Więcej

    Hanny Skarżanki życie niebanalne cz.1

    „Młoda, smukła, ładna, dobrze ubrana dziewczyna” – tak zapamiętał swoją podkomendną z wileńskiej Armii Krajowej Sergiusz Piasecki „Konrad”. „Aktywnie włączyła się w okresie stanu wojennego w działalność konspiracyjnych struktur »Solidarności«” – pisał w raporcie esbek prowadzący w Warszawie inwigilację aktorki i współpracowniczki ks. Jerzego Popiełuszki.

    Czytaj również...

    To Wilno i Armia Krajowa ukształtowała w młodości kręgosłup ideowy Hanny Skarżanki. Ta wywiadowczyni wileńskiej AK, używająca pseudonimów „Weronika” i „Niura”, w PRL-u stała się cenioną aktorką i piosenkarką.

    „Na zboczu Góry Bouffałowej”

    W Wilnie uczyła się sztuki aktorskiej i znacznie trudniejszych arkanów: jak przeżyć w trudnych czasach niemieckiego i sowieckiego totalitaryzmu. W peerelowskiej baśni wojennej „Czterej pancerni i pies” zagrała epizodyczną rolę wędrownej Rosjanki, Nataszy Skobcewej, cyrkowej artystki. Taką musiała być w życiu. Występowała też m.in. w: „Czterdziestolatku”, „Doktorze Judymie”, „Misiu”, „Marcowych migdałach”, „Pannach i wdowach”. Jak na PRL były to filmy z artystycznej górnej półki. Hanna Skarga, niedoszła administratorka majątku rolnego pod Wilnem, pochodziła z Mińska Litewskiego. Urodziła się tam w marcu 1917 r., a więc w czasie burzliwym, kiedy bolszewicy niszczyli stary świat Rosjan. Rodzina Skargów zbiegła z terenów imperium Romanowów do Polski w czasie tego przewrotu.

    Hanna dzieciństwo spędziła w Warszawie. Ojciec Piotr był tam dyrektorem i udziałowcem Związku Ubezpieczeniowego Przemysłowców Polskich. W okresie wielkiego kryzysu jego instytucja, jak wiele innych, zbankrutowała. Wkrótce potem zmarł. Od 1928 r. Hanna kształciła się w Gimnazjum Żeńskim im. Cecylii Zyberk-Plater w Warszawie. Było to miasto drogie pod względem utrzymania się. W 1930 r., po przedwczesnej śmierci ojca, zamieszkała z wywodzącą się z kręgów ziemiańskich matką (Haliną z d. Świętorzecką) i swoją siostrą (Barbarą) w majątku ciotki w Chocieńczycach na Wileńszczyźnie (obecnie na Białorusi), a następnie na parterze okazałej kamienicy w Wilnie przy alei Róż 4/1 w dzielnicy śródmiejskiej. Matka Skarżanek otrzymała pracę w Międzymiastowej Komunikacji Autobusowej. Jej bracia służyli swego czasu w Legionach.

    Ryszard Kiersnowski w swoich wspomnieniach tak scharakteryzował mieszkańców budynku przy alei Róż 4: „Dom stał na zboczu Góry Bouffałowej, więc z okien widać było całe Śródmieście, aż po Górę Zamkową i [Górę] Trzykrzyską (…). Dom przy Alei Róż w Wilnie miał cztery kondygnacje. Na parterze mieszkała rodzina Skargów: prócz rodziców mój kolega szkolny Piotr [wł. Edward] i dwie córki: Hanna i Barbara. Obie są dziś znane, pierwsza jako aktorka, druga jako filozof. Pierwsze piętro zajmował Bronisław Wróblewski, profesor prawa na Uniwersytecie Stefana Batorego, człowiek towarzysko miły, lecz podobno kat na egzaminach. Jego żona, Krystyna, była malarką i graficzką, starszy syn Jerzy, mój kolega nie tylko z klasy, lecz i z jednej ławki, po latach został śladami ojca, profesorem prawa na Uniwersytecie Łódzkim, rektorem tej uczelni i członkiem różnych ważnych gremiów. Zmarł niedawno. Młodszy brat Jerzego, Andrzej, zwany w rodzinie i wśród przyjaciół Andrulem, to właśnie ów malarz znany ze słynnej serii »Rozstrzelani«, twórca »Trwającej kolejki« i »Błękitnego szofera«. Już wtedy wiele rysował, zwłaszcza różne główki, był zamknięty w sobie i jakiś odmieniec, więc z niego żartowaliśmy. Drugie piętro zajmowaliśmy my, a na trzecim mieszkał profesor Manfred Kridl, wielki znawca literatury polskiej. Udało mu się w porę wyjechać z rodziną przez Japonię do Stanów Zjednoczonych, gdzie też otrzymał katedrę polonistyki. Jego córka, zwana Dziubą – dziś Elisabeth Valkenier – jest wykładowczynią na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku, często odwiedza Polskę. Wśród tych współmieszkańców istniejącego do dziś domu przetoczył się pierwszy rok wojny”.

    Czytaj więcej: Czarny Bór Józefa Mackiewicza cz.1

    Kamienica przy al. Róż 4 w Wilnie. Miejsce zamieszkania rodziny Skargów do 1945 r.
    | Fot. za zbiorów Tomasza Balbusa i Instytutu Pamięci Narodowej

    W Gimnazjum im. Tadeusza Czackiego

    Hanna Skarżanka kształciła się w Wilnie najpierw w prywatnym Gimnazjum im. Tadeusza Czackiego. Placówka ta nie należała do szkół renomowanych. Była „firmą” prywatną posiadająca uprawnienia gimnazjum państwowego i tym samym oszczędzającą na wszystkim, na czym można było zaoszczędzić. Funkcjonowała od drugiej połowy lat 20. XX w. na parterze kamienicy przy ul. Antoniego Wiwulskiego 13. Dyrektorem był tam wykładający historię w klasie czwartej, usiłujący stopniowo podnosić poziom dydaktyczny szkoły, Stefan Świętorzecki. Nauczająca w „Czackim” język polski Helena Obiezierska nie miała dobrej opinii o tej szkole. W wydanych drukiem wspomnieniach wskazywała, że uczniowie należeli w znacznej części do słabych, klasy były niepełne, a wśród wychowanków duży procent stanowiły mniejszości narodowe. Placówka cały czas borykała się z trudnościami finansowymi.

    Obiezierska pisała: „Dla dyrektora i dla mnie koedukacja nie była tylko przypadkiem, koniecznością, jak w innych szkołach, czy to państwowych – prowincjonalnych, czy prywatnych prowadzonych tylko pod kątem dochodowości. Do nas przychodzili uczniowie przeważnie przypadkowi, zwykle, tak zwana młodzież trudna, z tych czy innych powodów nieco wykolejona, z którą szkoły państwowe czy zakonne nie bardzo się dogadywały i pod naszą gorliwą opieką stapiała się w wielką rodzinną gromadę. Dyrektor żarliwie wyszukiwał ludzi mających nerw wychowawczy obok dobrego przygotowania z wykładanego przedmiotu”.

    Z klasy Hanny Skarżanki postacią nieprzeciętną stał się osiadły w Australii lekarz i muzyk Michał Białoguski (współpracownik Australian Security Intelligence Organisation). W 1954 r. doprowadził on do ucieczki ze służb sowieckich i uzyskania azylu w Australii przez zwerbowanego szefa wywiadu oraz trzeciego sekretarza ambasady Związku Sowieckiego, Władimira Michajłowicza Pietrowowa.

    Czytaj więcej: W imię sprawiedliwości. Jak Polska Podziemna karała za zdradę

    „Gruntownie leniuchowała”

    Helena Obiezierska tak zapamiętała siostry Skarżanki: „Hanka (potem znana aktorka) w klasie siódmej była najlepszą recytatorką poezji, a młodsza, Basia, w klasie piątej, której objęłam tego roku wychowawstwo, była najzdolniejszą, wybitną uczennicą (…). Słabym uczniom, między innymi Hance Skarżance, nie naciągaliśmy stopni wątpliwych, doradzając im, aby raczej powtórzyli tą klasę w zakładzie o dobrym poziomie nauczania (…). Troskaliśmy się o naukę Hanki Skarżanki w [kolejnym] gimnazjum im. [Adama Jerzego] Czartoryskiego. O ile Basia uczyła się doskonale, to Hanka gruntownie leniuchowała. Po powtórzeniu klasy siódmej w roku 1934/1935, w następnym 1935/1936 r. nie została na wiosnę dopuszczona do matury i zdobyła ją dopiero w 1937 r., razem z młodszą o dwa lata Basią. Z Basią natomiast były inne kłopoty. Przyjaźniąc się z Adą Bohusz-Szyszkówną, wyznania kalwińskiego, postanowiła i ona je przyjąć. Przyszło jej to tym łatwiej, że oboje rodzice byli kalwinami, a dziewczynki tylko na życzenie Hanki w okresie pierwszej komunii przyjęły katolicyzm. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że prefektowi, bardzo rozumnemu i taktownemu księdzu [Lucjanowi] Chaleckiemu, Basia podała za powód argument dostarczony przez pastora [Stanisława] Jastrzębskiego jakoby wyznanie kalwińskie miało być najliberalniejsze i najbardziej godne współczesnego człowieka”.

    Drugą szkołą Skarżanki było Państwowe Gimnazjum Żeńskie im. Adama Jerzego Czartoryskiego. Tam w marcu 1937 r. zdała na poziomie dostatecznym egzamin dojrzałości. W tej szkole do klasy uczęszczała wspólnie z Zofią Dąb-Biernacką, córką generała Wojska Polskiego, późniejszą „Jagienką”, szefową łączności w komendzie okręgu AK w Wilnie. We wrześniu 1937 r. Hanna Skarżanka złożyła podanie o przyjęcie do Studium Rolniczego działającego przy Uniwersytecie Stefana Batorego. Pisała: „Do wykonywania zawodu rolnika skłania mnie chęć stworzenia placówki rolniczej na 15 hektarach, które odziedziczę po matce”.

    Nie wytrzymała na tych studiach długo. Odeszła w listopadzie 1938 r., aby poświęcić się swojej życiowej pasji, czyli aktorstwu. Debiutowała jeszcze przed wybuchem wojny w Teatrze na Pohulance kierowanym wówczas przez prof. Mieczysława Szpakiewicza. Zdała też egzaminy do Państwowego Studium Teatralnego w Warszawie. Najazd armii Adolfa Hitlera i Józefa Stalina na Polskę pokrzyżował plany życiowe nie tylko Hanny Skarżanki.

    Czytaj więcej: Czarny Bór Józefa Mackiewicza cz.2

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    „Dostała przydział do Kedywu”

    W okresie okupacji niemieckiej Wilna Hanna Skarżanka mieszkała z rodziną nadal przy alei Róż 4/1. Uczestniczyła w kursach tajnej szkoły teatralnej podporządkowanej w Okręgowej Delegaturze Rządu pod Witolda Kieszkowskiego, kierowanej przez wspomnianego prof. Szpakiewicza. Wykładał tam prof. Konrad Górski, prof. Stefan Srebrny, a także późniejszy, stalinowski propagandzista radiowy, Stefan Martyka. Ucząc się sztuki teatralnej, Skarżanka, wspólnie z Igorem Śmiałowskim, Tadeuszem Ginko, Ireną Maślińską, występowała w konspiracyjnym teatrzyku rewiowym. Zespól ten założony został przez krytyka literackiego i poetę, Józefa Maślińskiego. Z kolei w wykładach prof. Konrada Górskiego odbywających się w ramach tajnego USB brała udział wspólnie z uczniem Gimnazjum oo. Jezuitów, późniejszym kurierem i szefem „przerzutów” Komendy Okręgu Wileńskiego AK, Leszkiem Janem Malinowskim „Orlandem”.

    Pierwszy związek małżeński zawarła z późniejszym szefem łączności konspiracyjnej komendy okręgu ZWZ-AK, aresztowanym przez NKWD i zmarłym w łagrze, por. Stefanem Czernikiem „Orwatem”. Przez niego została wprowadzona do konspiracji, zaprzysiężona, przekazana do pionu kontrwywiadowczego komendy okręgu. Pracowała wówczas w Soldatenheimie (kasynie) oznaczonym numerem 2 (róg ul. Adama Mickiewicza i ul. Tatarskiej), byłym „Czerwonym Sztrallu”, jako kelnerka. „Przez pewien czas – relacjonowała Barbara Skarga – Hanna była w [okręgowej] »dwójce« [pionie kontrwywiadu], gdzie jej kazano rozmawiać z Niemcami, chodzić za nimi po ulicy. Ona tego nie mogła wytrzymać i prosiła o przeniesienie. Dostała przydział do Kedywu”. Szefowa łączności wewnętrznej komendy okręgu AK w Wilnie, Barbara Skarga „Ewa”, tak pisała o swojej siostrze: „Z Kedywu otrzymałam bardzo krótką informację, rzeczowy meldunek: »Tego dnia zaczęłam szpiegować taką i taką osobę. Wychodząc o tej godzinie, zadanie przekazałam Z. Stałam na czujce w takim a takim miejscu, zadanie zostało wykonane». I podpis: »Aktorka«. Patrzę na charakter pisma i widzę, że napisała to moja siostra. W ten sposób dowiedziałam się o jej pracy w konspiracji. Razem mieszkałyśmy. Nie wiedziałem, że jest w Kedywie (…). Do obowiązków mojej siostry należało sprawdzanie, o której godzinie gestapowiec wychodzi z domu, gdzie urzęduje, czy chodzi piechotą, jeżeli tak, to jakimi ulicami. Trzeba było dobrze wyśledzić, gdzie i w którym miejscu można go stuknąć. Wywiad czasami trwał dwa, trzy tygodnie, czasami miesiąc. Jak już wyrok był zatwierdzony przez sądy specjalne, wykonywał go [Jarosław Skrodzki] »Zeks« razem z drugim chłopakiem [Wiesławem Mincerem „Markiem” lub Witoldem Pilżysem vel Malskim „Hektorem”]. Po wykonaniu wyroku zwykle parę osób zostało aresztowanych, najczęściej, jak to bywa w takich przypadkach, Bogu ducha winnych”. Tak przez kilka miesięcy wyglądała służba konspiracyjna Hanny Skarżanki. W dwóch najważniejszych dla niej akcjach Kedywu wzięła udział wiosną 1944 r.

    Tomasz Balbus
    Instytut Pamięci Narodowej


    Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 40 (117) 08-14/10/2022

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Motocykliści „Szczerbca”

    Kpt. Stanisław Truszkowski „Sztremer” swoje wrażenia z odprawy dowódców Okręgu Wileńskiego i Nowogródzkiego AK zorganizowanej we wsi Hermaniszki k. Werenowa w okolicach Grodna zawarł w cytowanej dalej relacji.  Odprawa, która odbyła się 26 czerwca 1944 r., dotyczyła m.in. opracowania planów...

    Początek Rzeczypospolitej Turgielskiej

    Do 1939 r. w Turgielach, siedzibie gminy, działała szkoła powszechna i katolicki dekanat liczący osiem parafii.  Pochodzący z Małych Zacharyszek koło Jaszun żołnierz 6. Brygady AK, Wacław Cierpiński, tak scharakteryzował topografię okolicznego obszaru: „Kraina cicha, spokojna, obfita w lasy i...

    „Hena” z Antokolskiej. Henryk Trojanowski (1923–2006)

    Henryk Trojanowski urodził się 3 października 1923 r. w Wilnie w rodzinie związanej z tradycjami walki o niepodległość Polski. Był wnukiem powstańca styczniowego Justyna Stankiewicza (1840–1929). Kształcił się w Gimnazjum Mechanicznym na Kopanicy, uprawiał wioślarstwo w Harcerskim Klubie Sportowym,...

    Wacław Michniewicz, architekt i inżynier miejski

    Był niewątpliwie wybitną indywidualnością żyjącą w trudnych czasach. Urodził się, gdy Moskale zdławili powstanie styczniowe i zaczynali masowe represje wobec „buntowników”. Kształcił się w Petersburgu, stolicy imperium, które najechało i zniszczyło jego kraj. Tam też nauczył się języków francuskiego...