Mimo że okres kwarantanny potrwa do 11 maja, od 27 kwietnia zostały złagodzone jej warunki dla różnych przedsiębiorstw handlowych i usługowych. Przedsiębiorcy, zwłaszcza ci drobni, przyjęli poluzowanie ograniczeń z ulgą, ponieważ okres kwarantanny był dla nich czasem liczenia strat.
– W tej chwili trudno jest ocenić skutki ograniczeń dla przedsiębiorców, bo kwarantanna jeszcze trwa. Ale spodziewamy się okresu podnoszenia się firm i pomocy skierowanej do przedsiębiorców, która pomogłaby zrekompensować te straty – w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” mówi Józef Rybak, dyrektor administracji Samorządu Rejonu Solecznickiego.
W ramach ogólnokrajowej pomocy również przedsiębiorcy w rejonie solecznickim mogą ubiegać się o wsparcie z powodu strat spowodowanych tymczasowym wstrzymaniem działalności przedsiębiorstw.
– W tej chwili takich przedsiębiorstw, które w okresie kwarantanny wstrzymały działalność, mamy w rejonie około 60. Na skutek tego około 400 osób odczuło przestój (lit. – prastova). Poprzez Służbę Zatrudnienia dla tych ludzi intensywnie są wypłacane środki. W tym celu pracodawca musi się zwrócić do Służby i złożyć wniosek. Wnioski na ten cel są bardzo uproszczone. W tej chwili Służba Zatrudnienia pracuje w pełnym składzie, nawet do godz. 20-21 wieczorem, maksymalnie starając się naliczyć środki pomocowe, żeby jak najszybciej dotarły do firm – informuje Józef Rybak.
W rejonie solecznickim obecnie funkcjonuje 380 podmiotów gospodarczych prowadzących drobną działalność gospodarczą. Mogą one ubiegać się o zapomogę państwową w wysokości 257 euro co miesiąc.
– Drobni przedsiębiorcy – fryzjerzy, kosmetolodzy i in. – również zwrócili się do Służby Zatrudnienia o wypłacenie tego comiesięcznego zasiłku. Jest to oczywiście bardzo mało, ale suma ustalona została decyzją rządu. Każdy kraj ustala ją z uwzględnieniem własnych możliwości finansowych. Braki budżetowe są teraz bardzo duże, ale jeżeli dojdą dotacje europejskie, mam nadzieję, że form wspomagania lokalnego biznesu będzie więcej – mówi z nadzieją dyrektor administracji.
Część przedsiębiorstw w rejonie solecznickim podczas kwarantanny kontynuowało pracę.
– Pełną parą pracują spółki samorządowe. Dla przykładu, w zajezdni autobusowej na 100 pracowników tylko 9 osób nie pracowało. Nie zważając na ograniczenie liczby rejsów, spółka kontynuuje działalność. Pracują też wszystkie służby komunalne – zaznacza Józef Rybak.
Również w Solecznikach duże przedsiębiorstwa i centra handlowe nie zaprzestawały pracy, na skutek czego napięcia nie są w nich tak bardzo odczuwalne. Przykładowo, centrum handlowe Senukai zorganizowało handel zdalny za pośrednictwem internetu. Ograniczenia nałożone w okresie kwarantanny mocno odczuły jednak drobne przedsiębiorstwa.
– Kwarantanna to bardzo trudny okres dla przedsiębiorców, zwłaszcza tych drobnych. Sporo było narzekań. Na okres kwarantanny zamknięte zostały drobne sklepiki, które odczuły to bardzo dotkliwie. Małe firmy nie miały tzw. poduszki finansowej, dzięki której mogłyby przeczekać ten okres. Kwiaciarnie, fryzjerzy, kosmetolodzy – drobnych podmiotów gospodarczych jest w naszym mieście bardzo dużo, z ulgą powitali decyzję o poluzowaniu ograniczeń, dzięki czemu mogą wyjść do pracy – zapewnia Rybak.
Danych dotyczących tego, ilu przedsiębiorców zwróciło się po wsparcie do Invegi, samorząd na razie nie posiada. Narodowa Agencja Rozwoju Gwarancje inwestycji i przedsiębiorczości (Investicijų ir verslo garantijos – Invega) informuje, że do najbardziej poszkodowanych przedsiębiorców na Litwie już dotarły pierwsze środki pomocowe.
Fot. Marian Paluszkiewicz