O tym zespole mówi się, że jego przeboje śpiewa cała harcerska i turystyczna Polska. Wołosatki, harcerski zespół wokalno-instrumentalny, przyjechał na zaproszenie harcerzy z Solecznik i wystąpił z kilkoma koncertami w Solecznikach, Wilnie i okolicach.
– Rzeczywiście, zespół jest popularny w Polsce, mam nadzieję, że jeżeli troszkę tego repertuaru zaprezentujemy również tutaj, to może pomożemy naszym środowiskom harcerskim, które się tutaj starają o sukces. Mam przyjemność od ponad 40 lat tworzyć swój własny repertuar i promować go. Śpiewamy piosenki od dawna, a ponieważ środowiska harcerskie oraz turystyczne tak się „zazębiają”, więc nasze utwory są znane i śpiewane w tym właśnie gronie – opowiada „Kurierowi Wileńskiemu” kierownik zespołu, Ryszard Pomorski.
Wołosatki w piątek, 29 września, dały popisowy koncert w szkolnej auli Gimnazjum im. Jana Śniadeckiego. Nieco wcześniej, w środę wystąpiły w Turgielach, w Gimnazjum im. Pawła Ksawerego Brzostowskiego, zwiedziły Pałac Balińskich w Jaszunach. Następnego dnia zespół śpiewał na nabożeństwie w Ostrej Bramie, tego dnia odwiedził z koncertem również Hospicjum bł. ks. Michała Sopoćki. W piątek zespół wyruszył do Powiewiórki, gdzie również śpiewał podczas nabożeństwa.
– Pokazujemy te tereny młodzieży, a jednocześnie dzięki działaniom środowiska polskiej szkoły zostaniemy pokazani na Wileńszczyźnie. Mam nadzieję, że współczesną piosenkę warto tutaj pokazywać, bo warto starać się o rozwijanie polskiego harcerstwa na Litwie. Być może dzięki piosence łatwiej będzie zaszczepić ideały harcerskie polskiej młodzieży – mówi Ryszard Pomorski.
Harcerski zespół wokalno-instrumentalny powstał w 1974 roku. Siedzibę ma w Kielcach. Jak powstała nazwa zespołu?
– W 1974 r. rozpoczęła się harcerska operacja „Bieszczady 40”, w której brali udział reprezentanci różnych województw z całej Polski. Drużyny miały w górach własne stanice harcerskie. Kielecka drużyna miała swoją w miejscowości Wołosate, gdzie przepływa potok górski Wołosatka. Stąd nazwa zespołu Wołosatki – opowiada Ryszard Pomorski.
Tam, w leśnym amfiteatrze, przed ponad 40 laty odbywał się festiwal piosenki harcerskiej i turystycznej, który przetrwał zresztą do dziś. Co roku każdego sierpnia harcerze przybywają w góry, wędrują, śpiewają, trenują, grają koncerty, popularyzują piosenkę harcerską i turystyczną.
Liczne występy w telewizji, radiu, koncerty w kraju i za granicą przyniosły zespołowi wiele nagród i wyróżnień. Ich piosenki mają swój klimat, mądre teksty, są profesjonalnie zaśpiewane. Na koncie zespołu jest już – bagatela – 20 płyt z autorskimi piosenkami, a także 10 edycji „Śpiewniczka Bieszczadniczka”. Muzykę do piosenek tworzy Ryszard Pomorski, zespół współpracuje z kilku zaprzyjaźnionymi autorami tekstów. Wykonawcy z biegiem lat się zmieniają: starsze pokolenie wymienia się z młodszym. W tej chwili w Wołosatkach śpiewa i gra trzynasta generacja zespolaków.
– Przez wiele lat wydawaliśmy śpiewniczki, ale teraz ten rynek jest otwarty. Internet mocno ułatwił komunikację: jest Facebook, są strony internetowe, na których zamieszczamy nasze piosenki i teksty, nagrania i filmiki z koncertów. Jest to dostępne, dużo łatwiejsze niż kiedyś – zaznacza Ryszard Pomorski.
Na Litwie Wołosatki są po raz drugi, pierwszy pobyt i koncert miał miejsce dawno temu – w 1990 roku. Zespół zwiedził z koncertami całą Europę, poza Europą także Kubę, Chiny, Brazylię.
Wicedyrektorka Gimnazjum im. Jana Śniadeckiego w Solecznikach, drużynowa 8 Solecznickiej Drużyny Harcerek „Zodiak”, Beata Zarumna, bardzo pozytywnie ocenia pomoc zespołu Wołosatki w przybliżaniu i naświetlaniu idei harcerstwa solecznickiej młodzieży.
– W rejonie solecznickim nie ma wielu szkół, w których działałyby drużyny harcerskie. Również nasza młodzież ma piękną okazję się przekonać, że harcerze nie tylko pracują służąc Bogu, ludziom i ojczyźnie, ale również potrafią świetnie się bawić, a w pewnych dziedzinach osiągnąć taki profesjonalizm, jak właśnie zespół Wołosatki – mówi wicedyrektor.
Fot. Tomasz Dobrowolski