Więcej

    Ponary powinny istnieć w świadomości narodowej

    Czytaj również...

    Członkowie Stowarzyszenia tradycyjnie złożyli wieńce przy ulicy Ofiarnej (Aukų g.), w pobliżu byłej siedziby gestapo i litewskiej Saugumy (dzisiaj Muzeum Ludobójstwa) Fot. Marian Paluszkiewicz

    W Wilnie i na Wileńszczyźnie odbywają się uroczystości ponarskie. Głównym organizatorem uroczystości jest ogólnopolskie Stowarzyszenie Rodzina Ponarska, które zrzesza obecnie około 100 osób. Celem Stowarzyszenia jest upowszechnianie wiedzy o zbrodni ponarskiej i ocalenie jej od zapomnienia. Prezesem Stowarzyszenia Rodzina Ponarska jest urodzona w Wilnie Maria Wieloch.

    – Po raz piąty organizujemy uroczystości ponarskie we wrześniu. Staramy się być tu w dniu 23 września w czasie obchodów Dnia Zagłady Żydów i uczcić pamięć ofiar, które ginęły w tych samych dołach co nasi ojcowie, bracia, krewni – chociaż ginęli z innego powodu. Żydzi ginęli w ramach zaplanowanego holokaustu, zaś nasi krewni ginęli za obronę ojczyzny. Zależy nam na tym, by władze litewskie i Żydzi wiedzieli, że nie tylko Żydzi ginęli w Ponarach, a ginęli też Polacy. Bardzo ładnie zachował się pan Emanuelis Zingeris, który w swoim przemówieniu specjalnie podziękował Polakom za udział w tych uroczystościach. W ramach tego pobytu weźmiemy udział w trzech konferencjach ponarskich. Odwiedziliśmy już więzienie na Łukiszkach oraz dawną siedzibę gestapo i KGB. Złożyliśmy tam kwiaty i zapaliliśmy znicze. Ponary powinny istnieć w świadomości narodowej – powiedziała dla „Kuriera Wileńskiego” Maria Wieloch, prezes Stowarzyszenia Rodzina Ponarska.
    Członkom stowarzyszenia towarzyszą przedstawiciele Instytutu Pamięci Narodowej, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP i konsul RP na Litwie Marcin Zieniewicz.

    – Wileńskie Muzeum Ludobójstwa, które zwiedzimy, zrobiło ukłon w naszą stronę, bo mimo że dzisiaj jest zamknięte, zostało specjalnie dla nas otwarte przez godzinę. Z kolegą Zbigniewem Sienkiewiczem pokażemy grupie okna cel, w których siedzieli nasi ojcowie. Zbigniew przychodził pod okna jako dziecko, z mamą i bratem; moja mama ze mną w ciąży i z moją siostrą, która głośno grzechotała i wtedy tata w celi wiedział, że my jesteśmy. Będziemy też składać kwiaty w Zułowie pod stellą i krzyżem ponarskim, zaśpiewamy Marszałkowi Piłsudskiemu „Pierwszą Brygadę”. Będziemy też na cmentarzu Bernardyńskim, przy symbolicznym grobie zamordowanego w Ponarach AK-owca, harcerza Henryka Pilścia oraz na Zarzeczu, pod tablicą poświęconą profesorowi Kazimierzowi Pelczarowi – zaznaczyła Maria Wieloch.
    Zbigniew Sienkiewicz do wiosny1945 roku mieszkał z rodziną w Wilnie.

    Zbigniew Sienkiewicz wskazał celę w dawnej siedzibie gestapo, w której był więziony jego ojciec Fot. Marian Paluszkiewicz

    – Skończyłem tu trzy oddziały szkoły podstawowej. Chodziłem do szkoły na ulicy Szkaplernej, gdzie wówczas mieszkała moja rodzina. 1 września 1942 roku gestapo aresztowało mojego ojca. Miałem 7 lat, byłem uczniem pierwszej klasy. W gestapo tata był więziony prawie do końca 1942 roku, następnie trafił do więzienia na Łukiszkach. Stamtąd wywieziono go i zamordowano w Ponarach. Wydano nam dokument informujący o tym, że został rozstrzelany 18 stycznia 1943 roku. Trzy razy byłem w gestapo, gdy tata był tam więziony. Pamiętam, jak w październiku 1942 roku przyszedł do naszego domu człowiek i powiedział, w którym okienku na Ofiarnej siedzi ojciec. Było to trzecie lub drugie okienko z brzegu. Mówił, by mama krzyczała: „Zbysiu, Józiu” – tak miał na imię mój brat – żeby ojciec zrozumiał, że tam jesteśmy i wyjrzał. Zobaczyłem wtedy swego tatę w oknie celi. Był siwiutki i płakał… Mama udawała, że zapina bucik, to trwało nie więcej niż półtorej minuty… Od razu nas aresztowali i wprowadzili do siedziby gestapo na Ofiarnej. Z mamą i bratem przesiedzieliśmy tam dzionek. Pamiętam, jak wprowadzili nas do gabinetu, gdzie siedział mężczyzna, za jego biurkiem wisiały pejcze do bicia. Tylko na nie patrzyłem… Byłem też w gestapo, gdy przeczytano nam wyrok skazujący mego ojca na karę śmierci. Tata miał 41 lat. W 1945 roku z mamą i bratem wyjechaliśmy do Białegostoku… Do Wilna po raz pierwszy od chwili wyjazdu przyjechałem w 1974 roku. Teraz przyjeżdżam tu często, także w ramach obchodów jako członek Stowarzyszenia Rodzina Ponarska – dzielił się wspomnieniami Zbigniew Sienkiewicz.

    Wanda Wódkowska z domu mieszka Bielska obecnie mieszka w Gdańsku, ale jako dziecko mieszkała z rodziną w Dolnych Ponarach.
    – Słyszałam codziennie w okresie kaźni strzały, gdy ginęli tam ludzie. Przez lasy było dobrze słychać… Pamiętam też rok 1941, jak wchodzili Niemcy od ulicy Legionowej. Widziałam jak Żydów, i sądzę też Polaków, pędzono do Ponar pieszo. Gestapowcy szli z psami i mieli karabiny. Było to widać z okna domu, w którym mieszkaliśmy. W 1946 roku moja rodzina opuściła Wilno i wyjechała na Ziemie Odzyskane do Białogardu – opowiedziała pani Wanda, członkini Stowarzyszenia.
    ***
    W czasie 24 lat istnienia Stowarzyszenia i dzięki jego staraniom powstało kilkadziesiąt tablic i pomników upamiętniających ofiary w Ponarach, uruchomiona została strona internetowa, nadal zbierane są informacje oraz materiały pozwalające na dokonywanie kolejnych wpisów o zamordowanych na tablicy upamiętniającej rozstrzelanych Polaków.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Sarbiewski – barokowy mistrz czytany do dziś

    Justyna Giedrojć: Na jaki okres przypada epoka baroku w literaturze europejskiej? Regina Jakubėnas: Początek epoki baroku w literaturze to I połowa XVI wieku, zaś koniec – połowa XVIII w., aczkolwiek w różnych krajach barok kształtował się w nieco różnych okresach....

    Kaplice wileńskie. Barokowa kapliczka w archaicznym zakątku Wilna

    W połowie stycznia dobiegł końca pierwszy etap renowacji kapliczki. W kolejnych etapach prace konserwatorsko-restauratorskie zostaną przeprowadzone także w podziemiach XVIII-wiecznej budowli. — Trzeba tylko pozyskać środki na ten cel — mówi w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” franciszkanin br. Marek Dettlaff. Skrupulatna...

    Podważona lojalność wobec Litwy, dymisja wiceministra finansów

    We wtorek Valentin Gavrilov podał się do dymisji. „Resort finansów ma wiele ważnych spraw, które wymagają pełnej uwagi pracowników. Odpowiedziałem na wszystkie pytania odnośnie mojej lojalności wobec Litwy. Jednak niekończące się dyskusje i wątpliwości co do moich kompetencji związanych z...

    Perypetie wokół skarbów katedralnych

    Minister przyznał, że podczas odkrycia schowka z insygniami grobowymi władców Litwy i Polski zostały naruszone procedury obowiązujące w takich okolicznościach. Podobne sytuacje nie powinny się powtarzać W celu wyjaśnienia wszystkich czynności z tym związanych w ubiegłym tygodniu w Ministerstwie Kultury odbyło...