Więcej

    „Trzydniowa wojna” doczekała się mobilizacji

    Na okupowanych ukraińskich terytoriach Rosja chce przeprowadzić „referenda” o włączeniu ich w skład Rosyjskiej Federacji. Władimir Putin ogłosił częściową mobilizację. Prezydent Litwy próby przeprowadzenia referendów nazwał „parodią demokracji”.

    Czytaj również...

    Prezydent Rosji Władimir Putin we środę z rana ogłosił częściową mobilizację. „Mobilizacja będzie dotyczyła tylko tych obywateli, którzy należą do rezerwy wojskowej i przede wszystkim tych, którzy mają za sobą służbę w szeregach sił zbrojnych oraz mają odpowiednie doświadczenie” — oświadczył w wyemitowanym nagraniu.

    Dodając, że przed wysłaniem na front zmobilizowane osoby przejdą odpowiednie przeszkolenie. „W przypadku zagrożenia dla naszego państwa, naszej ziemi i narodu wykorzystamy wszystkie niezbędne środki do obrony. To nie jest blef” — oznajmił Putin.

    Minister obrony Federacji Rosyjskiej oświadczył, że mobilizacja będzie dotyczyła ok. 1 proc. rezerwistów. W ramach częściowej mobilizacji Kreml chce powołać do wojska 300 tys. rezerwistów. Szef rosyjskiego resortu obrony oświadczył, że od 24 lutego na Ukrainie zginęło trochę ponad 5 tys. rosyjskich żołnierzy. Strona ukraińska twierdzi, że straty śmiertelne wynoszą 55 tys. ludzi.

    Czytaj więcej: Rosja dostaje rykoszetem wojny. Upiera się, że wszystko w porządku

    Doradca prezydenta Ukrainy Michajło Podolak sądzi, że mobilizacja świadczy o tym, że agresja rosyjska nie przebiega zgodnie z planem Kremla. W sprawie mobilizacji głos zabrał litewski minister ochrony kraju. „Trzydniowa wojna zwycięska” doczekała się etapu mobilizacji. To znaczy, że sprawy idą bardzo źle” — napisał na Facebooku Arvydas Anušauskas. Później szef resortu dodał, że ze względu na to, iż mobilizacja będzie odbywała się w obwodzie kaliningradzkim, to w litewskich siłach szybkiego reagowania został podniesiony poziom czujności. Jest to robione, aby „zamknąć drogę jakimkolwiek prowokacjom ze strony Rosji” napisał polityk.

    Natomiast przewodniczący sejmowego Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Laurynas Kasčiūnas nie wykluczył, że mobilizacja może wywołać w Rosji masowe protesty. Zwłaszcza w dużych miastach. Poseł podkreślił, że mobilizacja raczej nie wpłynie na sytuację na froncie, ponieważ na wojnie ważne są nie tylko zasoby ludzkie, ale również nowoczesna broń. „Pytanie brzmi, jak to ma się z technicznym przygotowaniem Rosji do dalszej walki. Stare uzbrojenie jest, nowego coraz mniej” — zauważył Kasčiūnas.

    „Mobilizacja będzie dotyczyła tylko rezerwistów” — oświadczył Putin.
    | Fot. EPA-ELTA

    Pseudoreferenda na okupowanych terytoriach

    Dzień wcześniej samozwańcze władze okupowanych przez Rosję regionów Ukrainy zapowiedziały pilne przeprowadzenie referendów w sprawie przyłączenia do Rosji. Referenda mają odbyć się w częściowo okupowanych przez Rosjan obwodach chersońskim i zaporoskim oraz w dwóch tzw. republikach ludowych. Władze samozwańczych republik oświadczyły, że referenda odbędą się w dniach 23-27 września.

    Strona ukraińska oświadczyła, że przeprowadzenie pseudoreferendów w żaden sposób nie wpłynie na działania ukraińskich władz i sił zbrojnych. „Naszego zdania nie zmienia hałas ani żadne zapowiedzi” — oświadczył w tradycyjnym wieczornym orędziu prezydent Wołodymyr Zełenski.

    Czytaj więcej: Ukraina — przełom tak, zwycięstwo jeszcze nie

    Amerykański think tank ISW w swym raporcie napisał, że „Kreml chce użyć sfałszowanych wyników nielegalnych „referendów”, by zaanektować część Ukrainy oraz uznać ją za część rosyjskiego terytorium”. Wówczas próby wyzwolenia swych terytoriów przez Ukrainę Rosja będzie traktowała jako bezpośredni zamach na własne terytoria.

    Przeprowadzenie pseudoreferendów potępili liderzy demokratycznego świata, w tym prezydent Francji i kanclerz Niemiec. „To, co Rosja robi w Doniecku, Ługańsku i na innych okupowanych terytoriach, to jest parodia demokracji. Próbują w ten sposób ukryć twarz totalitarnego reżimu. Te regiony były i pozostaną ukraińskie” — oświadczył Gitanas Nausėda. Podkreślając, że referenda są bezprawne i Litwa nigdy ich nie uzna.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Zamach pod Moskwą: ISIS przyznaje się do winy, Kreml szuka „śladu ukraińskiego”

    Do ataku doszło w miniony piątek w sali koncertowej „Crocus City Hall”, która znajduje się w Krasnogorsku pod Moskwą. Do widzów, którzy przyszli na koncert zespołu rockowego „Piknik”, otworzono ogień. Odpowiedzialność za atak terrorystyczny wzięło na siebie Państwo Islamskie...

    Nie siać paniki

    Co zrobi Litwa, jeśli jutro zostanie zaatakowana? Czy nasz kraj jest przygotowany na zewnętrzną inwazję? Czy sojusznicy będą nas bronili? Te i inne pytania coraz częściej można usłyszeć w przestrzeni publicznej. O możliwej wojnie wypowiadają się politycy i eksperci....

    Troszczmy się o własne bezpieczeństwo cybernetyczne 

    Wojna w Ukrainie naocznie dowiodła, że wojna z udziałem czołgów, artylerii i piechoty nie zakończyła żywota w podręcznikach historii. Nawet w samej Europie, gdzie wielu myślało, że ten etap mamy za sobą. Niemniej od wielu lat toczy się też...

    Wybory do Parlamentu Europejskiego: ilu obywateli ruszy do urn?

    Główna Komisja Wyborcza (lit. Vyriausioji rinkimų komisija, VRK) sądzi, że frekwencja na tegorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego będzie większa, niż przed 15 laty. „Sądzę, że teraz Parlament Europejski jest bliżej wyborcy niż to było w 2009 r.” — oświadczyła...