Więcej

    Ubodzy w czasie pandemii

    Czytaj również...

    Dwa razy w tygodniu organizowany jest ciepły posiłek, po który można przyjść i zabrać również paczkę żywnościową Fot. Marian Paluszkiewicz

    W czasie pandemii koronawirusa obowiązuje szereg ograniczeń, które mają zapobiegać rozprzestrzenianiu się zakażeń. Mamy zostać w domach, tam też jeść, a zakupy robić przez internet. Co jednak z tymi, którzy nie mają, gdzie się podziać?

    Skutki pandemii dotkliwie odczuwają ubodzy.
    – Jako Caritas bardzo dobrze zdajemy sobie z tego sprawę. Pod naszą opieką jest wiele osób, których nie stać na jedzenie lub też nie mają warunków, by je sobie przyrządzić. Ludzie bywają w bardzo różnych, życiowych sytuacjach. Czasem ktoś nie ma, gdzie mieszkać, nie ma pieniędzy, czasem brakuje mu kuchni, prądu, czasem po prostu sił i umiejętności, by się o siebie zatroszczyć – mówi Władysław Bortkiewicz, wicedyrektor Caritas archidiecezji wileńskiej.

    „Betania” wychodzi do swoich podopiecznych

    Stołówka „Betania”, w której potrzebujący mogli zwykle otrzymać obiad, ma obecnie te same ograniczenia, co wszystkie inne zbiorowe punkty żywienia. Oczywiście, jej podopieczni nie są w stanie zamówić sobie jedzenia na wynos, co stawia ich w bardzo trudniej sytuacji.
    – Próbujemy znaleźć rozwiązanie również w tej sytuacji. Dwa razy w tygodniu organizujemy ciepły posiłek, po który można przyjść i zabrać również paczkę żywnościową na kolejne dni. Ludzi, którzy z tego korzystają jest sporo – zauważa rozmówca „Kuriera Wileńskiego”.
    Bortkiewicz podkreśla, że Caritas, szczególnie w tym czasie, myśli o osobach starszych, z tak zwanych grup ryzyka.
    – Nie chcemy ich narażać na odwiedzanie stołówki. Zebraliśmy od nich kontakty, numery telefonów, adresy i zawozimy im jedzenie do domów. Niektórzy bardzo się opierali, nie chcieli pokazać, gdzie mieszkają, ale wyjaśnialiśmy, że naszym celem nie jest oglądanie ich mieszkań, ale dotarcie do nich z pomocą, by nie musieli stać na dworze, w kolejce, czekając na jedzenie – zapewnia Władysław Bortkiewicz.
    Paczki i obiady dostarczane są we wtorki i piątki. Obecnie wolontariusze i pracownicy dostarczają jedzenie do ok. 150 osób, które potrzebowały takiej pomocy, a ok. 80 osób odbiera jedzenie osobiście.
    – Niektórzy z nich to osoby starsze, które chcielibyśmy uchronić przed wychodzeniem z domu, ale niestety, nie zgodziły się nam podać adresu albo po prostu go nie mają. Nie możemy im zabronić przychodzić, bo naprawdę potrzebują pomocy – wyjaśnia wicedyrektor Caritasu.

    „Nie damy sobie rady bez ludzi, którzy po prostu będą chcieli się podzielić tym, co mają” – mówi Bortkiewicz Fot. Marian Paluszkiewicz

    Obszary działalności są bardzo różne

    „Betania” nie jest jednak jedyną troską Caritasu.
    – Mamy również centra, gdzie ludzie mieszkają. Mamy noclegownię, jak również dom samotnych matek. Te wszystkie osoby musimy wykarmić, zatroszczyć się, by miały to, co konieczne – przypomina Bortkiewicz.
    Caritas archidiecezji wileńskiej koordynuje również 10 przyparafialnych świetlic, do których przychodzą dzieci, często z rodzin potrzebujących pomocy materialnej.
    – Staramy się wspierać teraz również te rodziny. Parafialne koła Caritas rozwożą paczki potrzebującym – informuje Bortkiewicz.
    Wielu z podopiecznych Caritasu boryka się na co dzień również z brakiem potrzebnych ubrań.
    – Teraz, w związku z kwarantanną, nie przyjmujemy ubrań, nie rozdajemy ich też tak, jak dotychczas. Jeżeli przychodzi osoba potrzebująca pomocy, oczywiście jej udzielamy. Ale w związku z kwarantanną nie możemy pozwolić na wybieranie sobie rzeczy, po prostu, osoba potrzebująca otrzyma to, co przygotuje dla niej wolontariusz lub pracownik. Jesteśmy zmuszeniu do szukania takich rozwiązań ze względów bezpieczeństwa – wyjaśnia przedstawiciel Caritasu.
    Kolejny obszar działań to konsultacje.
    – Naprawdę w tym czasie dzwoni do nas bardzo wielu ludzi. Prowadzimy tak konsultacje dla uchodźców, którzy chcą pozostać na Litwie. Organizujemy dla nich zdalne lekcje, pomagamy rozwiązać problemy. Bardzo często z pytaniami dzwonią również byli więźniowie, którzy w tym czasie są zwalniani i zupełnie nie wiedzą, gdzie się podziać, co robić. Dzwonią również osoby samotne, które potrzebują w czasie kwarantanny opieki, pomocy wolontariuszy – opowiada Bortkiewicz.

    CZYTAJ WIĘCEJ: Wileński Caritas wzywa do solidarności z ubogimi

    Pusty magazyn Caritasu

    Potrzeb i obszarów działalności jest dużo. Niestety, w czasie pandemii magazyn Caritasu bardzo szybko się opróżnia.
    – Wyczerpały się nasze zapasy, Bank Żywności nie jest w stanie odpowiedzieć na wszystkie nasze potrzeby, więc będziemy musieli kupować żywność. Mamy również nadzieję, że znajdą się osoby, które zechcą nas wesprzeć, podzielić się tym, co mają – mówi z troską Bortkiewicz.
    Sytuację materialną Caritasu pogarszają niewątpliwie zamknięte kościoły.
    – W czasie Wielkiego Postu w kościołach znajdują się skrzynki wielkopostne, w które można składać produkty żywnościowe, o które prosiliśmy. Zwykle ludzie odpowiadali na nasz apel bardzo dobrze, obawiam się jednak, że w tym roku, gdy nie ma ludzi w kościele, nie będzie to pomoc wystarczająca – stwierdza nasz rozmówca. – Mamy nadzieję, że nawet w tak trudnym czasie znajdą się osoby, które zechcą wspomóc naszą działalność. Może robiąc sobie większe zakupy, pomyślą o ubogich i skrzyni wielkopostnej, która stoi jeszcze w ich kościele. Może znajdą się też sponsorzy, którzy sfinansują nam większe zakupy. Na pewno zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by nasi podopieczni nie pozostali w tym czasie bez wsparcia, ale nie damy sobie rady bez ludzi, którzy po prostu będą chcieli się podzielić tym, co mają – mówi Bortkiewicz.

     

     

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Wileńskie groby nie ujawniają łatwo swoich tajemnic 

    Poszukiwania przywódcy wileńskich reformatów rozpoczęło Centrum Badania Ludobójstwa i Ruchu Oporu Mieszkańców Litwy (lit. Lietuvos gyventojų genocido ir rezistencijos tyrimo centras - LGGiRTC).  Inicjatywa wyszła od litewskich reformatów – Propozycja rozpoczęcia poszukiwań wyszła od środowiska litewskiego Kościoła reformowanego, dla którego niewątpliwie...

    Połączenie tradycji i współczesności. Noc Świętojańska w Rudominie

    Najkrótsza noc w roku jest hucznie obchodzona w Rudominie od wielu lat i stała się najważniejszym z wydarzeń organizowanych przez Centrum Kultury w Rudominie. W tym roku ponownie organizatorzy mówią o rekordowej widowni. Kolejny rekord w Rudominie i zaproszenie do...

    Film o sile pamięci przekazywanej z pokolenia na pokolenie

    Film powstawał w ubiegłym roku m.in. na Litwie. Realizatorzy odwiedzili okolice wsi Mamowo, Inklaryszki, Połuknie i oczywiście cmentarz na Rossie. W produkcję zaangażowali się również Polacy z Wileńszczyzny. O miejscach związanych z powstaniem styczniowym i jego bohaterami opowiadali: Irena...

    Zginęła cała wioska… Pamięć przywrócona [Z GALERIĄ]

    Ilona Lewandowska: Kim byli mieszkańcy Pirciupi w czasie wojny?  Rytas Narvydas: Zwykli, spokojni ludzie, zajmujący się rolnictwem, pszczelarstwem. Jeśli chodzi o skład narodowościowy, byli to przede wszystkim Litwini, choć wieś w okresie międzywojennym znajdowała się w granicach Polski. Dlaczego zginęli?...