„Igrzyska Olimpijskie w Tokio mogą się odbyć bez udziału publiczności, jeśli sytuacja z pandemią COVID-19 w Japonii się pogorszy i rząd będzie musiał wprowadzić kolejny stan wyjątkowy” — oświadczył premier Yoshihide Suga. Jak podaje japońska agencja prasowa, rząd i władze lokalne mają jeszcze podjąć ostateczną decyzję.
„Organizatorzy Igrzysk oraz przedstawiciele rządu Japonii i lokalnych władz Tokio mają się spotkać, by podjąć decyzję w sprawie limitu osób na widowniach wydarzeń olimpijskich” — podała japońska agencja prasowa Kyodo.
Czytaj więcej: XIII Światowe Zimowe Igrzyska Polonijne: Wileńszczyzna wypadła znacznie lepiej, niż to widać w tabeli
„Igrzyska bez udziału publiczności »zdecydowanie są możliwe«” — powiedział dziennikarzom premier Suga. Zaznaczył, że najwyższym priorytetem rządu jest bezpieczeństwo.
Znoszone restrykcje, ale…
Od poniedziałku w Tokio i większości innych prefektur Japonii nie obowiązuje już stan wyjątkowy. Niektóre restrykcje w japońskiej stolicy utrzymano jednak do 11 lipca, co media określają jako „quasi-stan wyjątkowy”.
Zgodnie z obecnymi regulacjami po zniesieniu „quasi-stanu wyjątkowego” limit widzów dużych wydarzeń sportowych wynosiłby 50 proc. pojemności danego obiektu i nie więcej niż 10 tys. osób.
Doradca Sugi ds. pandemii Covid-19 Shigeru Omi i inni specjaliści ds. chorób zakaźnych oceniali jednak w ubiegłym tygodniu, że najbezpieczniej byłoby zorganizować igrzyska bez widzów. Eksperci wyrażali obawy, że igrzyska mogą się przyczynić do rozprzestrzenienia koronawirusa i jego wariantów, a także powstania nowych ognisk pandemii w Japonii i innych krajach.
Podjęcie decyzji o tym, ilu widzów będzie mogło oglądać igrzyska, przesunięto na 16 lipca, gdy zostanie tydzień do rozpoczęcia, oświadczyli organizatorzy.
Czytaj więcej: COVID-19 cofa się w całym kraju
Na podst.: PAP, BNS, własne