Więcej

    Polszczyzna–Słowiańszczyzna, kim naprawdę jesteśmy?

    Czytaj również...

    Niedawne manifestacje patriotyczne z okazji Święta Niepodległości pokazały, że wielu z nas jest dumnych z bycia Polakami. Lubimy chwalić się polskością i szczycimy się nią wobec innych narodów. Widać, że wśród wilniuków różnych pokoleń takie postawy są dość powszechne.

    Serce rośnie i „tak trzymać”, jak powiadają.
    Nie możemy jednak zapominać o tym, że na Wileńszczyźnie żyje wiele rodzin, niewątpliwie słowiańskiego pochodzenia, których tożsamość narodowa nie jest bliżej określona. Na podstawie ich zachowania językowego trudno wywnioskować czy to Polacy, Rosjanie czy może Białorusini.
    Wiele osób bowiem posługuje się na co dzień w mowie mieszaniną języków słowiańskich, a korzysta głównie z rosyjskojęzycznych środków przekazu. Trudno też odgadnąć za kogo się uważają, bowiem nie słyszałem, żeby socjologowie lub dziennikarze poddawali takie osoby badaniom pod kątem ich narodowej tożsamości.
    Wielu z nas – polskich patriotów Wileńszczyzny – patrzy na to zjawisko z niepokojem i dezaprobatą. Często ubolewamy nad rusyfikacją litewskich Polaków i staramy się jej przeciwdziałać. Z pewnością jest to troska słuszna i uzasadniona.
    Nie możemy jednak popadać w tępy i surowy nacjonalizm charakterystyczny dla Europy okresu międzywojennego, który tu i ówdzie odradza się obecnie w różnych europejskich narodach.
    Ten współczesny nacjonalizm XXI wieku ma pewne cechy wspólne, bez względu na to, czy występuje na Północy czy Południu, na Wschodzie czy na Zachodzie naszego kontynentu.
    Wszystkich tych dzisiejszych „narodowców” łączy bojowa, gniewna postawa i koncentracja na zewnętrznym otoczeniu, a nie na własnej istocie. Jest to nacjonalizm przeciw komuś i czemuś bardziej niż dla kogoś lub w imię czegoś.
    Dlatego dzisiejszy nacjonalizm jest znacznie płytszy i bardziej powierzchowny, niż wzory sprzed wieku, do których się odnosi.
    Nie zamierzam tu prowadzić analizy psychospołecznej współczesnego nacjonalizmu.
    Pragnę tylko zwrócić uwagę, że nie pomaga on zbytnio w pielęgnacji prawdziwych narodowych tradycji ani w utrwalaniu tożsamości. Nie pomaga też w poznawaniu i rozumieniu innych narodów oraz ich tradycji. Dlatego nie powinniśmy być Polakami przeciw Rosjanom, Litwinom, ani komukolwiek innemu.
    Bądźmy Polakami przede wszystkim dla siebie, a także dla naszych sąsiadów innej narodowości. Chwalmy się przed nimi naszą polskością, ale też cieszmy się ich kulturą i tradycjami. Różnimy się między sobą i to jest piękne. Pielęgnacja narodowych i regionalnych tradycji we wszystkich wymiarach – od kuchni i zabaw począwszy, a na historii i symbolach skończywszy – wzbogaca nas i umacnia.
    Uczy nas też poprzez szacunek dla własnych korzeni szacunku dla innych – tych, od których się różnimy.
    Dobrze, że są wśród nas rodziny mieszane, których tożsamość narodowa jest niejednolita.
    Dobrze, że w wielu naszych domach mówi się różnymi językami. Ważne jest jednak to, żeby nie powstawała z nich niestrawna papka, jaką często słychać na ulicach i w trolejbusach.
    Gadanie takim „surżykiem” to jak jedzenie kotleta z miodem i popijanie go piwem z mlekiem. A przecież poczucie dobrego smaku to podstawa godnego i szczęśliwego życia.
    Niech więc nasze życie na Wileńszczyźnie ma dobry polski smak, do którego warto dodać potem z głową inne smaki słowiańskie lub bałtyckie, ale tak, żeby się szpetnie nie pomieszały.
    I niech ta duchowa strawa będzie równie zdrowa i smaczna jak chleb prosto z pieca i mleko prosto od krowy. Tego życzę Czytelnikom u progu nowego tygodnia.

    Józek Powsinoga

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Małgorzata Mazurek: „Kongres Rodzin Polonijnych to inwestycja w siebie i rodzinę”

    Na najbliższym Kongresie w dniach 23-25 sierpnia, którego temat brzmi „Rodzina Polonijna miejscem spotkania i rozwoju” — Małgorzata Mazurek wraz z mężem jako prelegenci poruszą często pomijane zagadnienie reemigracji. Sami po wielu latach spędzonych w Niemczech i Luksemburgu zdecydowali...

    Przegląd BM TV z profesorami z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Tomaszem Nowickim i Jackiem Gołąbiowskim

    Jacek Gołąbiowski: Uczestniczyliśmy w spotkaniu zorganizowanym w Domu Kultury Polskiej w Wilnie, konferencji poświęconej właśnie organizacjom polskim z granicą. Już od 3 lat realizujemy projekt Ministerstwa Nauki, obecnie Szkolnictwa Wyższego polegający na badaniu aktywności organizacji polskich za granicą. To...

    Gitanas Nausėda zaprzysiężony na prezydenta Litwy. Kadencja potrwa do 2029 roku

    Podczas uroczystego posiedzenia parlamentu głowa państwa położyła rękę na konstytucji i przysięgła wierność Republice Litewskiej i Konstytucji, uczciwe wypełnianie obowiązków i sprawiedliwość wobec wszystkich. Nausėda wypowiedział również słowa „niech mi Bóg dopomoże”, choć ze względu na prawa osób niewierzących, składający...

    Okręg Wileński Armii Krajowej 1944–1948

    17 lipca 1944 r. sowieci rozpoczęli „likwidację białopolskiego zgrupowania”. Z zastawionego kotła wydostali się nieliczni. Wielu z zatrzymanych w efekcie trafiło do tzw. „obozów internowania” — czyli obozów jenieckich, część zaś zostało aresztowanych i skazanych na wieloletnie wyroki. Pewna grupa,...