Wołodymyr Zełenski podczas litewskiego festiwalu „Sidabrinė gervė” (Srebrny Żuraw) ogłosił Mantasa Kvedaravičiusa, zabitego w Ukrainie litewskiego reżysera, laureatem w kategorii „Dokonania życia”. Wcześniej prezydent Ukrainy przemawiał na otwarciu festiwalu w Cannes, czyli na najważniejszej imprezie filmowej na świecie.
46-letni Mantas Kvedaravičius zginął na początku kwietnia w Mariupolu, gdzie kręcił film dokumentalny „Mariupolis 2”. Materiał filmowy został zmontowany już po śmierci reżysera. Film swą premierę miał na tegorocznej edycji festiwalu na Lazurowym Wybrzeżu. „Mariupolis 2” otrzymał specjalną nagrodę w kategorii filmów dokumentalnych, gdzie na czele jury stała znana polska reżyserka Agnieszka Holland.
W minioną niedzielę podczas uroczystej gali „Sidabrinė gervė” Kvedaravičius został uhonorowany za „dorobek życia”. Laureata zaprezentowała premier Ingrida Šimonytė, natomiast wygraną ogłosił prezydent Ukrainy. Zełenski na wstępie podkreślił, że sztuka, z jednej strony, może kształtować i oświecać człowieka, z drugiej, może „uwięzić w ciemności i kłamstwie”. „Właśnie dlatego czymś bardzo ważnym jest rozpowszechnianie prawdy, wspieranie sztuki, która jest przeznaczona dla życia, a nie dla tych, którzy chcą to życie zniszczyć. Ukraińcy zawsze będą pamiętali Mantasa Kvedaravičiusa, który jako człowiek był właśnie takim. Ten człowiek naprawdę jest warty tej nagrody” —oświadczył prezydent ukraińskiego państwa. Miesiąc wcześniej Zełenski przemawiał na otwarciu festiwalu w Cannes, co zdarzyło się pierwszy raz w historii tej imprezy filmowej.
W mieście, które było dokumentowane przez litewskiego twórcę, mieszkańcy nadal mają ogromne problemy żywnościowe. Doradca mera miasta, Petro Andriuszczenko, poinformował, że mieszkańcy muszą spędzać kilka godzin w kolejkach, aby otrzymać żywność. Dziennie w kolejkach po jedzenie ustawia się od 1,5 do 2 tys. osób. „Co godzinę do szpitala z powodu omdlenia trafia do 10 osób” — powiedział Andriuszczenko. W mieście są też problemy z wodą pitną.
Czytaj więcej: Reżyser Ołeh Sencow o pobycie na froncie — z karabinem i notesem
Rosyjska ofensywa
W poniedziałek (6 czerwca) Rosjanie kontynuowali szturm Siewierodoniecka w obwodzie ługańskim i ofensywę w kierunku Słowiańska. Wojsko rosyjskie kontynuuje też atak na Swiatohorsk w obwodzie donieckim. Sztab generalny Ukrainy poinformował, że dzień wcześniej udało się namierzyć i zlikwidować dowódcę 5. Armii Połączonych Sił Zbrojnych Rosji, gen. Romana Kutuzowa. Rosjanie w wojnie w Ukrainie stracili już co najmniej czterech generałów.
Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii w minioną niedzielę oświadczyło, że przekaże stronie ukraińskiej wyrzutnie pocisków M270 MLRS, których zasięg wynosi 80 km. Brytyjczycy przeszkolą też ukraińskich żołnierzy w zakresie obsługi wyrzutni na swym terytorium. „Te wysoce wydajne wieloprowadnicowe systemy rakietowe pozwolą naszym ukraińskim przyjaciołom lepiej chronić się przed artylerią dalekiego zasięgu, którą siły Putina stosują na oślep, do zrównywania miast z ziemią” — napisał w specjalnym oświadczeniu szef resortu obrony Ben Wallace. Wcześniej Joe Biden oświadczył, że USA przekażą Ukrainie cztery wyrzutnie HIMARS. Dodatkową broń stronie ukraińskiej dostarczy też Szwecja. Ten skandynawski kraj, który niedawno rozpoczął starania o członkostwo w NATO, dostarczy na Ukrainę 17 pocisków rakietowych marki Robot, 90 karabinów automatycznych oraz 5 tys. granatników przeciwpancernych.
Czytaj więcej: USA dostarczy Ukrainie zaawansowane rakiety. Ukraińcy obiecali nie używać ich na terytorium Rosji
W poniedziałek z dwudniową wizytą do Japonii udał się kierownik litewskiej dyplomacji Gabrielius Landsbergis. Jednym z tematów poruszonych podczas wizyty będzie rosyjska agresja w Ukrainie. „Żyjemy w okresie największych zmian geopolitycznych, dlatego nie może być lepszego momentu do nawiązywania nowych i pogłębiania dotychczasowych partnerstw z krajami myślącymi jednakowo i ceniącymi te same wartości” — oświadczył przed wylotem minister spraw zagranicznych Litwy. Japonia od samego początku dołączyła do zachodnich sankcji wobec Rosji. Przed kilkoma tygodniami rząd w Tokio rozszerzył sankcje wobec Rosji, m.in. zamrożono aktywa 141 osób. Na liście znalazł się też obecny premier Rosji Michaił Miszustin.