Więcej

    Wesoło, dowcipnie, po polsku – szósta edycja Kabaretonu „StuDnia”

    Czytaj również...

    Szósta edycja Kabaretonu „StuDnia” 5.1 za nami! Najweselszą szkołą Wileńszczyzny zostało Gimnazjum im. Jana Pawła II w Wilnie. Oczarowali wszystkich świetną grą słów i pomysłowością. Cała drużyna wygrała wspólny wyjazd z licznymi atrakcjami do Polski.

    W kategorii Open, w której wziąć udział mógł każdy, kto ma odwagę i umie rozśmieszyć publiczność – jury zaimponowali stand-uperzy. Równoległe pierwsze miejsce zajęli: Oskar Wygonowski (Wygonowski) i Sebastian Salwiński (Rikuajem). Cięty żart, umiejętność improwizacji i odwaga spodobały się publiczności i jury. Panowie wygrali rejs „Bałtycki wiatr w żagle!”, na który wypłyną wraz ze znajomymi. Przyznano także nagrodę publiczności. Składało się na nią głosowanie na drużyny na Facebooku oraz głosowanie publiczności na sali. Publika zadecydowała, że nagroda trafiła do drużyny Sami Swoi z Gimnazjum im. I. J. Kraszewskiego w Wilnie. Drużyna wygrała integracyjny wyjazd do Grunwaldowa, połączony z dogoterapią.

    – Kolejna edycja Kabaretonu „StuDnia” pokazała, że ta, bodajże największa, a na pewno najweselsza, polska impreza młodzieżowa na Litwie ma duży potencjał, ale wymaga też większego zaangażowania i ze strony organizatorów, i samej młodzieży. Chyba największym novum było zgłoszenie się aż dwóch stand-uperów w kategorii Open. Dowcipne monologi w kontakcie z publicznością są dużym wyzwaniem, czego dowodem były dwa bardzo różne występy – studenta, próbującego siebie w tej roli, i młodego, ale profesjonalnego aktora. Zdobyły uznanie komisji, chociaż były dość nierówne, trafione dowcipy przeplatały się z tymi na granicy dobrego smaku. Komisja została „podniesiona” na podest i jeszcze bardziej odmłodzona – decydujący głos miała trójka młodych Polaków zawodowo związanych ze sceną. Dotychczasowi przewodniczący, z jurorami minionych pięciu lat (Kazimierzem Karpiczem i Witoldem Rudziańcem) wycofali się do „Loży Szyderców” – kto pamięta nieśmiertelne Muppet Show? Może daleko im jeszcze do wiecznie niezadowolonych, starych malkontentów, ale w kolejnych edycjach kabaretonu pomyślimy nad ich bardziej aktywnym udziałem w tej zabawie. Szkoda, że w ostatniej chwili wycofało się Gimnazjum im. Syrokomli – ponoć mieli genialne pomysły na swojej studniówce… – mówi dla „Kuriera Wileńskiego” Walenty Wojniłło, redaktor Wilnoteki, inicjator Kabaretonu „StuDnia”.

    Młodzież narzekała, że zbyt mało czasu mieli między studniówką a kabaretonem na lepsze przygotowanie.

    – Cóż, w tym roku chcieliśmy zorganizować galę nie w Wielkim Poście, bo przedtem docierały do nas informacje, że w rejonowych szkołach kierownictwo nie popiera udziału młodzieży w „hucznej” zabawie w czasie postu. Jak widać, były to tylko plotki, skoro na zapustowy kabareton też nikt się nie zgłosił. Nie wierzę, by młodzież w rejonie wileńskim czy solecznickim była mniej twórcza albo bardziej ponura. Rozumiem, że trudno, by małe, wiejskie gimnazjum z dziesiątką maturzystów dysponowało tym samym potencjałem twórczym, co miejskie gimnazja z 50-ką, a nawet setką maturzystów. Ale przy wsparciu dyrekcji, rejonowych wydziałów oświaty, zawsze można zebrać reprezentację np. kilku szkół… Organizatorzy są jak najbardziej otwarci na nowe pomysły i propozycje, może np. władze rejonowe mogą ufundować oddzielne nagrody dla najlepszych uczestników z danego rejonu, jak to bywa np. na olimpiadach jęz. polskiego. Zwykle przygotowanie występu na kabaretonie spoczywa na barkach 2-4 osób i zajmuje od 2 do 3 tygodni dość intensywnej pracy – podkreśla Wojniłło.

    Nagroda dla najlepszych kibiców trafiła do Liceum im. Adama Mickiewicza – za najlepszy doping, stroje i rekwizyty. Do nich trafią bilety do kina. Zostały także przyznane nagrody dla najlepszych aktorów, które otrzymali odtwórcy ról: ucznia z drużyny Alium, cioci Feli z drużyny Domu Bezdomnych, Adama Mickiewicza i dwóch kandydatów na misterów z drużyny Samych Swoich. Zwycięzcy wyjadą na Juwenalia do Białegostoku! Przyznano także dodatkowe wyróżnienia: za poprawność polityczną dla Liceum im. Adama Mickiewicza w Wilnie i za wyjątkowe zaangażowanie w występ uczniów dla pani Mirosławy Stańczyk, nauczycielki z Gimnazjum im. Jana Pawła II.

    – Cieszymy się, że tym razem na scenie mogliśmy oklaskiwać nie tylko wspaniałych aktorów, ale i solidne teksty. Mickiewicz wciąż króluje i po ostatniej gali ze dwie księgi do „Pana Tadeusza” można by było dorzucić! Kazimierz Karpicz uznał, że w tym roku Studniówki wypadły lepiej niż kategoria Open, ja miałem dokładnie odwrotne wrażenie i ze smutkiem przyjąłem werdykt, że zwycięzcą Open nie zostali rajscy twórcy „początków o-światy”, z genialnym Adasiem oraz niepowtarzalnym Wężem… Cóż, szósta edycja kabaretonu odeszła do historii, ale zapraszam wszystkich, kto nie zdążył na niej wystąpić, by nie odkładać na ostatnią chwilę przygotowań do kolejnej StuDni, kolejny raz zbiorowy głos młodej Wileńszczyzny zabrzmi już za rok! – przypomina i zaprasza redaktor Wilnoteki, inicjator kabaretonu.
    ***
    Wszystkim serdecznie gratulujemy, czekamy na kolejną edycję oraz prezentujemy kilka zdjęciowych migawek z Kabaretonu „StuDnia” 5.1 autorstwa Mariana Paluszkiewicza. Więcej ciekawych zdjęć z imprezy można znaleźć na naszym Facebooku!


    Fot. Marian Paluszkiewicz

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Barbara Misiun: „Św. siostra Faustyna jest dla mnie niedoścignionym wzorem”

    — Lektura „Dzienniczka” towarzyszy mi od dawna. Jego treść rezonuje z moją duszą, zachwyca mnie, krzepi i dodaje odwagi. Zapragnęłam przedstawić orędzie Miłosierdzia Bożego wszystkim, którzy go jeszcze nie poznali lub zapomnieli o nim. Wiara ma to do siebie,...

    Przedwojenny symbol walecznych kobiet powrócił do dawnej świetności

    — Ten sztandar kiedyś był stracony. Podczas pierwszej wojny światowej został on wywieziony do Polski. Osoba, która prawdopodobnie wywiozła ten sztandar i przechowywała go, mieszkała w Polsce u gospodarzy w gospodzie. Następnie, gdy ta osoba wyjechała z tej gospody...

    Szef Litewskiego Związku Teatralnego: „Teatr musi wywierać wpływ, szokować ludzi”

    — Ludzie chętnie chodzą do teatru, liczba spektakli jest ogromna. Ponieważ nie ma kontroli, wszystkie sztuki, które powstają, są pokazywane, ich wartość artystyczna jest również bardzo różna. Jedna może być pokazywana, a druga nie powinna być pokazywana. Kiedyś mówiono,...

    Św. Józef przychodzi do takiego biedaczka jak ja i mówi: Nie bój się!

    Honorata Adamowicz: Jak narodził się pomysł na film „Opiekun”? Dariusz Regucki: Tak naprawdę nie miałem żadnych osobistych doświadczeń związanych z postacią św. Józefa ani mistycznych uniesień. Propozycję dostałem od producenta, Rafael Film. Dopiero podczas pracy nad scenariuszem zacząłem odkrywać naszego...