Więcej

    Miałem zabawkę…

    Lato to pora wietrzenia drogich i nietuzinkowych „zabawek” dorosłych, a konkretniej ich właścicieli — młodych mężczyzn.

    I… coraz częściej dochodzi do niebezpiecznych zdarzeń z udziałem tych drogich i szybkich supermaszyn.

    Pomarańczowy kabriolet na południowej obwodnicy Warszawy dosłownie wśliznął się pod zderzak czarnego volvo. Szwedzkie auto co prawda zahamowało, ale przecież nie tak ostro, jak sugerował później pechowy podpychacz! A czego później nie potwierdzili eksperci sądowi.

    Kierowca Lamborghini Huracan Spyder (co za idiotyczna nazwa — huraganowy pająk…) najprawdopodobniej więc po prostu nie zachował bezpiecznego odstępu od poprzedzającego go auta i będzie sam opłacał nietani chyba remont swojej „zabawki”.

    Gzie leciał „huragan”? Tak się śpieszył na randkę? No, widocznie chciał się popisać przed miłą, ale wśliznął się nie pod tę kieckę. Moc go przerosła…

    Lamborghini Huracan Spyder — 175 000 euro; „Setka” w 3,5 sekundy…

    „Ueee, tato, kupisz mi nową zabawkę?!”

    Czytaj więcej: Zespół Akademii Motorsport zwycięzcą wyścigu Aurum 1 006 km