W trakcie wiosennej sesji, która już wkrótce ma się rozpocząć, pod obrady sejmu mają trafić projekty dotyczące zmian w prawie wyborczym.
AWPL-ZChR proponuje obniżyć próg wyborczy, natomiast Ruch Liberałów – odmłodzić litewski parlament. Poza tym są propozycje dotyczące elektronicznego głosowania. Jaka będzie decyzja sejmu, zobaczymy w czasie nadchodzącej sesji wiosennej.
AWPL-ZChR a próg wyborczy
Posłowie AWPL-ZchR Rita Tamašunienė, Beata Pietkiewicz i Czesław Olszewski zgłosili szereg poprawek do ustawy regulującej wybory. Zgodnie z zaproponowanym projektem próg wyborczy dla partii ma zostać zmniejszony z 5 do 4 proc., natomiast dla koalicji z 7 do 5 proc. Zdaniem inicjatorów nowe zasady pozwolą mniejszym ugrupowaniom politycznym trafić do sejmu i uczestniczyć w życiu politycznym.
Posłowie AWPL-ZChR w swym uzasadnieniu powołują się na raport OBWE z 2016 r., gdzie eksperci zaznaczyli, że próg wyborczy dla mniejszości narodowych jest zbyt wysoki i dlatego przedstawicielom mniejszości narodowych, które na Litwie stanowią 15 proc., trudniej trafić do parlamentu. „Po wcześniejszych wyborach sejmowych wprowadzono szereg zmian w aktach prawnych, opierając się na rekomendacjach OBWE. Na przykład, w sprawie granic okręgów wyborczych, finansowania kampanii wyborczej, rozpatrywania skarg etc. Niestety, rekomendacje dotyczące progu wyborczego dla partii mniejszości narodowych nadal są niezrealizowane. Trzeba podkreślić, że w latach 1990-96 próg dla organizacji mniejszości narodowych nie był stosowany” – czytamy w uzasadnieniu.
Dyskusje o zmniejszeniu progu wyborczego trwają od dawna. W 2017 r. mówił o tym Andrius Kubilius. Konserwatysta chciał zmniejszyć próg wyborczy dla ugrupowań reprezentujących mniejszości narodowe. Co prawda, projekt ustawy nie został wówczas przygotowany.
Zdaniem Kubiliusa obecne prawo wyborcze jest wadliwe i dlatego są takie dziwne sojusze, jak AWPL-ZChR z Aliansem Rosjan, który zdominował rosyjskich i polskich wyborców. Przy mniejszym progu wyborczym swych sił mogliby spróbować również działacze krytycznie nastawieni wobec Waldemara Tomaszewskiego. „Oczywiście, są obawy, że zmiany mogą przyczynić się do radykalizacji. Na przykład, jakiś Wiaczesław Titow w Kłajpedzie zebrałby mniej głosów, ale stałby się jakim takim politykiem. Jednak wszelkie obawy można racjonalnie przeanalizować i zastanowić się, jak je można amortyzować” – tłumaczył przed dwoma laty w wywiadzie dla LRT obecny europoseł.
W ubiegłej kadencji z pomysłem obniżenia progu wyborczego wystąpił Ramūnas Karbauskis, ale nie udało się tego zrealizować.
– Nie bardzo wiem, kto ten projekt, z wyjątkiem Chłopów, może poprzeć. Mniejszy próg wyborczy jest potrzebny dla partii małych i wręcz populistycznych. Generalnie mogłyby być zainteresowane partie liberalne, ale wątpię, że pójdą pod rękę z AWPL-ZChR. Niestety, AWPL-ZChR jest skłócone ze wszystkimi graczami obecnej koalicji. Sądzę więc, że ten pomysł raczej nie przejdzie – dzieli się przemyśleniami z „Kurierem Wileńskim” politolog Andrzej Pukszto.
Młodsi posłowie
Ruch Liberałów w nadchodzącej sesji parlamentarnej chce przekonać swych kolegów z ławy poselskiej, aby zagłosowano za zmianami w Konstytucji, które zezwalałyby na kandydowanie do sejmu osobom powyżej 21. roku życia. Teraz, zgodnie z ustawą zasadniczą, posłem może zostać osoba, która ma ukończone 25 lat. Inicjatorką tej zmiany jest obecna szefowa sejmu, Viktorija Čmilytė-Nielsen.
Odpowiedni projekt sejm zaaprobował jeszcze w trakcie poprzedniej kadencji. Teraz tylko trzeba będzie zagłosować za zmianami konstytucyjnymi. „Dzisiaj do samorządu można kandydować mając 18 lat, do Parlamentu Europejskiego – 21. Nadszedł czas, aby sejm zezwolił na wejście młodszym osobom myślącym o karierze politycznej. Dzisiaj młodzież poniżej 25. roku życia nie ma swych przedstawicieli w sejmie” – napisała w uzasadnieniu polityk. Čmilytė-Nielsen dodała, że tak wysoki cenzus wiekowy, jak na Litwie, jest stosowany w UE tylko w trzech krajach: Włoszech, Grecji oraz Cyprze.
Zgodnie z obowiązującym prawem sejm nad zmianami w Konstytucji powinien głosować w tej samej kwestii dwukrotnie. Zmiany wejdą w życie, jeśli opowie się za nimi co najmniej 2/3 sejmu. „Gdyby pojawiła się możliwość kandydowania dla osób młodszych, to wówczas zaprosiłyby do głosowania swych kolegów i znajomych. Stworzylibyśmy możliwość młodym ludziom do bardziej aktywnego uczestniczenia w polityce” – zaznaczył starosta frakcji Ruchu Liberałów Eugenijus Gentvilas. Liberałowie chcą również wprowadzić elektroniczne głosowanie.
Andrzej Pukszto sceptycznie podchodzi do pomysłów Ruchu Liberałów. Z jego obserwacji sceny politycznej wynika, że większe szanse ma projekt dotyczący wieku kandydatów.
– Niestety, najbardziej aktywnymi wyborcami są ludzie starsi. Być może trochę zmieniła się sytuacja po ubiegłych wyborach. Być może w ten sposób młodzież bardziej zaktywizuje się, aczkolwiek nie jestem do końca tego pewien – zaznacza politolog.
W przypadku głosowania elektronicznego również dochodzi do licznych kontrowersji.
– To, co najbardziej niepokoi, to możliwa skala falsyfikacji. Kiedy ludzie nie oddają głosu przy urnie, to trudno proces skontrolować. Z drugiej strony, to znacznie ułatwia proces, ponieważ ludzie nie są przywiązani do miejsca. Z trzeciej, obecnie miejsce zamieszkania jest pewną fikcją. Jednak generalnie Europa na razie trzyma się tradycyjnego głosowania, dlatego nie sądzę, że ten projekt znajdzie poparcie w sejmie – podsumowuje Andrzej Pukszto.