Rada samorządu rejonu trockiego wczoraj, 4 października, podjęła decyzję o wprowadzeniu języka litewskiego jako jedynego języka kształcenia w grupie z polskim językiem nauczania w żłobku-przedszkolu w Połukniu (rejon trocki), co jest równoznaczne z zamknięciem polskiej grupy przedszkolnej w tej placówce.
Za przyjęciem decyzji głosowało 19 radnych z 21 obecnych na sali. Władze rejonowe tłumaczą motywy podjęcia decyzji dobrem dzieci. Sytuacja wywołała oburzenie rodziców, którzy oddali swe dzieci do polskiego przedszkola.
Tymczasem poseł Jarosław Narkiewicz (AWPL-ZChR) zaznaczył, że w końcu sierpnia br. rada samorządu rejonu trockiego przyjęła decyzję o otwarciu jeszcze jednej, dodatkowej polskiej grupy przedszkolnej w Gimnazjum im. Longina Komołowskiego.
– To było jak grom z jasnego nieba – mówi wychowawczyni polskiej grupy, Regina Mickiewicz, która pracuje w przedszkolu w Połukniu od początku istnienia polskiej grupy, czyli od 30 lat. – Nikt z nami tej decyzji nie konsultował, postawiono nas przed faktem dokonanym. Teraz będę musiała mówić do dzieci z polskich rodzin po litewsku – komentuje decyzję władz.
Mama dwuletniego synka, Iwona Klukowicz, nie kryje swego rozczarowania.
– Najgorsze jest to, że nikt się z nami nie liczy. 1 września oddałam swe młodsze dziecko do polskiej grupy przedszkolnej, a już po kilku tygodniach władze zmieniły grupę na litewską. Rozmawiamy z synkiem w domu po polsku, dlatego nieznany, litewski język w przedszkolu będzie dla niego źródłem niepotrzebnego stresu. Do polskiego przedszkola w Połukniu chodziło także moje starsze dziecko, byłam bardzo zadowolona z tego, że może rosnąć w polskim środowisku językowym, bardzo też ceniłam to, że może się rozwijać pod okiem doświadczonej i bardzo dobrej wychowawczyni. Teraz nam to wszystko zabrano – mówi Iwona Klukowicz.
Justyna Bartoszewicz, mama 3-letniej córki, jest Polką, dlatego wybór grupy przedszkolnej był dla niej oczywisty.
– Jestem Polką, chciałam, żeby moje dziecko kształciło się po polsku, żeby chodziło do polskiego przedszkola. Jakie warunki zapewni szkoła? Tam biegają po korytarzach dorosłe dzieci, dzwonią dzwonki na lekcje – w żłobku jest pod tym względem spokojniej. Po drugie, wychowawczyni, pani Regina, jest osobą z wielkim doświadczeniem, ma dobry kontakt z dziećmi, dzieci ją lubią. Decyzja o wprowadzeniu języka litewskiego była szokiem, nikt z nami na ten temat nie rozmawiał – mówi mama trzylatki.
Dyrektor żłobka-przedszkola w Połukniu, Irena Krawczun, również mówi, że była zaskoczona decyzją.
– Dopiero na początku września zostałam uprzedzona o zmianie. 14 września miała przyjechać wicemer (Maria Pucz – od aut.) i uzasadnić rodzicom przyczyny zmian. Niestety, nie znalazła czasu i nie przyjechała. Kazano mi samej przekazać rodzicom informację o zmianach. Rodzice bardzo się oburzyli, powiedzieli, że nie chcą na początku roku przeprowadzać swych dzieci gdzie indziej, ponieważ dzieci dopiero zaczęły się przyzwyczajać do przedszkola, do nowego dla nich otoczenia, rozpoczął się proces adaptacji – komentuje.
Rada samorządu 4 października zadecydowała, że wychowanie w polskiej grupie przedszkolnej w żłobku-przedszkolu będzie się odbywało tylko w języku litewskim. Powstały dwie litewskie grupy: jedna dla dzieci w wieku od 1,5 roku do 3 lat, druga grupa dla dzieci od 3 lat i wyżej.
– Przez cały okres istnienia przedszkola, od 1991 r., zawsze istniały tu polskie grupy. Zarzucano nam, że niektóre dzieci po ukończeniu polskiego przedszkola szły do litewskiej szkoły, ale nie mamy wpływu na decyzje rodziców: niektórzy decydowali się dowozić dzieci do Wilna. A przecież, polska grupa przedszkolna to część polskiej kultury, polska świadomość realnie zaczyna się od małego – mówi Irena Krawczun.
Od 5 lat grupa przedszkolna z polskim językiem nauczania istnieje przy Gimnazjum im. Longina Komołowskiego w Połukniu. Obecnie chodzi tu 17 maluchów z najmłodszej grupy i 8 dzieci z tzw. zerówki, ogółem, 25 dzieci w wieku 3-6 lat. Jak mówi p.o. obowiązki dyrektora, Ludmiła Narkiewicz, na razie w szkole nie ma możliwości przyjęcia większej liczby dzieci i poszerzenia nauczania przedszkolnego. Polskie gimnazjum dzieli budynek na pół z litewskojęzycznym gimnazjum „Medeinos”, część pomieszczeń – stołówka, sala gimnastyczna, aula – jest używana wspólnie. Polskie grupy przedszkolne mieszczą się w dwóch gabinetach – w jednym bawią się i uczą, w drugim – śpią i jedzą.
– Przygotowujemy dodatkowe pomieszczenia, obiecano nam dodatkowy etat wychowawcy – mówi Ludmiła Narkiewicz. – Teraz stawiany jest płot, kładziony jest chodnik, szykowane są dwie dodatkowe klasy.
Jak mówi, dzięki grupie przedszkolnej założonej w szkole, w gimnazjum wzrasta liczba uczniów.
– W pierwszej klasie mamy 7 uczniów, w drugiej, trzeciej i czwartej – po 10. Natomiast w 12. polskiej klasie mamy tylko 3 osoby. W litewskiej szkole jest ich 17 – przytacza liczby.
Mer samorządu rejonu trockiego, Edita Rudelienė, w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” zapewnia, że polska grupa w żłobku-przedszkolu w Połukniu została zamknięta… dla dobra polskich dzieci.
– W Gimnazjum im. Longina Komołowskiego stworzyliśmy lepsze, wygodne warunki dla przedszkolaków pracujących w języku polskim: jedną grupę dla maluchów, drugą dla starszych dzieci. W przedszkolu został wprowadzony język litewski, ale polskie dzieci nadal mogą chodzić do tego przedszkola – mówiła mer.
Jak zapewniała Edita Rudelienė, są przeznaczone środki na urządzenie placu zabaw, zakup mebli, utrzymanie etatów.
– Naprawdę bardzo przychylnie patrzymy na mniejszości narodowe, pracujemy w jednej koalicji z Akcją Wyborczą Polaków na Litwie, wicemer samorządu jest przedstawicielką tej partii i naprawdę nie pogarszamy warunków – podkreśliła mer.
Na stwierdzenie, że rodzice chcieliby zachować polską grupę w żłobku-przedszkolu, mer odpowiada, że nie można stworzyć w przedszkolu „osobnej grupy dla trojga dzieci” (obecnie, w byłej polskiej grupie jest 15 dzieci – od aut.).
– W polskiej grupie większą część dzieci stanowiły dzieci litewskojęzyczne, dlatego małym dzieciom stworzyliśmy lepsze warunki w gimnazjum – odpowiada mer.
Poseł Jarosław Narkiewicz (AWPL-ZChR) w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” przypomina, że w końcu sierpnia br. rada samorządu rejonu trockiego przyjęła decyzję o otwarciu jeszcze jednej, dodatkowej polskiej grupy przedszkolnej w Gimnazjum im. Longina Komołowskiego.
– Rada zwiększyła możliwość kształcenia się dzieci w wieku od 2 lat, a nawet od 1,5 roku. To jest pozytywna wiadomość. Należy zauważyć, że przed czterema laty proponowałem utworzyć w szkole grupę przygotowawczą, „zerówkę”. Została ona założona, dzięki czemu dzisiaj w tej grupie przygotowawczej mamy już 25 dzieci w wieku przedszkolnym, które następnie mogą kontynuować naukę w polskiej szkole – zaznaczył Jarosław Narkiewicz.
Jak mówi, polska grupa w przedszkolu w Połukniu nie dawała narybku dla polskiej szkoły. Podkreślił też, że praktyka zakładania grup przedszkolnych przy polskich szkołach sprawdza się również w szkołach w Trokach i Landwarowie w rejonie trockim, gdzie po ukończeniu grup przedszkolnych dzieci kontynuują naukę w polskiej szkole.
Fot. Marian Paluszkiewicz