Wojna na Ukrainie trwa 62 dzień. Atakując 24 lutego Ukrainę z kilku stron, Rosja spodziewała się szybkiego zwycięstwa. Blitzkrieg się nie udał. Ukraińcom udało odeprzeć agresora spod Kijowa. Teraz walki trwają przede wszystkim we wschodniej części kraju.
W minioną niedzielę Kijów odwiedził sekretarz stanu USA Antony Blinken. Najwyższy urzędnik Stanów Zjednoczonych odwiedził Ukrainę wraz z amerykańskim ministrem obrony Lloydem Austinem. „Rosja już przegrała, a Ukraina już odniosła sukces, bo celem Rosjan było pozbawienie Ukrainy niezależności i to się nie udało (…) Będziemy kontynuować wsparcie, aż do ostatecznego sukcesu” — oświadczył Blinken na konferencji prasowej, która została zorganizowana na terytorium Polski przy granicy z Ukrainą. „Pierwszym elementem zwycięstwa jest sama wiara w zwycięstwo i to się udało; wierzymy, że Ukraina wygra wojnę z Rosją, jeżeli będzie miała odpowiednie wsparcie i wyposażenie” — dodał Lloyd Austin.
Czytaj więcej: Walka o Ukrainę, walka o Europę
Początek wojny, geneza konfliktu
Rano 24 lutego 2022 r. Rosja zaatakowała Ukrainę. Władimir Putin oświadczył, że celem „specjalnej operacji wojskowej” (tak rosyjska propaganda określa wojnę z Ukrainą) jest „zdemilitaryzować i zdenazyfikować Ukrainę”. „Podjąłem decyzję o przeprowadzeniu specjalnej operacji wojskowej. Jej celem jest obrona ludzi, którzy w ciągu ośmiu lat byli ofiarą prześladowań, ludobójstwa ze strony reżimu kijowskiego” — zadeklarował tuż przed rozpoczęciem działań wojennych Putin. W rzeczywistości oznaczało to — jak odebrał to świat Zachodu — zmianę władzy i stworzenie z Ukrainy rosyjskiego protektoratu. Atak został przeprowadzony z czterech stron: z kierunku kijowskiego i kierunku charkowskiego, od Donbasu oraz Krymu. Gwoli ścisłości trzeba podkreślić, że sam konflikt ukraińsko–rosyjski rozpoczął się osiem lat wcześniej. Pod koniec lutego 2014 r. w Kijowie został obalony prorosyjski prezydent Wiktor Janukowycz, który obecnie przebywa na terytorium Rosji. W odpowiedzi Rosja zaczęła okupować Krym i rozpętała wojnę w Donbasie, powołując do życia marionetkowe doniecką i ługańską republiki ludowe. 28 sierpnia 2014 r. trzy kraje bałtyckie oficjalnie potępiły rosyjską agresję: „Takie działania otwarcie gwałcą suwerenność i nienaruszalność terytorialną Ukrainy i zagrażają bezpieczeństwu całego regionu” — można przeczytać w specjalnym oświadczeniu litewskiego MSZ. Litwa, Łotwa i Estonia podkreśliły, że działania Rosji na Ukrainie są pogwałceniem fundamentalnych zasad prawa międzynarodowego. Dzień później Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP oświadczyło, że ofensywa rosyjskich sił zbrojnych w południowych regionach obwodu donieckiego, w szczególności w okolicach miasta Nowoazowsk, są traktowane przez stronę polską jako agresja Rosji na Ukrainę w rozumieniu prawa międzynarodowego.
Czytaj więcej: Ukraina: nocne wybuchy w Mikołajowie, ostrzały domów mieszkalnych w Donbasie
5 września 2014 r. zostało podpisane pierwsze zawieszenie broni między walczącymi stronami. Rozejm został szybko zerwany. Kolejna umowa o zawieszeniu broni została podpisana w lutym 2015 r. Porozumienia Mińsk II podpisali przywódcy Francji, Niemiec, Rosji i Ukrainy. Od tego czasu na wschodzie Ukrainy zapanował chwiejny pokój, który sporadycznie był łamany przez walki obu stron konfliktu. Sytuacja zaczęła zmieniać się w roku 2021, kiedy Rosja zaczęła gromadzić wojsko przy ukraińskiej granicy. Stany Zjednoczone kilkakrotnie informowały publicznie stronę ukraińską i światową opinię publiczną, że Rosja szykuje się do wojny. 21 lutego 2022 Władimir Putin podpisał deklarację uznającą niepodległość i suwerenność dwóch separatystycznych republik: Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej. Następnego dnia kierownictwa „republik” poinformowały, że ich celem jest opanowanie w całości obwodów ługańskiego i donieckiego. 23 lutego „republiki” oficjalnie poprosiły Rosję o pomoc militarną w odparciu rzekomej ukraińskiej agresji. Rankiem dnia następnego rozpoczęła się wojna.
Czytaj więcej: „Putin musi odejść”. Nowa zimna wojna
Nieudany blitzkrieg
Z danych i informacji dostępnych w przestrzeni publicznej można wywnioskować, że Rosja planowała rozgromić Ukrainę w ciągu kilku dni. Plan się nie udał, to było widoczne już w pierwszych dniach wojny. Ofensywa wojsk rosyjskich zaczęła się załamywać. „Blitzkrieg Rosji na Ukrainę nie udał się z dwóch względów. Po pierwsze Władimir Putin i jego generałowie uwierzyli we własną propagandę. Po drugie nikt nie przypuszczał, że Ukraińcy postawią się aż tak twardo armii rosyjskiej” — oświadczył już 27 lutego na antenie „Polskiego Radia” dr Rafał Brzeski, dziennikarz oraz ekspert ds. terroryzmu oraz wojny informacyjnej, w przeszłości współpracujący m.in. z BBC oraz ABC News.
Następnego dnia prezydent Wołodymyr Zełenski zwrócił się do rosyjskich żołnierzy: „Nie słuchajcie waszych oficerów i propagandystów; zostawiajcie sprzęt i ratujcie życie (…) Pytam matki, dzieci, ojców w Rosji: tysiące waszych żołnierzy już poległo, po co przybyliście, po co przybyliście?” — oświadczył głowa państwa ukraińskiego. Siły rosyjskie ponad miesiąc próbowały zdobyć stolicę Ukrainy. Jednak na przełomie marca i kwietnia oddziały rosyjskie zaczęły się cofać spod Kijowa. Rosyjskie dowództwo poinformowało, że celem „drugiego etapu specjalnej operacji wojskowej” jest opanowanie wschodu Ukrainy, aby Krym miał lądowe połączenie z separatystycznymi republikami.
Czytaj więcej: Trwają walki o wschód Ukrainy, USA zwiększa pomoc wojskową
Trybunał w Hadze
3 marca w mieście Bucza, które zostało opuszczone przez rosyjskich żołnierzy, odkryto masowe groby cywili. Szacuje się, że tylko w tym jednym mieście z rąk Rosjan zginęło co najmniej 400 Ukraińców. Do zbrodni na cywilach dochodziło również w innych miejscowościach okupowanych przez wojska rosyjskie. Szacuje się na przykład, że w zbiorowej mogile we wsi Manhusz nieopodal Mariupola może być pochowanych od 3 do 9 tys. osób.
Czytaj więcej: Czy Rosję czeka międzynarodowy trybunał?
Litwa do Międzynarodowego Trybunału Karnego wysłała wniosek jeszcze przed wykryciem masowych zbrodni, aby instytucja ta zbadała zbrodnie wojenne i przeciwko ludzkości na Ukrainie dokonane przez Rosjan. 9 marca Litwa przeznaczyła 100 tys. euro na międzynarodowe śledztwo. W ubiegłym tygodniu litewski minister sprawiedliwości Ewelina Dobrowolska odwiedziła Hagę i spotkała się z przedstawicielami Trybunału Karnego. „W obliczu brutalnej agresji militarnej Rosji i Białorusi na niepodległą Ukrainę musimy wykorzystać wszystkie możliwe algorytmy, by jak najszybciej pociągnąć Rosję do odpowiedzialności karnej” — oświadczyła dziennikarzom Dobrowolska.
Ośrodek Studiów Wschodnich poinformował, że odkrywane miejsca zbrodni wywołują wzrost antyrosyjskich nastrojów wśród Ukraińców. W listopadzie 2021 r., jak wynika ze wspólnych badań opinii publicznej przeprowadzonych przez Centrum Razumkowa w Ukrainie i rosyjskiego Centrum Lewady, 75 proc. Ukraińców miało pozytywny stosunek do Rosjan. W badaniach z początku kwietnia br. 95 proc. mieszkańców Ukrainy odrzuciło tezę o bratnich relacjach obu narodów. „Ukraina odcina się od sąsiada także w wymiarze kulturalnym — planuje wyrugować z programu nauczania szkolnego lekcje rosyjskiego i literatury rosyjskiej oraz usuwa upamiętnienia tamtejszych postaci historycznych i kulturalnych z przestrzeni publicznej” — czytamy w oświadczeniu OSW.
W poniedziałek (25 kwietnia) Prokuratura Generalna Ukrainy wydała oświadczenie, że od początku wojny zginęło 215 dzieci, a ponad 391 odniosło obrażenia. Najwięcej dzieci zostało poszkodowanych, czyli zginęło lub odniosło obrażenia, w obwodzie donieckim — 124, kijowskim — 114 i charkowskim — 93. Prokuratura podkreśliła, że dane są niepełne, ponieważ podczas trwania działań wojennych trudno oszacować wszystkie straty.