć kamienne serce, jeżeli po takiej scenie będziesz obojętny. Dziś, gdy widzę, jak mieszkańcy wrzucają produkty do naszych skrzynek w sklepach, w myślach podliczam, ile osób zostanie nakarmionych — powiedział Vytautas.