Ilekroć dane jest mi gościć na Wileńszczyźnie, zawsze staram się przy tej okazji nawiedzać cmentarze, a na nich groby moich krewnych, znajomych, wileńskich duchownych czy też bohaterów naszej walki o wolność ojczyzny. Nieraz spędzam na nich długie chwile, spacerując z różańcem w ręku.
Przypatruję się mijanym nagrobkom, wczytując się po kolei w umieszczane na nich inskrypcje. Najczęściej bywam na znanych nekropoliach, na Antokolu czy Rossie, cmentarzu Bernardyńskim na Zarzeczu, ale też na mniejszych cmentarzach: w Koleśnikach, Koniuchach i Butrymańcach, czy w moich rodzinnych Bujwidzach. Wszystkie one uderzają swoją prostotą, a zarazem tajemniczym majestatem. Przede wszystkim zaś uczą nas, że wprawdzie wszystko na ziemi przemija, ale pozostaje pamięć o tych, którzy byli przed nami. Pamięć zaś jest wdzięcznością serca za to wszystko, co nam pozostawili w dziedzictwie. To wspólnota wartości, która pozwala nam dzisiaj trwać i myśleć o przyszłości.
Cmentarze uczą nas, że wprawdzie wszystko na ziemi przemija, ale pozostaje pamięć o tych, którzy byli przed nami.
Zarówno 1 listopada, jak i 2 listopada wielu z nas spotkało się przy grobach naszych najbliższych. To piękna tradycja, poprzez którą Kościół wspomina w tym dniu nie tylko oficjalnie uznanych świętych, czyli beatyfikowanych i kanonizowanych, lecz także wszystkich wiernych zmarłych, których polecamy Miłosierdziu Bożemu z nadzieją na ich dalsze życie w niebie. Dzień Wszystkich Świętych obchodzony jest w Kościele katolickim już od IX w. Wyznaczył je na 1 listopada papież Grzegorz IV w 837 r. 2 listopada zaś obchodzimy w kalendarzu liturgicznym wspomnienie wszystkich wiernych zmarłych. Każdego roku odchodzą kolejne nam bliskie osoby, bo tak właśnie wygląda nasze życie tu, na ziemi.
Można porównać je do pielgrzymki ku niebu. Na ziemi jesteśmy tylko przechodniami, a każdy dzień to kolejny etap zbliżania się do zmartwychwstania z Chrystusem. Tu, na ziemi, nasze życie zawsze możemy zmienić, sprawić że stanie się lepsze. Nasi bliscy, którzy już zakończyli swoje ziemskie wędrowanie, nic w swoim życie zmienić już nie mogą. Dlatego tak ważne jest nasze modlitewne wsparcie dla nich. W tym roku z racji pandemii Kościół rozszerzył możliwość uzyskania odpustu za naszych zmarłych na cały miesiąc listopad. Nawiedzając więc w tych dniach nasze cmentarze, pamiętajmy zawsze o modlitwie. To duchowy pomost, który łączy nas z wieloma pokoleniami naszych poprzedników. Niech im Pan Bóg da radość nieba!
Komentarz opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” nr 45(129) 06-12/11/2021