Więcej

    Agnieszka Panas: „Koncertowanie jest naszą pasją”

    W piątek, 11 listopada, z koncertem patriotycznym wystąpi w kościele Ducha Świętego w Wilnie Chór Akademicki Uniwersytetu w Białymstoku.

    Czytaj również...

    „Będzie to koncert patriotyczny, w którym usłyszymy tradycyjne pieśni, ale także nowsze utwory. Zapraszamy więc do wspólnego świętowania odzyskania niepodległości” — zapowiada Agnieszka Panas, dyrygentka, śpiewaczka i pedagog muzyki.

    Agnieszka Panas i prof. Edward Kulikowski
    | Fot. Chór Akademicki UwB

    Ilona Lewandowska: Już w najbliższy piątek wystąpicie w Wilnie. Jak doszło do takich planów?

    Agnieszka Panas: To była nasza inicjatywa. Chcieliśmy nasz koncert patriotyczny wykonać dla Polaków poza granicami kraju, a Wilno jest miastem szczególnie ważnym. Po raz pierwszy występowaliśmy tu w 1988 r. w Ostrej Bramie i wileńskiej katedrze. Odwiedziliśmy z koncertem również Kowno. Nasz chór współpracował z Chórem Żeńskim Uniwersytetu Wileńskiego i wówczas odbyła się wymiana — chór wileński śpiewał w Filharmonii Białostockiej w Polsce, a chór UwB na Litwie. W kolejnych latach kilkukrotnie Chór UwB przyjeżdżał do Wilna na koncerty. Teraz nasz przyjazd udało się zrealizować dzięki zaproszeniu ks. Szymona Wikły, proboszcza kościoła Ducha Świętego w Wilnie.

    Co przygotowaliście dla wileńskiej publiczności?

    Będą to utwory patriotyczne polskich kompozytorów, zarówno utwory z głęboką historią, powszechnie znane, od „Przybyli ułani pod okienko” aż do poloneza Ogińskiego czy filmowej „Dumki na dwa serca”. Wiele z tych utworów to opracowania artystyczne naszego dyrygenta, profesora Edwarda Kulikowskiego, ale też innych wspaniałych autorów. Będzie to naprawdę duży przekrój i prawdziwa uczta dla słuchaczy, na pewno będą też okazje do wspólnego śpiewania. Zapraszamy więc wszystkich, a jeśli ktoś nie będzie mógł świętować nami w piątek — będzie nas można usłyszeć również 12 listopada. Będziemy śpiewać podczas Mszy Świętej w kościele św. Rafała w Wilnie, o 18:00.

    Czytaj więcej: W kościele pw. św. Rafała odbyła się uroczystość ustawienia sygnaturki i poświęcenia krzyża

    Wasz chór to chór akademicki. Czy oznacza to, że tworzą go studenci?

    Nasz chór istnieje od 1976 r. Przeszło 45 lat historii to naprawdę dużo, przez ten czas bardzo wiele osób przeszło przez szeregi chóru. Dziś tworzą go przede wszystkim studenci, ale także absolwenci i pracownicy uniwersytetu — razem ponad 70 osób. To, co wyróżnia nasz chór, to pasja koncertowania. Mamy wspaniałego dyrygenta i kierownika artystycznego, który już od 45 lat, prawie samego początku istnienia, ten zespół prowadzi. Prof. Edward Kulikowski zawsze stawiał na to, by koncertować i śpiewać dla ludzi. Jeszcze w latach 90. bardzo nalegał na organizowanie koncertów patriotycznych, co wówczas w Polsce wcale nie było łatwe. Podkreślał stale, że nie zależy mu na nagrodach czy na tym, żeby jeździć po świecie i coś wygrywać, ale na tym, by śpiewać i promować muzykę polską. Oczywiście, mamy w naszej historii wygrane konkursy, nagrody, sukcesy, ale najważniejszy zawsze był i pozostanie kontakt z odbiorcami naszej muzyki.

    Śpiewanie w takim chórze to hobby czy może raczej praca i obowiązek?

    Nasz chór wymaga dość wysokiego poziomu, więc faktycznie bardzo angażuje i przygotowanie musi być znaczące. Mamy próby dwa razy w tygodniu po dwie godziny i obecność na nich jest obowiązkowa. Mamy bogaty repertuar, który często się zmienia; w ciągu dwóch miesięcy przygotowujemy każdy program. Teraz będą to koncerty kolędowe, później — jakieś koncerty rozrywkowe, co dwa lata przygotowujemy duże dzieło oratoryjne, czyli takie do wykonania w filharmonii z orkiestrą. Pracy jest dużo, ale mamy samych pasjonatów, którzy są gotowi poświęcić mnóstwo czasu na te przygotowania i również czują potrzebę śpiewania przed widownią. To jest bardzo piękne doświadczenie, bo widownia oddaje nam bardzo dużo i daje siły do pracy.

    Czytaj więcej: „Narodzony na sianie”. Najpiękniejsze polskie kolędy w DKP w Wilnie

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Wileńskie groby nie ujawniają łatwo swoich tajemnic 

    Poszukiwania przywódcy wileńskich reformatów rozpoczęło Centrum Badania Ludobójstwa i Ruchu Oporu Mieszkańców Litwy (lit. Lietuvos gyventojų genocido ir rezistencijos tyrimo centras - LGGiRTC).  Inicjatywa wyszła od litewskich reformatów – Propozycja rozpoczęcia poszukiwań wyszła od środowiska litewskiego Kościoła reformowanego, dla którego niewątpliwie...

    Połączenie tradycji i współczesności. Noc Świętojańska w Rudominie

    Najkrótsza noc w roku jest hucznie obchodzona w Rudominie od wielu lat i stała się najważniejszym z wydarzeń organizowanych przez Centrum Kultury w Rudominie. W tym roku ponownie organizatorzy mówią o rekordowej widowni. Kolejny rekord w Rudominie i zaproszenie do...

    Film o sile pamięci przekazywanej z pokolenia na pokolenie

    Film powstawał w ubiegłym roku m.in. na Litwie. Realizatorzy odwiedzili okolice wsi Mamowo, Inklaryszki, Połuknie i oczywiście cmentarz na Rossie. W produkcję zaangażowali się również Polacy z Wileńszczyzny. O miejscach związanych z powstaniem styczniowym i jego bohaterami opowiadali: Irena...

    Zginęła cała wioska… Pamięć przywrócona [Z GALERIĄ]

    Ilona Lewandowska: Kim byli mieszkańcy Pirciupi w czasie wojny?  Rytas Narvydas: Zwykli, spokojni ludzie, zajmujący się rolnictwem, pszczelarstwem. Jeśli chodzi o skład narodowościowy, byli to przede wszystkim Litwini, choć wieś w okresie międzywojennym znajdowała się w granicach Polski. Dlaczego zginęli?...