Więcej

    Władze Litwy nadal nie chcą wspierać polskiej prasy na Litwie

    Czytaj również...

    Jak na razie, absolutnie cały ciężar wspierania Polaków na Litwie, w tym mediów tworzonych przez nas, spoczywa na barkach państwa polskiego
    | Fot. Marian Paluszkiewicz

    Na Litwie to już stało się regułą. Dużo by mówić o tym, jak ważne są dla Litwy mniejszości narodowe. Nie mniej dużo by mówić o tym, jak Litwa troszczy się i wspiera te mniejszości. I… w rzeczywistości prawie nic nie robi, żeby je wspierać. Wspierać realnie, a nie tylko słowami czy jakimiś symbolicznymi gestami, jak to robi Departament Mniejszości Narodowych. A przy tym wszystkim systematycznie należy przypominać, że Rosja cynicznie wykorzystuje mniejszości narodowe do swych celów.

    W lutym minionego roku brałem udział w dwóch spotkaniach w pałacu prezydenta Litwy poświęconych problemom Polaków na Litwie. W jednym z nich osobiście brał udział prezydent Gitanas Nausėda. Drugie spotkanie z jego doradcami było całkowicie poświęcone sprawie wsparcia przez państwo litewskie mediów mniejszości narodowych. Przedstawiciele prezydenta bez ogródek przyznali, że skandaliczne jest to, że państwo litewskie nie wspiera mediów mniejszości narodowych, że ten obszar jest w ogromnej części oddany rosyjskiej propagandzie. Na spotkaniu uznano, że media mniejszości narodowych, w tym media Polaków na Litwie, muszą być wspierane przez państwo litewskie i wspierane nie symbolicznie, a w znaczącym wymiarze. Także i nowy rząd Litwy w swoim programie sporo miejsca poświęcił sprawom mniejszości narodowych.

    Minął rok od spotkania z głową państwa. W minionym tygodniu Państwowy Fundusz Wspierania Prasy, Radia i Telewizji ogłosił wyniki konkursu na rok 2021. I tak samo jak w roku poprzednim – gazety polskie wydawane na Litwie nie otrzymały nic od państwa litewskiego. Szefem tego funduszu nadal jest Gintaras Songaila, człowiek mający bardzo wyrazisty pogląd na litewskich Polaków.

    Napoleon lubił powtarzać, że do prowadzenia wojny potrzebne są trzy rzeczy: pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze. Wygląda więc na to, że Litwa wojnę o swoje mniejszości narodowe chce przegrać. Zresztą i przegrywa. Jak na razie, absolutnie cały ciężar wspierania Polaków na Litwie, w tym mediów tworzonych przez nas, spoczywa na barkach państwa polskiego. Co więcej, państwo polskie także finansuje prasę wydawaną przez Litwinów mieszkających w Polsce. Władze Litwy muszą wreszcie obudzić się i zacząć realnie wspierać mniejszości narodowe, w tym media.

    Robert Mickiewicz
    Redaktor naczelny „Kuriera Wileńskiego”

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Trzy lata wojny… Ukraina walczy!

    24 lutego miną trzy lata od bezpośredniej napaści Rosji na Ukrainę. Pamiętamy uczucia, z jakimi wówczas przyjęliśmy tę wiadomość. Na oczach całego świata rosyjska machina wojenna, przy wsparciu bezczelnej propagandy, miała w kilka dni pozbawić naród ukraiński swojego państwa. Ukraińcy...

    16 lutego wspólnie świętujmy niepodległość Litwy

    W najbliższą niedzielę 16 lutego obchodzimy jedno z najważniejszych na Litwie świąt – Dzień Odrodzenia Państwa Litewskiego. Tego dnia w 1918 r. 20 członków Rady Litewskiej (Taryby) pod przewodnictwem Jonasa Basanavičiusa podpisało Akt ogłaszający niepodległość kraju. Mimo że wśród...

    Polskie szkolnictwo kwestią najważniejszą

    Nie muszę chyba deklarować szanownym Czytelnikom, że dla „Kuriera Wileńskiego” oświata polska na Litwie była, jest i na pewno będzie tematem numer jeden. Zresztą również dla naszych kolegów z innych polskich mediów tworzonych na Litwie temat szkół polskich jest...

    Dobre miejsce do rozwoju

    Mieszkańcy Litwy i Wileńszczyzny – która tu nie stanowi wyjątku – lubią narzekać na rodzimą medycynę. Długie kolejki do lekarzy, czasami niska jakość usług, drożyzna w prywatnych placówkach, starsze pokolenie słabo znające język litewski nie zawsze może się dogadać...