Przeciętny mieszkaniec Litwy wyrzuca rocznie 50-60 kilogramów jedzenia do śmietników. A dookoła przecież jest tak wielu potrzebujących.
– Okres największego marnotrawstwa przypada, niestety, na Boże Narodzenie. O ile na co dzień powodem wyrzucania żywności na śmietnik jest najczęściej przegapienie terminu przydatności do spożycia, to w święta winne są przede wszystkim nadmierne zakupy. Chociaż ludzie myślą, że wyrzucają bardzo mało jedzenia, to tak naprawdę 50-60 kilogramów żywności, która trafia do kosza na osobę, to bardzo dużo – powiedział „Kurierowi Wileńskiemu” Vaidotas Ilgius, kierownik Maisto bankas (Banku żywności).
Problem marnotrawienia żywności jest zjawiskiem tak powszechnym, że ilość wyrzucanego jedzenia w krajach zachodnich liczy się w milionach ton. We Włoszech na wysypiskach śmieci ląduje co roku 6 milionów ton produktów jeszcze przydatnych do spożycia, co stanowi blisko 1/3 żywności produkowanej przez ten kraj. Ilością marnowanego w ten sposób jedzenia można nakarmić ponad 40 mln osób.
– Tak naprawdę, nie ma zbyt wielu chętnych, którzy chcieliby się podzielić. Do nas można przynieść produkty, które mają dobrą datę ważności i opakowanie nie jest zniszczone. Nie możemy przyjmować żywności sporządzonej w domowych warunkach. Jeśli ktoś ma jakieś resztki już sporządzonej żywności, to radziłbym od razu ją zanieść na przykład, do stołówki dla bezdomnych – radzi Vaidotas Ilgius.
Wśród najczęściej wyrzucanych produktów są wędliny, pieczywo, warzywa, owoce, jogurty, mięso, mleko, dania gotowe.
– Wyrzucanie jedzenia to bardzo ważny problem pojawiający na co dzień w każdym domu. Trudno powiedzieć, dlaczego tak jest, że jedni głodują, a inni wyrzucają. Być może nie wiedzą, co z tym zrobić, no i oczywiście nie chce się im myśleć, o tych kto jest głodny. Ludzie są przyzwyczajeni wybierać tę lżejszą drogę. Kosz na śmieci jest zawsze obok, więc łatwiej resztki zgarnąć i wyrzucić niż zebrać to wszystko, posegregować, złożyć do lodówki i nakarmić głodnego – powiedział Vaidotas Ilgius.
Najczęstszymi przyczynami wyrzucania żywności są przegapienie terminu przydatności do spożycia, zbyt duże zakupy, zbyt duże porcje posiłków, niewłaściwe przechowywanie żywności, zakup złego jakościowo produktu, produkt lub danie jest niesmaczne, brak pomysłów na wykorzystanie resztek, brak listy zakupów.
– Po świętach zawsze zostaje mnóstwo dobrego jedzenia. Z resztek można zrobić dla siebie jakieś inne danie. Jeżeli ktoś nie chce już wykorzystywać resztek, to może zajrzeć do sąsiadów, zadzwonić do znajomych i zapytać – może ktoś czegoś potrzebuje. Są też specjalne strony internetowe, gdzie ludzie dzielą się informacjami o głodujących. Można też po prostu żywność zawieść do noclegowni dla bezdomnych, tam na pewno ją zjedzą i będą wdzięczni. Ale pamiętajmy, że nie wolno tej żywności tak po prostu zostawiać przed drzwiami ani też dawać takiej, która już nie nadaje się do jedzenia – zaznaczył Vaidotas Ilgius.
Wyrzucając jedzenie, marnuje się także surowce potrzebne do jego wyprodukowania: wodę, glebę, godziny pracy, energię i inne. To z kolei przyczynia się do ocieplenia klimatu. Marnowanie żywności odpowiada za 8 proc. gazów cieplarnianych wyemitowanych na skutek działalności człowieka.
– Dzisiaj już prawie nikt nie ma szacunku do chleba czy żywności. Czy ktoś z nas ucałuje chleb, który spadnie na podłogę? Ludzi trzeba uczyć szacunku do jedzenia, bo nikt nie wie, co ich czeka w przyszłości – podkreślił.
Ponad 170 kilogramów żywności rocznie wyrzuca każdy mieszkaniec Unii Europejskiej. To 88 milionów ton jedzenia, które ląduje w koszach na śmieci. Wszystko przez nieracjonalne zakupy czy gromadzenie zbyt dużej ilości zapasów. Marnuje się jedzenie a to oznacza, że wyrzuca się pieniądze i nie dba sie o środowisko. Gdyby ludzie skrócili swoje listy zakupów, a to co zostaje oddali potrzebującym, znacznie mniej jedzenia lądowałoby na wysypiskach.
Niedawno w Parlamencie Europejskim została przyjęta rezolucja dotyczącą działań mających zapobiegać marnowaniu żywności. Sytuacja powinna zmienić się do 2030 roku. Wtedy ilość jedzenia, które trafia do kosza na śmieci, powinna zmniejszyć się o połowę. Europejscy posłowie wzywają państwa UE do przyjęcia środków umożliwiających zmniejszenie ilości marnowanego jedzenia o 30 proc. do 2025 roku i o 50 proc. do 2030 roku.