W okresie pandemii Litewski Czerwony Krzyż wystąpił z inicjatywą zaproszenia wolontariuszy do pomocy w szpitalach, gdzie leczeni są pacjenci z COVID-19.
Eglė Mikučionytė, kierowniczka programu sytuacji ekstremalnych w Litewskim Czerwonym Krzyżu w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” zaznaczyła, że chociaż każdy boi się wirusa, chęć niesienia bezinteresownej pomocy innym nie maleje.
– Zgłosić się do pomocy w ramach wolontariatu mogą osoby, które przez ostatnie dwa tygodnie nie były za granicą, nie miały kontaktu z chorymi na koronawirusa oraz nie mają objawów tej choroby. Zapraszani są wszyscy chętni w wieku 18–50 lat. Nie ma też ścisłych wymagań dotyczących ich zawodu – informuje pracowniczka Litewskiego Czerwonego Krzyża.
Czytaj więcej: Wilno: podczas kwarantanny miasto będzie dostarczać żywność seniorom
Zaznacza, że w dobie pandemii bezpieczeństwo wolontariuszy jest sprawą priorytetową, dlatego wszyscy są wyposażeni w środki ochrony osobistej.
– Wolontariusze przed przystąpieniem do pracy w szpitalach biorą udział w specjalnych szkoleniach online. Specjaliści opowiadają, jak, nie narażając własnego zdrowia, udzielać pomocy chorym. W szpitalach z kolei obowiązują surowe przepisy, których musi przestrzegać personel i pacjenci – tłumaczy Eglė Mikučionyttė.
W szpitalach wolontariusze wykonują wiele czynności, które nie wymagają wykształcenia medycznego.
– W ramach wolontariatu pomagają ludzie w różnym wieku i o różnych doświadczeniach. Ktoś z powodu pandemii stracił pracę i pragnie treściwie spędzić wolny czas, a ktoś łączy niesienie pomocy z pracą zawodową czy nauką. Wolontariusze pomagają między innymi przewozić pacjentów z jednego oddziału do innego, towarzyszą w laboratorium podczas pobrania próbek testowych, odprowadzają na zabiegi, karmią, przekazują przesyłki, informują rodzinę o stanie pacjenta czy też pomagają w pralni – opowiada rozmówczyni.
Zaznacza, że najdotkliwiej brak personelu odczuwają szpitale, w których leczeni są pacjenci z COVID-19. Tam właśnie najbardziej potrzebni są wolontariusze.
– Obecnie najbardziej pomocy potrzebują Kliniki Santaros. Pomaga tam 80 wolontariuszy, których skierował Litewski Czerwony Krzyż. Zapraszany też chętnych do niesienia pomocy z innych miast, bo w Wilnie już odczuwamy ich brak – informuje Eglė Mikučionytė.
Czytaj więcej: Dramatyczna sytuacja w solecznickim szpitalu
Rozmówczyni przypomina, że wolontariusze Litewskiego Czerwonego Krzyża niosą pomoc nie tylko pacjentom w szpitalach. Wielu jest zaangażowanych przy realizacji różnych programów, jak np. „Warm Visits” (Ciepłe wizyty). W ramach tego programu odwiedzane są w domach osoby chore, samotne, potrzebujące opieki. Wolontariusze opiekują się też osobami przebywającymi w domach opieki. Starają się, by starsi ludzie żyli i czuli się godnie. Udzielają też pomocy dla migrantów oraz uchodźców, którzy przybywają do naszego kraju.
Litewski Czerwony Krzyż należy do międzynarodowej organizacji – Federacji Stowarzyszeń Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca z siedzibą w Genewie. Organizacja ta została powołana do działania w sytuacjach kryzysowych, klęskach czy katastrofach.
Nieść pomoc w ramach wolontariatu można też poprzez wiele innych działających na Litwie organizacji. W tego rodzaju działalność są też zaangażowani harcerze ze Związku Harcerstwa Polskiego na Litwie.
– Podczas kwarantanny wielu harcerzy niesie pomoc w ramach projektu „Stiprus kartu” (Silni razem). Chodzi przede wszystkim o pomoc naszym seniorom. Harcerze odwiedzają ich w domach, pomagają robić zakupy czy płacić rachunki. Ostatnio pomagali przy zbieraniu paczek żywnościowych w Centrum Pomocy Socjalnej Betanija przy Caritasie Archidiecezji Wileńskiej – opowiada w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” hm. Julia Darjina, przewodnicząca Związku Harcerstwa Polskiego na Litwie.
Narodowe Centrum Koordynacji Wolontariatu, powołane w ramach projektu „Silni Razem”, będzie działać przez całą kwarantannę.